20 lipca 2004

Czy minister musi być lekarzem

Nie wszyscy Czytelnicy „Pulsu” zapewne pamiętają, że z inicjatywą utworzenia Ministerstwa Zdrowia kierowanego przez lekarza wystąpiła Izba Lwowska – w 1907 roku. Po tym historycznym wprowadzeniu zacytuję Kolegom interesujący fragment z czasopisma Okręgowej Izby Aptekarskiej w Warszawie (Vol. 12, nr 1/ 2, 2004); autor: Tadeusz J. Szuba – „Ekonomika leku. Podręcznik dla studentów farmacji i farmaceutów – odcinek trzeci”:
Główny powód pomniejszania autorytetu farmaceuty upatruję w sowieckim systemie zarządzania pokutującym u nas z małymi korektami do dziś.
Krajem rządziła ideologia (partia) i podporządkowana jej biurokracja (rząd). Ideologia nie wymaga komentarza. Rząd – tak. Rząd sowiecki nie składał się z fachowców od zarządzania, tak jak to jest w USA, Anglii, Francji, Niemczech. Rząd składał się ze specjalistów różnych profesji. Ministrem edukacji był nauczyciel, ministrem wojska – oficer, ministrem zdrowia – lekarz itd. Rząd w swej większości składał się z analfabetów od rządzenia. Przecież lekarz na długich studiach medycznych nie uczył się ekonomii, prawa, finansów, rachunkowości, biznesu
, zarządzania. A jako minister musi kierować gigantycznym gospodarstwem ochrony zdrowia, zwanym w USA dumnie „health industry”. Musi robić to, do czego nie ma przygotowania.
W Polsce mamy kontynuację systemu sowieckiego niezależnie od tego, która partia jest u władzy. „Consuetudo altera natura est”.
Dla nas, farmaceutów, jest wręcz tragiczne, że ministrem zdrowia jest lekarz, bo każdemu lekarzowi wydaje się, iż zna się na lekach. Owszem, uznaje farmację, ale nie jako wiedzę i profesję odrębną, lecz jako jedną z wielu specjalności medycznych. Przy rządach sowieckich farmacja przestała być siostrą medycyny. Farmaceuta przestał być równorzędnym partnerem lekarza. Stał się podwładnym dyrektora szpitala – lekarza, szefa zarządu zdrowia – lekarza, rektora akademii – lekarza.
O programie studiów farmaceutycznych decydują lekarze. O specjalnościach farmaceutycznych decydują lekarze. O gospodarce lekiem także decydują lekarze.
Rezultaty sowieckiego systemu rządzenia są widoczne gołym okiem. Zarówno w farmacji, w ochronie zdrowia, jak i w innych działach gospodarki narodowej. System ten na pewno kiedyś ulegnie zmianie.

Czy na czele Ministerstwa Zdrowia powinien stać lekarz? Zastanawiam się: Może właśnie minister nie lekarz, ale prawnik lub ekonomista wprowadzi ład w naszym systemie opieki zdrowotnej?

Ryszard MAJKOWSKI

PS Gorąco polecam Kolegom czasopismo „Aptekarz”. W kolejnych numerach ukazało się wiele ciekawych artykułów dotyczących sytuacji na rynku leków w Polsce. Ü

Archiwum