27 maja 2005

„Wstydliwy” problem

Nietrzymanie moczu (NTM) to dolegliwość krępująca, ale pacjentki często nie szukają pomocy do chwili, gdy objawy zaczynają znacznie pogarszać jakość życia. Bywa, że między pojawieniem się pierwszych objawów a zgłoszeniem do lekarza upływa nawet kilka lat.
Według Światowej Organizacji Zdrowia, NTM należy do dziesięciu najpoważniejszych problemów społeczno-zdrowotnych współczesnego świata. Choroba ta występuje częściej niż cukrzyca, nadciśnienie czy depresja.
Wstępne badania obserwacyjne wykazały, że w Polsce na NTM cierpi ponad 3 mln osób (trzy na dziesięć kobiet), a tylko 1/3 z nich zgłasza się do lekarza. Zdaniem prof. Tomasza Rechbergera, kierownika II Katedry i Kliniki Ginekologii AM w Lublinie, kluczowe znaczenie w walce z tą chorobą mają: przełamanie wstydu pacjentek oraz edukacja lekarzy w zakresie rozpoznania i odpowiedniej terapii.
Nietrzymanie moczu można i należy leczyć – podkreśla prof. Rechberger. Obecnie metody leczenia wysiłkowego NTM obejmują terapię behawioralną, ćwiczenia mięśni miednicy i zabiegi chirurgiczne. W ostatnich latach nastąpił znaczny postęp w leczeniu farmakologicznym, m.in. dzięki wynalezieniu duleksetyny. W 2004 r. Komisja Europejska zatwierdziła ten lek do stosowania w UE przy leczeniu umiarkowanej i ciężkiej postaci wysiłkowego nietrzymania moczu u kobiet.
W Polsce działają dwie organizacje społeczne zajmujące się problemem nietrzymania moczu: Program Prospołeczny „NTM – Normalnie Żyć” oraz „Urosto” – Stowarzyszenie Osób Przewlekle Chorych z Chorobami Układu Moczowego. Ü

mkr

Archiwum