2 września 2005

Zakamarki restrukturyzacji

Trwają działania związane z restrukturyzacja zakładów opieki zdrowotnej zgodnie z ustawą o pomocy publicznej i restrukturyzacji ZOZ.

Pomijając tempo, z jakim trzeba zgromadzić wszystkie konieczne dokumenty i uzyskać decyzję o wszczęciu procesu restrukturyzacji, przed zarządzającymi piętrzą się różne problemy. Trzeba karkołomnych wysiłków, by nie dać się złapać w liczne pułapki, które – w zgodzie z różnymi interpretacjami jej zapisów – czyhają na zadłużone szpitale. Negocjowanie warunków ugody z wierzycielami zobowiązań cywilnoprawnych może znacznie przedłużyć procedurę, szczególnie w tych zakładach, w których będzie kilkudziesięciu lub nawet kilkuset wierzycieli.
W prasie pojawiły się ogłoszenia, w formie zaproszeń, autorstwa firm windykacyjnych, wzywające do grupowania się wierzycieli poszczególnych zakładów opieki zdrowotnej w celu negocjowania warunków ugody.
Firmy skupujące długi szpitali podejmują próby stawiania twardych warunków, co w większości przypadków stanowi widmo bankructwa szpitali i przejmowania ich „za długi”. Wejście w życie ustawy, która w wielu zapisach może być różnie interpretowana, stanowi pożywkę do agresywnej windykacji zadłużenia szpitali, a nie do stopniowego wychodzenia z zadłużenia, co było chyba intencją ustawodawcy.

To tylko jedna z wad ustawy. Inne to:
– brak sprecyzowanego zapisu, z iloma pracownikami należy zawrzeć ugody: czy ze wszystkimi, którzy pracowali w latach 2001-2002, czy tylko z częścią – wyjaśniła to dopiero interpretacja MZ;
– brak informacji, jaki dokument jest w myśl ustawy sprawozdaniem z działalności zakładu (dokument opisowy, część opisowa z bilansu zakładu, czy sprawozdania statystyczne MZ).
Można by jeszcze długo wymieniać słabe punkty ustawy.

Na efekty niedopowiedzeń w ustawie nie trzeba było długo czekać. Wprawdzie zgodnie z jej zapisami postępowania komornicze względem ZOZ, w których trwa restrukturyzacja, powinny zostać zawieszone, nie oznacza to jednak dla komorników możliwości zablokowania konta szpitala. Nie mogą przejąć pieniędzy, ale i szpitale nie mogą z nich korzystać.

Wypłacenie zobowiązań z tytułu „ustawy 203” bez należnych odsetek nie daje gwarancji na zakończenie procesu restrukturyzacji. Część pracowników domaga się w sądzie pracy realizacji zobowiązań wraz z odsetkami i z roszczeń tych nie zrezygnuje. Postanowienia ugody podpisanej z większością pracowników nie są wiążące dla tych, którzy nie rezygnują z postępowania sądowego.

Pożyczka, którą otrzymają zakłady, podlega zwrotowi. Bank nie przewiduje okresu karencji, pierwsza rata kapitału i odsetek musi być płacona po otrzymaniu ostatniej transzy pożyczki. Zakłady pozostające już i tak w trudnej sytuacji finansowej będą miały problemy ze spłatą kolejnych rat.
Nie mamy sygnałów, w jaki sposób do proponowanych przez szpitale programów restrukturyzacyjnych odniosą się wierzyciele publicznoprawni, tj. ZUS i urzędy skarbowe. Nadzieja w nowym parlamencie, że tam, gdzie będzie to jeszcze możliwe, poprawi ustawę. Oby nasze oczekiwania nie okazały się czekiem bez pokrycia. Ü

Archiwum