28 marca 2015

Głos z Wiejskiej

Stanisław Karczewski,
wicemarszałek Senatu RP

W czwartek, 5 lutego, wspólnie z Andrzejem Dudą, kandydatem na prezydenta RP, zorganizowałem w siedzibie Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego debatę zatytułowaną „Jak zmienić służbę zdrowia, aby polski pacjent czuł się bezpiecznie?”. Do udziału w dyskusji zaprosiliśmy ministra zdrowia, doradcę prezydenta RP ds. zdrowia, a także pacjentów, przedstawicieli pracowników służby zdrowia, ekspertów, samorządowców oraz dyrektorów kilku szpitali. Zaproszenie przyjęli m.in.: dr Grzegorz Religa, prof. Krzysztof Bielecki, prof. Jerzy Jurkiewicz, sekretarz Naczelnej Rady Lekarskiej dr Konstanty Radziwiłł, przewodnicząca Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność” Maria Ochman, Adam Sandauer ze Stowarzyszenia Primum Non Nocere, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy dr Krzysztof Bukiel, wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Teresa Kuziara, a także przedstawiciele Porozumienia Zielonogórskiego oraz pacjentów. Niestety, minister zdrowia Bartosz Arłukowicz ani przedstawiciel Kancelarii Prezydenta nie pojawili się na spotkaniu. Bardzo duże zainteresowanie wykazały media, ale, choć na sali były kamery chyba wszystkich stacji, żadna, poza TV Republiką, nie transmitowała debaty. A szkoda.
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta RP Andrzej Duda rozpoczął spotkanie m.in. od stwierdzenia, że służba zdrowia wiąże się z bezpieczeństwem obywateli: – To jest bezpieczeństwo zdrowotne, które powinno być zapewnione każdemu w równym stopniu. To jest od długiego czasu wielka bolączka, problem, który nie został rozwiązany. Służba zdrowia nie funkcjonuje dobrze, niestety nie zapewnia obywatelom podstawowego, sprawnego dostępu do opieki zdrowotnej, prowadząc często do wielu tragedii. W ocenie Andrzeja Dudy sprawa funkcjonowania publicznej służby zdrowia powinna być pierwszoplanowa dla władz, także dla prezydenta. Zaznaczył, że pacjenci są podzieleni na bogatszych i biedniejszych, którzy mają ograniczony dostęp do leczenia.
Andrzej Duda zwrócił również uwagę na inne problemy. Mówił o zbyt małej liczbie pielęgniarek i lekarzy, o stałej rotacji personelu medycznego, złej sytuacji finansowej pielęgniarek oraz nadmiernej biurokracji. Krytycznie odniósł się do „urynkowienia” systemu ochrony zdrowia.
Za niedopuszczalne uznał przedkładanie zysku ponad dobro pacjenta, które uważa za jeden z najważniejszych błędów rządzącej koalicji.
Według Andrzeja Dudy brakuje dialogu o służbie zdrowia i konsensusu, co wymaga podjęcia natychmiastowych działań. W rozwiązywanie trudnej sytuacji w tej newralgicznej dziedzinie powinien być zaangażowany również prezydent Bronisław Komorowski, lecz tej aktywności brakuje – mówił kandydat PiS.
Podobny pogląd na problemy służby zdrowia przedstawiała większość dyskutantów. – Brakuje lekarzy, brakuje pielęgniarek, położnych. Nie słuchają nas kolejne rządy, decydenci – podkreśliła Teresa Kuziara.
Konstanty Radziwiłł mówił również o innych ważnych sprawach, m.in. o biurokracji trapiącej polską służbę zdrowia, niewystarczającej edukacji zdrowotnej obywateli, nieprzygotowanym na kryzysy ratownictwie medycznym. – Zdrowie publiczne w Polsce leży – podsumował. – Problemem jest to, że państwo gwarantuje więcej, niż może kupić. Finansowanie ochrony zdrowia na poziomie niewiele przekraczającym 4 proc. PKB jest porażką.
Debata poświęcona służbie zdrowia rozpoczęła cykl debat z udziałem Andrzeja Dudy, kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta RP, który prowadzi merytoryczną kampanię, rozmawiając z Polakami o ważnych sprawach. Andrzej Duda planuje odwiedzić wszystkie powiaty. Będzie się spotykał z dziesiątkami tysięcy osób, poznawał ich problemy, troski i zmartwienia. Do tej pory odbył spotkania w blisko 100 powiatach, podczas których mieszkańcy bardzo często narzekali na problemy organizacji ochrony zdrowia oraz kłopoty z dostępnością świadczeń medycznych. Dlatego właśnie debata „Jak zmienić służbę zdrowia, aby polski pacjent czuł się bezpiecznie?” była pierwszą z kilku debat tematycznych Andrzeja Dudy. Tego rodzaju dyskusje są szczególnie potrzebne, ponieważ w Polsce przede wszystkim brakuje dialogu, od którego już tylko krok od porozumienia.

Archiwum