8 marca 2017

O tajemnicy lekarskiej raz jeszcze

prawo i medycyna

Filip Niemczyk, adwokat

Jakiś czas temu zgłosiła się do mnie pewna kobieta z prośbą o poradę prawną. W rozmowie telefonicznej poprzedzającej spotkanie oświadczyła, że doszło do naruszenia praw pacjenta. Z jej sprawą wiąże się ciekawy casus prawny, który pozwala sformułować kilka pytań i uwag dotyczących tajemnicy lekarskiej. Osoba, której udzielałem porady, była pacjentką lekarza specjalisty. Nawiązała bliską relację z lekarzem, której efektem jest wspólne dziecko. Związek nie trwał długo, a po jego zakończeniu dziecko pozostało przy matce. W rezultacie pojawiła się kwestia alimentów, co do wysokości których rodzice dziecka nie byli w stanie się porozumieć. Sprawa trafiła do sądu rodzinnego. W toku procesu o alimenty formułowano różne argumenty. Pozwany lekarz w piśmie dowodził m.in., że alimenty na dziecko nie powinny być wysokie, ponieważ on nigdy tego dziecka nie chciał, a matka w okresie wspólnego pożycia wprowadziła go w błąd. Zapewniała mianowicie, że ze względów medycznych nie może zajść w ciążę. Lekarz już po rozstaniu z partnerką i w związku z toczącą się sprawą rodzinną sprawdził w dokumentacji z jej leczenia ginekologicznego, prowadzonego przez innego lekarza, aczkolwiek w tej samej placówce medycznej, że w tamtym czasie u pacjentki nie stwierdzono przeciwwskazań do zajścia w ciążę. Czy opisany stan faktyczny pozwala na sformułowanie wobec ojca, który jest lekarzem, zarzutu naruszenia tajemnicy lekarskiej? Nie ulega wątpliwości, że tajemnicą lekarską objęte jest wszystko, o czym lekarz dowiedział się w związku z wykonywaniem zawodu. Mówi o tym zarówno art. 40 ust. 1 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, jak i art. 23 Kodeksu Etyki Lekarskiej. „Wszystko” oznacza więc to, co lekarz usłyszał w wywiadzie z pacjentem, co sam spostrzegł w toku badania i czego dowiedział się z dokumentacji medycznej. Tajemnica obejmuje nie tylko informacje służące bezpośrednio diagnostyce i terapii zaordynowanej przez lekarza, ale wszelkie dane dotyczące pacjenta, chociażby dla procesu leczenia nie były istotne, takie jak stan rodzinny, sytuacja materialna, preferencje seksualne i inne, o ile uzyskane zostały w związku z wykonywaniem zawodu lekarza. Wróćmy do opisanego przypadku. Czy ojciec lekarz miał prawo sięgnąć do dokumentacji medycznej dotyczącej matki swego dziecka, jeśli dokumentacja powstała w związku z leczeniem u innego lekarza? W moim przekonaniu, o ile nie chodziło o zdrowie lub życie dziecka lub matki, a zatem pewną wyższą konieczność, lekarz nie miał takiego prawa. Proces z matką dziecka z pewnością nie uzasadniał wglądu w jej dokumentację, w szczególności jeśli powstała w toku leczenia u innego lekarza. Na dostęp doń powinna wyrazić zgodę pacjentka, ewentualnie lekarz mógłby do niej sięgnąć wtedy, gdyby miało to znaczenie dla świadczeń medycznych udzielanych tej pacjentce, np. podczas konsultacji z lekarzem ginekologiem. W braku takich okoliczności należy przyjąć, że lekarz sięgnął do informacji, do których nie miał prawa dostępu. Załóżmy, że ojciec lekarz posiadł wiedzę dotyczącą leczenia ginekologicznego matki swego dziecka, która była jego pacjentką, w związku z opieką medyczną, którą osobiście sprawował, a zatem zgodnie z prawem. Czy tak uzyskane informacje mógł wykorzystać w procesie cywilnym dotyczącym alimentów na dziecko? Należy udzielić odpowiedzi przeczącej. Lekarz powinien zachować w tajemnicy wszystko, o czym dowiedział się w związku z leczeniem pacjenta, a z zachowania tajemnicy może zwolnić go wyłącznie pacjent lub stosowne przepisy prawne. Nie uzasadnia złamania tajemnicy lekarskiej prywatny interes lekarza, a są nim niewątpliwie jego sprawy rodzinne, chociażby nawet wiązało się z nimi postępowanie sądowe i roszczenia pieniężne wobec niego. Należy bowiem odróżnić od opisanej sytuację, w której lekarz pozywany jest przez pacjenta w związku z zarzutem błędu. Jeśli chory lub prokurator formułują zarzut nieprawidłowego leczenia i wnoszą sprawę do sądu, lekarzowi przysługuje prawo do obrony, którego realizacja w sposób oczywisty może wiązać się z ujawnieniem tego, czego lekarz dowiedział się w związku z wykonywaniem zawodu w zakresie związanym ze sprawą. Mówiąc krótko: pacjent nie może jednocześnie oskarżyć lekarza o błąd i nakazać mu zachowanie tajemnicy. Opisana sprawa jest jednak inna. Lekarz posłużył się informacjami uzyskanymi z dokumentacji medycznej po to, aby uzyskać korzystny wyrok w sprawie, która w żaden sposób nie była związana z leczeniem matki lub dziecka. Posłużenie się informacjami dotyczącymi leczenia ginekologicznego matki było w tej sprawie tym bardziej nieuzasadnione, że argument dotyczący chęci posiadania dziecka lub jej braku ze strony rodziców w sprawie o alimenty nie ma według kodeksu rodzinnego i opiekuńczego żadnego znaczenia. Podsumowując, należy zatem stwierdzić, że pod pojęciem tajemnicy lekarskiej kryją się przede wszystkim obowiązki lekarza. Pacjent powierza lekarzowi wrażliwe dane, a lekarz nie może ich ujawnić, nawet jeśli ma osobisty interes w ich wykorzystaniu. Dysponentem tajemnicy lekarskiej jest pacjent, który ma prawo zwolnić lekarza z tajemnicy, a w określonych sytuacjach, przewidzianych przepisami, ujawnienie tajemnicy może nastąpić ze względu na ważny interes społeczny. Lekarz może czuć się zwolniony z tajemnicy także wtedy, gdy zarzuca mu się błąd, ponieważ ma prawo się bronić. W innych sytuacjach może narazić się na zarzut naruszenia praw pacjenta, zasad wykonywania zawodu lub dóbr osobistych osoby, co do której dopuścił się ujawnienia informacji objętych tajemnicą lekarską. Pacjent powierza lekarzowi wrażliwe dane, a lekarz nie może ich ujawnić, nawet jeśli ma osobisty interes w ich wykorzystaniu. ■

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum