29 maja 2014

Język nasz giętki – Dwa w jednym, a nawet więcej

Ktoś, kto używa prostej logiki potocznej, z pewnością będzie skłonny przyjąć tezę, że język jest nielogiczny. Dowodów są setki. Ulubione argumenty domorosłych logików, rzekomo przemawiające za nielogicznością naszej mowy, wymienia m.in. prof. Andrzej Markowski. Oto kilka z nich. Błędne jest – ich zdaniem – używanie czasu przeszłego w formach czasu przyszłego, np. będę szedł. Ci sami twierdzą, że niepoprawne są wszystkie pleonazmy i tautologie, bo powtarzają znaczenia, np. życie biologiczne, podła kanalia, zaspa śnieżna, poprawa i polepszenie zdrowia. Tymczasem nieraz istnieje konieczność uściślania znaczeń wyrazów, np. kiedy w jednym tekście zestawiamy wyrażenia typu życie gospodarcze, życie kulturalne i życie ‘organizmu’. Musi się pojawić przymiotnik biologiczne, bo nie będzie można sprecyzować sensu zdania. Język także przekazuje emocje, które czasem trzeba wyrazić silniej niż zwykle (podła kanalia, głupi idiota), albo pozwala na nadanie dodatkowej mocy akcentowi znaczeniowemu (tylko i wyłącznie, wtedy i tylko wtedy). Są to powtórzenia (redundancje), które nie muszą być niepoprawne. Trzeba jednak uważać, bo są i takie, które zawsze są błędne, np. *nadal kontynuować, *cofać się do tyłu lub wstecz, *akwen wodny, *czerniak złośliwy, *surowica krwi, *szpik kostny.
Język jest więc rzekomo nielogiczny między innymi dlatego, że wprawia w konfuzję wielością cech, znaczeń i form. Istnieje sporo wyrazów, które mają podwójny rodzaj, np. kafel – kafla, klusek – kluska, rodzynek – rodzynka, a także warianty morfologiczne, np. obejrzeć – oglądnąć, znajdować – znajdywać, profesorzy – profesorowie, rękami – rękoma. W języku polskim nie ma żadnego wyrazu, który ma tylko jedno znaczenie. Właściwy sens na przykład wyrazu a ujawnia się dopiero w zdaniu, bo należy on jednocześnie do różnych klas. Raz jest spójnikiem (Ja idę, a on biegnie), raz partykułą (A jak myślisz?). Wyrazy mogą mieć identyczną formę, ale znaczenie całkowicie inne, jak homonimy typu dam – kobiet i dam – wręczę; ona szyje i te szyje; bal – zabawa i bal – drewno. Dwa w jednym? Często nawet więcej.
Ciekawe są wyrazy i wyrażenia o znaczeniu przeciwstawnym, typu owszem – tak i owszem – nie. Oto przykład z frazeologii, wyrażenie funkcyjne, które pełni funkcję partykuły: teoretycznie rzecz biorąc. Ma sprzeczne znaczenia, które dadzą się zilustrować za pomocą przykładów:
1) Teoretycznie rzecz biorąc, wiosna może się zacząć zarówno w lutym, jak i w maju. 2) Teoretycznie rzecz biorąc, wiosna zaczyna się 21 marca. I co na to powie osoba logizująca? Będzie w kropce. Po pierwsze wbrew pozorom wyrażenie to nie ma nic wspólnego z teorią, ale po prostu z myśleniem, po drugie można go używać na dwa równoprawne a odmienne sposoby.
Kłopot ludzi logizujących polega na tym, że nie przyjmują do wiadomości, iż to nie język ma być logiczny, ale logiczne powinny być treści za jego pomocą wyrażone. Mylą narzędzie z produktem.

Archiwum