10 listopada 2013

Język nasz giętki

Prof. Piotr Müldner-Nieckowski

Dodam do tytułu – „jeśli to tylko jest możliwe”. W przeważającej liczbie przypadków – jest. Razi uporczywe nieodmienianie takich nazwisk jak Ziobro czy Kolbe, a przecież chodzi o Ziobrę i Kolbego, mówimy o Ziobrze i Kolbem, mamy do czynienia z Ziobrami i Kolbymi. No tak, ale coraz więcej ludzi, zwłaszcza młodych, ma problemy z wzorcami odmiany i ich stosowaniem w praktyce. Kto pamięta, jaką postać ma krótkie słowo kra w drugim przypadku liczby mnogiej? Kier. A forum? Forów. Mecz – meczów. Tymczasem w jednym z głównych dzienników w dniu, w którym piszę ten artykuł, czytamy *krów, *for i *meczy. To kompromitujące.
Nazwiska odmieniamy zależnie od trzech czynników: płci nosiciela, jego narodowości i fonetycznego/literowego zakończenia słowa. Nazwiska kobiet odmieniają się tylko wtedy, kiedy kończą się na „-a”. Nieporozumieniem jest nieodmienianie nazwisk, które mają formę podobną do rzeczowników i przymiotników pospolitych, na przykład: „Msza święta w intencji Janusza *Głąb” (Głąba), „Zapraszamy na prelekcję doktora Jana *Kowalski” (Kowalskiego).
W wypadku nazwisk obcojęzycznych, takich jak Kennedy, Humphrey czy Rabelais, o odmianie i pisowni decyduje oryginalna wymowa, czyli fonetyka. Pierwsze z nich wymawiamy „kenedi”, bez wyczuwalnego „j”, ale w dopełniaczu przyjmie ono postać wymowy „kenedjego”, stąd zapis Kennedy’ego. Drugie nazwisko brzmi „hamfrej”, dlatego w dopełniaczu napiszemy Humphreya.
Problemem jest apostrof. Dajemy go tylko wtedy, kiedy część obca nie kończy się tak, jakby była polska. W wypadku nazwiska Humphrey, wymowa w dopełniaczu (wym. hamfreja) jest zgodna z pisownią, dlatego apostrof musi być pominięty. Litera y jest po polsku wymawiana zależnie od otoczenia fonetycznego w wyrazie. Jest to albo „y”, albo „j”, czasem „i”.
Zjawisko to najlepiej utrwalić w pamięci przez analizę odmiany nazwiska Rabelais. Wymowa: „rablé”. Końcówkę dopełniacza napiszemy odpowiednią do wymowy, która kończy się na „e-„, i będzie to „-go”: Rabelais’go, następnie Rabelais’mu itd.
Warto zauważyć, że jeżeli w wyrazie odmienionym brzmienie końcówki tematu jest inne niż w oryginale, to zakończenie nazwiska pisze się zgodnie z pisownią polską: Proust, Pruście; Manet, Manecie. Niekiedy w miejscowniku trzeba dodać głoskę zmiękczającą „i”, na przykład w nazwiskach kończących się na -ow, -ew, podobnie jak w polskich wyrazach typu Suchedniów – Suchedniowie. Napiszemy więc: Kowaliow – Kowaliowie, Marcew – Marcewie.
Odmiana nazwisk to dżungla, która rządzi się mało znanymi i nieraz trudnymi zasadami. Dlatego trzeba zaglądać do słowników. Większość nazwisk znanych osób wraz z odmianą podaje „Wielki słownik ortograficzny PWN” pod redakcją Edwarda Polańskiego, ale są też doskonałe słowniki wyspecjalizowane, np. „Mały słownik odmiany nazw własnych” (wyd. Towarzystwo Miłośników Języka Polskiego, Kraków 2002), który w tabelach podaje wzorce deklinacji, nieraz bardzo egzotyczne.

Archiwum