20 maja 2006

Uważam, że…

…straszenie przez ministra zdrowia lekarzy i lekarzy dentystów niejasnymi stwierdzeniami w stylu: .zmuszą mnie wtedy do działań, których bym chciał absolutnie uniknąć; .jeśli strajk będzie się przedłużać, to będę musiał podjąć odpowiednie działania („Salon polityczny Trójki”, PR III; „Rzeczpospolita”) może przynieść odwrotne od spodziewanych skutki. Zamiast oczekiwanego zapewne przez rząd i ministra uspokojenia sytuacji – może doprowadzić do zaostrzenia protestu przez zdeterminowanych w swoich żądaniach lekarzy i innych pracowników medycznych.

Stwierdzenie, że protesty zagrażają bezpieczeństwu zdrowotnemu obywateli naszego kraju, moim zdaniem, jest retoryką medialną, która ma na celu przeciwstawienie nam, lekarzom, naszych pacjentów. Dlaczego bowiem działanie placówek ochrony zdrowia w systemie ostrodyżurowym ma stanowić to zagrożenie? Jeżeli tak jest, to proponuję zlikwidować wszystkie święta państwowe i nałożyć obowiązek pracy na wszystkich lekarzy i lekarzy dentystów w soboty i niedziele, bo przecież w takim systemie działają w te dni szpitale i inne placówki.

Alternatywą dla tego pomysłu jest spełnienie marzeń ministra MSWiA, żeby lekarzy „wziąć w kamasze”. Mam tylko wątpliwości, czy zagrożone naszymi żądaniami bezpieczeństwo finansów państwa nie będzie jeszcze bardziej zagrożone poprzez koszty umundurowania i zakwaterowania wszystkich czynnych zawodowo, ok. l10 tys., lekarzy i lekarzy dentystów.

Rozumiem, że w następnej kolejności, w celu ratowania finansów państwa, wcielimy do wojska pielęgniarki i innych pracowników medycznych. Proponuję tylko pospieszyć się, zanim wszyscy wyjadą za granicę.

Równie dobrym pomysłem byłoby branie w kamasze pacjentów, żeby można było karnie uformować w odpowiednim szeregu kolejki do szpitali i przychodni. Dowódca jednostki, w zależności od możliwości finansowych państwa, dziennym rozkazem decydowałby, kto może i na co chorować, jakie przysługują mu badania, i kiedy zostanie uznany za zdrowego.

Rozwiązanie takie stwarza jednak pewien problem: w kamasze, z różnych względów, nie da się wziąć dzieci i kobiet w widocznej ciąży – ale mamy gwarantowany koszyk świadczeń. Dla nich, być może, pieniędzy w koszyku wystarczy. Trzeba tylko, w drodze szybkiej ścieżki legislacyjnej, umożliwić im korzystanie ze zmilitaryzowanej służby zdrowia.

Andrzej Włodarczyk

Archiwum