8 listopada 2017

Smog nas truje

Cywilizacja i my

Piotr Dąbrowiecki

specjalista chorób wewnętrznych i alergologii WIM, przewodniczący Polskiej Federacji Chorych na Astmę, Alergię i POChP

Gdy oddychamy powietrzem, absorbujemy, oprócz tlenu i azotu, wiele innych cząstek w nim zawieszonych. Niektóre są dla ludzkiego organizmu bezpieczne, ale wiele stanowi zagrożenie dla zdrowia. W momencie przekroczenia dopuszczalnej liczby cząstek pyłu zawieszonego lub węglowodorów aromatycznych, głównie benzoalfapirenu, tlenków azotu, siarki, tlenków węgla i ozonu, dochodzi do niekorzystnych zjawisk w obrębie układu oddechowego. Niektóre substancje, szczególnie pył zawieszony o średnicy 2,5 mikrometra i mniejszy, mają tendencję do wnikania przez pęcherzyki płucne do krwiobiegu i uszkadzają większość narządów człowieka. Mamy już dowody wielu niekorzystnych zmian spowodowanych smogiem, poparte wynikami badań, i o nich przede wszystkim mówię.

Układ oddechowy to filtr organizmu, o powierzchni prawie 100 mkw. Może absorbować wiele związków i patogenów. Organizm reaguje na nie stanem zapalnym lub alergią albo pozostaje obojętny. Początkowo sądzono, że najbardziej poszkodowanym przez zanieczyszczenia powietrza narządem są płuca. Okazuje się, że w błonach śluzowych górnych dróg oddechowych: nosa, gardła, zatok, krtani, i dolnych dróg oddechowych: tchawicy, dużych i małych oskrzeli, może wystąpić stan zapalny z powodu oddychania zanieczyszczonym powietrzem. Cząstki stałe i inne zanieczyszczenia uszkadzają fizycznie błonę śluzową. Pył zawieszony może uszkadzać komórki, zmieniać ich funkcjonowanie, a nawet przestrajać immunologicznie. Wtedy układ oddechowy ma mniejszy potencjał obrony przeciwko najczęściej wnikającym do niego patogenom wirusowym czy bakteryjnym, jest bardziej narażony na infekcje. Drugi duży problem to kwestia odporności układu oddechowego. Badania dowodzą, że osoby oddychające powietrzem nadmiernie zanieczyszczonym częściej chorują. Dzieci w takich środowiskach chorują dwu-, trzykrotnie częściej. Płuca oddychające zanieczyszczonym powietrzem reagują intensywniej także na alergeny. Ma to istotne konsekwencje epidemiologiczne. Monitorowanie alergii i astmy w dużych aglomeracjach miejskich i na terenach wiejskich przyniosło zaskakujące wyniki. Alergie i astma występują dwukrotnie częściej w wielkich miastach niż na terenach wiejskich, gdzie alergenów jest więcej. Alergolodzy stwierdzają powiązanie między zanieczyszczeniem powietrza a indukcją alergii i astmy oskrzelowej.

Poszkodowany jest też układ sercowo-naczyniowy. Wiemy, że miażdżyca naczyń prowadzi do ich zwyrodnienia, szczególnie do zaburzeń mikrokrążenia w obrębie mięśnia sercowego, ośrodkowego układu nerwowego i innych narządów miąższowych. To choroba zapalna. Powstawanie blaszek miażdżycowych w układzie krążenia skutkuje niewydolnością zasilanych krwią narządów.  Miażdżyca  występuje intensywniej, częściej i szybciej
w momencie, gdy oddychamy powietrzem z pyłem zawieszonym PM lub dużym stężeniem węglowodorów aromatycznych.

Przez wiele lat wydawało się, że układ krążenia jest bezpieczny, dopóki nie zaczęto wykonywać  badań dużych populacji osób, które mają dolegliwości związane z układem krążenia, a są narażone na silne zanieczyszczenie. Okazało się, że podczas incydentów smogowych zdecydowanie więcej osób z zaburzeniami rytmu serca, migotania przedsionków, napadów częstoskurczu nadkomorowego zgłasza się do lekarzy lub na SOR. Notuje się 10–12 proc. więcej udarów i zawałów w populacji oddychającej powietrzem z przekroczoną dopuszczalną zawartością smogu. Im wyższy poziom zanieczyszczeń, tym większa liczba osób z nagłymi objawami. Pacjenci zdecydowanie częściej umierają z powodu nagłych zaburzeń rytmu serca i nagłego zgonu przedszpitalnego oraz udaru mózgu.

Zatem układ oddechowy jest miejscem wniknięcia zanieczyszczeń do organizmu człowieka, ale niepożądane substancje przedostają się głębiej.

Następnym dużym problemem jest narażenie płodu na negatywny wpływ zanieczyszczenia środowiska. Matki żyjące w zanieczyszczonej atmosferze przekazują swoim dzieciom, przez łożysko, dużą ilość szkodliwych cząstek stałych i węglowodorów aromatycznych. Z badań prof. Wiesława Jędrychowskiego prowadzonych w Krakowie wynika, że w tym do niedawna najbardziej zanieczyszczonym polskim mieście kobiety rodziły mniejsze dzieci, o mniejszej główce i mniejszej masie urodzeniowej. Co więcej, noworodki częściej chorowały, częściej rozwijała się u nich astma oskrzelowa, miały w testach niższy poziom IQ (mniej więcej o 4 punkty). Zatem zanieczyszczenia niekorzystnie działają również na ośrodkowy układ nerwowy dziecka z jego potencjałem percepcji i możliwościami rozwoju intelektualnego.

Badania prowadzone w USA i Kanadzie wskazują, że u osób mieszkających na terenach, gdzie pył zawieszony i węglowodory aromatyczne występują w nadmiarze, częściej rozwijają się choroby neurodegeneracyjne, szczególnie choroba Alzheimera i demencja starcza. Prawdopodobnie cząstki szkodliwe wnikają do naczyń mózgowych i zaburzają perfuzję. Nie są jeszcze znane mechanizmy tych procesów.

Zanieczyszczenia powietrza szkodzą wszystkim, lecz są cztery grupy pacjentów szczególnie narażonych. Są to osoby z przewlekłymi chorobami układu oddechowego i układu krążenia, ludzie w podeszłym wieku oraz dzieci z astmą oskrzelową. Określono poziom dopuszczalny i poziom alarmowy zanieczyszczeń, w przypadku których należący do poszczególnych grup muszą stosować się do konkretnych zaleceń prozdrowotnych. Są już twarde dowody naukowe, że w zależności od poziomu zanieczyszczeń wzrasta ilość objawów choroby u tych osób.

Indeksy powietrza powstają w wielu miejscach na świecie. Wojskowy Instytut Medyczny, Politechnika Warszawska, NFZ i władze Warszawy tworzą taki indeks dla stolicy. Wkrótce opublikowane zostaną konkretne zalecenia dla poszczególnych grup chorych. 

Oprac. Małgorzata Skarbek

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum