11 kwietnia 2011

Na marginesie

W pakiecie ustaw zdrowotnych, nad którymi pracuje teraz parlament, znajduje się nowelizacja ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. Zmiany proponowane w tej ustawie przez minister Ewę Kopacz, to przede wszystkim: zniesienie stażu podyplomowego, zniesienie lekarskiego egzaminu podyplomowego i wprowadzenie modułowego dwustopniowego systemu zdobywania specjalizacji. W zamian za zniesienie stażu proponuje się tzw. upraktycznienie studiów medycznych (chyba tylko na wydziałach lekarskich, bo przecież przy akcesji Polski do UE zostały już upraktycznione studia stomatologiczne), a także zamiast LEP-u i LDEP-u będziemy mieli LEK i LDEK, czyli lekarski i lekarsko-dentystyczny egzamin końcowy na zakończenie studiów. Niezdanie tego ostatniego nie będzie powodowało repety VI roku studiów. Absolwent w takiej sytuacji otrzyma dyplom bez prawa wykonywania zawodu, czyli będzie miał ukończone studia bez prawa leczenia chorych.
Samorząd lekarski jest współtwórcą zmian dotyczących modułowego sposobu zdobywania specjalizacji, natomiast oprotestował zniesienie stażu podyplomowego obawiając się obniżenia poziomu wiedzy praktycznej młodych lekarzy.
Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że wzorem rozwiązań niemieckich przeniesie staż na VI rok studiów, a cały system szkolenia unowocześni i upraktyczni. Resort podkreśla, że obecnie tryb szkolenia na uczelniach medycznych jest przestarzały i za długi, a lekarzy w kraju za mało. Właśnie samorząd lekarski od kilku lat alarmował o luce pokoleniowej wśród lekarzy specjalistów. Poprawka wprowadzona na wniosek posłów PO daje możliwość uzyskania tytułu specjalisty przez lekarzy mających I stopień specjalizacji według starego systemu, bez konieczności odbywania wieloletnich kolejnych staży (tzw. krótka ścieżka).
Rektorzy uczelni medycznych apelowali o opóźnienie wprowadzenia zmian co najmniej o rok (co ustalono podczas prac w podkomisji zdrowia), a także o pieniądze na ten cel. Zniesienie stażu to roczne oszczędności dla budżetu państwa rzędu 160 mln zł, a uczelnie na przeprowadzenie tych zmian potrzebują 500 mln w ciągu najbliższych 6 lat. Teoretycznie powstanie nadwyżka. Czy te zaoszczędzone na stażu pieniądze trafią do uczelni medycznych?
Niezależnie od tej nowelizacji minister Ewa Kopacz zapowiedziała kolejną nowelę tej samej ustawy wprowadzającą tzw. umiejętności medyczne i ograniczenie liczby specjalizacji. Uzasadnieniem dla tego rozwiązania ma być brak specjalistów i wynikające stąd utrudnienia w dostępie pacjentów do świadczeń specjalistycznych. Moim zdaniem coraz gorsza dostępność do świadczeń specjalistycznych jest przede wszystkim wynikiem nieprzemyślanych decyzji prezesa NFZ, który zaostrzając coraz bardziej kryteria zawierania kontraktów, chce za wszelką cenę oszczędzać pieniądze nawet kosztem pacjentów.

Ewa Gwiazdowicz

Archiwum