30 września 2019

Recepta na narodowy kryzys zdrowia

„Polska to chory kraj” – mocne hasło kampanii społecznej, rozpoczętej oficjalnie 9 września przez Okręgową Izbę Lekarską w Warszawie, to prowokacyjna diagnoza systemu ochrony zdrowia. Pacjenci umierają w kolejkach, o czym od lat alarmują lekarze, a wciąż nie są podejmowane faktyczne działania naprawcze systemu. Działania, które podjęte powinny zostać w trybie pilnym. By cokolwiek zrobić, trzeba najpierw rozpocząć publiczną dyskusję. Z tego założenia wyszliśmy, przedstawiając jako punkt wyjścia sześć kluczowych postulatów mogących pomóc zwalczyć ogłoszony, a raczej stwierdzony narodowy kryzys zdrowia.

Kampania wyborcza nie jest przypadkowym terminem rozpoczęcia kampanii społecznej. Chodzi bowiem o skupienie uwagi na realnym problemie naszego kraju, wymagającym niezwłocznej interwencji. Wadliwy, niedofinansowany system ochrony zdrowia powinien stanowić temat priorytetowy, bo w przeciwieństwie do wielu przedmiotów politycznych debat nie jest to kwestia ideologiczna, światopoglądowa, lecz sprawa najwyższej wagi, czyli wagi ludzkiego życia. Z problemem tym będą musieli uporać się przyszli rządzący, niezależnie od barw partyjnych – zaznacza Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie. – Środkiem do realizacji celu, jakim jest osiągnięcie europejskich standardów w zakresie: profilaktyki zdrowotnej, jakości i dostępności usług medycznych oraz efektów leczenia wyrażonych w postaci wskaźników wyleczalności na poziomie właściwym dla krajów Unii Europejskiej, może być tylko zwiększenie nakładów finansowych na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB w 2021 r. i finalnie 9 proc. PKB w 2030 oraz zmiany systemowe na poziomie instytucjonalnym.

Kampania ponadpolityczna

To fakty, a nie krytyka. Nie atakujemy, lecz w rozpaczliwej formie zapraszamy do działań. Nie jesteśmy bierni, lecz wychodzimy z propozycjami zażegnania kryzysu.
Nie możemy bezczynnie czekać na upadek najważniejszego – choćby z czysto ludzkiego punktu widzenia – obszaru, jakim jest opieka zdrowotna. Nie chcemy być współodpowiedzialni za narażanie zdrowia i życia Polaków tylko z powodu pozornie czynionych, przez każdy kolejny rząd, oszczędności. Przeznaczanie na opiekę zdrowotną funduszy nieadekwatnych do potrzeb jest w naszej ocenie skrajną nieodpowiedzialnością. Naszym zadaniem jest nie „tylko leczyć”, ale też zapewniać pacjentom europejskie standardy opieki medycznej i profilaktycznej. Obowiązkiem staje się zatem osiągnięcie w jak najszybszym czasie, ale nie później niż do 2024 r., średnich wskaźników długości i jakości życia oraz wyleczalności z chorób nowotworowych i sercowo-naczyniowych co najmniej na poziomie średniej, która charakteryzuje kraje UE. Nie zrobimy tego bez dodatkowych funduszy – podkreśla Jarosław Biliński, wiceprezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie.

Zbieramy podpisy

OIL w Warszawie apel o poparcie kieruje do wielu gremiów. Już podpisały się pod nim organizacje branżowe, m.in.: Fundacja Alivia, Fundacja My Pacjenci, Stowarzyszenie Neurofibromatozy Polska, Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych, Okręgowa Izba Aptekarska w Warszawie, Stowarzyszenie Pielęgniarki Cyfrowe, Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, Porozumienie Rezydentów OZZL. Apel środowisk medycznych, a także najważniejsze informacje o kampanii społecznej zamieszczone są na specjalnej stronie internetowej: www.polskatochorykraj.pl. Jako twórcy planu naprawczego zachęcamy pacjentów, wszystkich polskich obywateli do podpisywania się pod manifestem. Podpisy dowiodą powagi sytuacji i społecznego poparcia akcji.

Działania w „ukryciu”

W ramach naszej inicjatywy na początku września w 160 miejscach w całym kraju pojawiły się billboardy zawierające tylko hasło „Polska to chory kraj”. Był to etap „ukryty”. Hasło swoją formą i treścią miało zaciekawić, przykuć uwagę. Nie wiadomo było, kto za nim stoi i czego ono dotyczy. Przykładowo na facebookowej grupie Porozumienie Rezydentów OZZL opublikowaliśmy post zawierający zdjęcie billboardu z hasłem i podpis „Widzieliście?”. Pojawiły się pytania, o co chodzi, pytano także, czy za billboardem stoi jakaś partia polityczna. Na tym etapie kampanii pojawiały się także głosy interpretujące hasło jako krytykę Polski. Dopiero kolejna faza akcji wyjaśnia, że chodzi o system opieki zdrowotnej wymagający „leczenia”.

Przebieg „akcji ratunkowej”

Podczas zorganizowanej 9 września w naszej siedzibie konferencji prasowej rozwinęliśmy idący za hasłem przekaz. Tego dnia billboardy zostały uszczegółowione. Premierę miał również spot wideo obrazujący – przez pryzmat gry w szachy – polityczne rozgrywki, w wyniku których pacjenci i pracownicy służby zdrowia stają się ofiarami walki o władzę. Pozorne ruchy, mające prowadzić do zwycięstwa, kończą się patową sytuacją dla całego systemu opieki zdrowotnej, który jest w dramatycznej kondycji. Liczymy, że w efekcie wdrożenia naszych sześciu postulatów uda się uniknąć czarnego scenariusza i pozostanie on w sferze filmowej fikcji. Kampania ruszyła, przed nami jej kolejne etapy.

Postulaty próbą reanimacji

Do opisania sytuacji systemu służby zdrowia można użyć wielu słów i porównań nawiązujących do terminologii medycznej. Skupiamy się na recepcie opublikowanej w jasnej, hasłowej formie, poruszającej zasadnicze kwestie.

1 Osiągnięcie minimalnych publicznych nakładów na system ochrony zdrowia nie mniejszych niż 6,8 proc. produktu krajowego brutto do końca roku 2021 oraz 9 proc. PKB do końca 2030 r.

   Każdy dzień zwłoki w finansowaniu systemu poniżej średniej Unii Europejskiej (6,8 proc.) wpędza ochronę zdrowia w coraz większy dług i przyczynia się do zgonów Polaków, których można by uniknąć, osiągając powyższą wartość. Jest to absolutne minimum potrzebne od zaraz. 9 proc. PKB to perspektywa stabilnej starości, spokojnego życia i poczucia bezpieczeństwa. Jest to inwestycja, która jednocześnie sprzyja rozwojowi gospodarczemu naszej Ojczyzny.

2 Utworzenie wspólnego Ministerstwa Zdrowia i Polityki Społecznej już od nadchodzącej kadencji parlamentu.

   Nie godzimy się na krótkowzroczne decyzje polityków dotyczące naszego leczenia. Często wskutek niewydolnego systemu ochrony zdrowia (słabości Ministerstwa Zdrowia) członkowie naszych rodzin zmuszeni są do pobierania zasiłków i rent (bez świadomości Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej), zamiast pracować i prowadzić aktywny tryb życia. Jeden minister to szersze spojrzenie, brak marnotrawstwa i spójne decyzje.

3 Podjęcie natychmiastowych działań prowadzących do osiągnięcia średnich wskaźników długości i jakości życia oraz wyleczalności z powodu chorób nowotworowych i sercowo-naczyniowych co najmniej na poziomie średniej Unii Europejskiej, nie później niż do 2024 r.

   Choroby nowotworowe i sercowo-naczyniowe zbierają zbyt duże żniwo wśród naszych rodzin i przyjaciół. Widzimy, jakie cierpienie generuje nie tylko sama choroba, lecz także bezradność i zagubienie ludzi w chaotycznym i niedofinansowanym systemie. Nie godzimy się na fakt, że za zachodnią granicą tę samą chorobę można wyleczyć, a u nas jest się skazanym na śmierć. Poprawa oznacza osiągnięcie do 2024 r. wskaźników na poziomie co najmniej średniej europejskiej w sferze długości i jakości życia oraz wyleczalności osób cierpiących na choroby nowotworowe i sercowo-naczyniowe.

4 Wprowadzenie maksymalnego czasu oczekiwania na pomoc lekarską lub badanie medyczne, określonego przez naukowców i lekarzy zajmujących się konkretnym zagadnieniem zdrowotnym.

   Jesteśmy świadomi, że kolejki nie znikną całkowicie. Jednak w sytuacji gdy zamiast lekarzy, leczenia lub badań to kolejka decyduje o czyjejś sprawności, zdrowiu lub życiu, boimy się o siebie i przyszłość naszych dzieci. Stop kolejkom, w których umieramy!

5 Zabezpieczenie miejsc opieki długoterminowej i geriatrii poprzez osiągnięcie średnich wskaźników Unii Europejskiej do 2024 r.

   Już niedługo co trzecia osoba w Polsce będzie w wieku emerytalnym. Nasi rodzice i dziadkowie, ale również nasze dzieci, rodzeństwo lub partnerzy życiowi potrzebują opieki, kiedy cierpią na choroby przewlekłe, pomocy, gdy są niesamodzielni, i wsparcia, kiedy odchodzą. Obecnie każdy pozostaje sam, w przeraźliwej ciszy i zagubieniu. Dajmy sobie szansę na godną starość i chorowanie.

6 Znacznie wyższy standard profilaktyki dziecięcej.

Wszyscy wiemy, że zdrowe dzieci to przyszłość narodu. Nie osiągniemy tego bez wsparcia państwa, które dziś całkowicie marginalizuje profilaktykę. W pierwszej kolejności żądamy podjęcia wszelkich działań, aby trzy wskaźniki – odsetek dzieci z próchnicą, skrzywieniem kręgosłupa oraz otyłością – osiągnęły do 2024 r. normy wskazane przez Światową Organizację Zdrowia i kraje Unii Europejskiej. Dziś leczymy zbyt wiele chorób, którym można było zapobiec”.

Zapraszamy na stronę www.polskatochorykraj.pl i zachęcamy wszystkich do podpisywania naszego manifestu.
Wyłącznie wspólnymi siłami możemy zmienić rzeczywistość. 

Materiał OIL w Warszawie, oprac. red.

 

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum