9 listopada 2018

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma?

 

DEBATA

Relacja z III Międzynarodowej Konferencji Organizacji Związkowych Lekarzy

Spotkanie odbyło się 27–29.09.2018 r. w Lizbonie. Wzięli w nim udział przedstawiciele izb lekarskich oraz związków zawodowych z ponad 30 krajów. Konferencja została podzielona na trzy główne bloki tematyczne:

konstrukcja i kondycja poszczególnych systemów ochrony zdrowia, migracja lekarzy oraz  kształcenie podyplomowe, jednak tematami wzbudzającymi największe emocje były warunki pracy i płacy lekarzy oraz historie strajków.

Jak można się spodziewać, poziom opieki zdrowotnej w krajach najwyżej rozwiniętych (USA, Szwecji, Austrii, Francji) i tych, które są dla nas egzotyczne (w Birmie, Tanzanii, Urugwaju), dzieli przepaść. Dotyczy to zarówno poziomu finansowania ochrony zdrowia, jak i wynagradzania personelu medycznego, a w konsekwencji jakości opieki nad pacjentem.

Uczestnicy spotkania zgodnie stwierdzili, że istnieje potrzeba wywierania stałego nacisku na władze w celu podnoszenia poziomu opieki zdrowotnej, a obowiązek ten spoczywa głównie na barkach lekarzy, jako liderów zespołów terapeutycznych. Wspólne oficjalne stanowisko w tej sprawie zostanie wystosowane przez uczestników konferencji korespondencyjnie w najbliższych tygodniach.

Przejdźmy teraz do relacji z wybranych wystąpień. Portugalczycy opowiedzieli o stosowaniu się w ich kraju do dyrektyw unijnych w zakresie czasu pracy. Dopuszczalna liczba nadgodzin w roku wynosi 200. Zawodzi tutaj system kontroli czasu pracy, gdyż lekarze łączą pracę w placówkach państwowych i prywatnych. W Portugalii istnieją dwa związki zawodowe lekarzy i oba stawiają sobie za cel zredukowanie czasu pracy z jednoczesnym wzrostem pensji oraz – jak to określili – zapobieganie drenażowi mózgów lekarzy. Problematyczne i nieujednolicone jest rozliczanie czasu pracy w trakcie dyżurów „pod telefonem”. Część lekarzy otrzymuje w tym przypadku połowę stawki godzinowej, a część wynagrodzenie tylko za czas pracy rzeczywistej po wezwaniu.

We Francji sytuacja w ochronie zdrowia jest od lat dość stabilna, jednak protesty odbywają się rokrocznie, zawsze bowiem istnieją problemy w medycynie, które należy wyeksponować i (najlepiej) zlikwidować. Efektem owych protestów jest np. wystarczająca liczba lekarzy w kraju ogółem, deficyt personalny odczuwalny jest tylko lokalnie na prowincji.

Szwedzi od lat nie organizują protestów w sprawie swoich wynagrodzeń, mają ustawowo zagwarantowany ich coroczny wzrost! Nie spoczywają jednak na laurach i konsekwentnie domagają się poprawy warunków pracy. Ove Andersson podkreślił, że podstawą ich walki jest szeroka wiedza o problemach i odpowiednie ich nagłośnienie za pośrednictwem mediów.

Na Słowacji, gdzie sytuacja polityczno-ekonomiczna jest podobna jak w Polsce, ostatni istotny protest odbył się w 2011 r. Polegał na masowych, skoordynowanych zwolnieniach z pracy. Był możliwy dzięki solidarności zawodowej. Około 50 proc. lekarzy pracujących w państwowych szpitalach należy do związku zawodowego (LOZ). Negocjacje doprowadziły do wzrostu wynagrodzeń kosztem zobowiązania się do niepodejmowania akcji protestacyjnych, podobnie jak w przypadku tzw. dodatku zembalowego pielęgniarek w Polsce. Wprowadzone w wyniku negocjacji zmiany, takie jak choćby podniesienie pensji lekarzy, nie zahamowały emigracji w wystarczającym stopniu, a problem deficytu kadrowego rząd rozwiązał przez „otwarcie na Wschód”. Dr Peter Zimmerman  wyraził duże zaniepokojenie brakiem odpowiedniej weryfikacji wiedzy medycznej, a przede wszystkim niskim poziomem znajomości języka słowackiego, który prezentują lekarze imigranci. Nie dowiedzieliśmy się niestety, jak oceniają tę sytuację nasi wschodni sąsiedzi, bo ani Ukraina, ani Białoruś i Rosja nie wysłały swoich reprezentantów na konferencję.

Z zaciekawieniem słuchaliśmy o sytuacji w Afryce, szczególnie w Tanzanii liczącej 55 mln mieszkańców, których średnia długość życia wynosi 62 lata. Kraj przeznacza aż 7,3 proc. PKB na system ochrony zdrowia. Ta liczba sprawia pozytywne wrażenie, ale jest inny problem: w Tanzanii praktykuje jedynie 91 tys. lekarzy, a ich deficyt szacuje się na 110 tys. Wykształcenie lekarza (licząc od szkoły podstawowej do ukończenia studiów) kosztuje 27 tys. dolarów, a władze borykają się z ciągłą emigracją medyków. Jako jej przyczynę lekarze podają złe warunki pracy i płacy, słabe perspektywy rozwoju zawodowego, a w efekcie niską satysfakcję z wyników leczenia. Lekarze z Tanzanii wyjeżdżają głównie do krajów wysoko rozwiniętych oraz do RPA, Botswany, Namibii. Skala zjawiska jest duża, wydano 3,5 mln dolarów na wykształcenie lekarzy, którzy wyjechali zagranicę. Przekłada się to na czas pracy i mimo obowiązywania 48-godzinnego, zalecanego przez wiele krajów, tygodnia pracy w placówkach publicznych, prywatna praktyka „po godzinach” nie podlega regulacjom. Protesty w Tanzanii odbywały się m.in. w 1992, 2005 i 2012 r. W efekcie w 2013 zalegalizowano Związek Zawodowy Lekarzy posiadający prawo do prowadzenia negocjacji z rządem.

W Birmie strajki uliczne w 1988 r. nie przyniosły korzystnych zmian systemowych, a liderów spotkały sankcje w postaci przesiedlenia na tereny wiejskie. W 2015 rozpoczął się „Ruch Czarnej Wstążki”, którą przyczepiali do fartuchów lekarze, ale solidarność z nimi wykazali także obywatele. Ta forma nacisku okazuje się skuteczna na tyle, że sytuacja w ochronie zdrowia stopniowo się poprawia.

Ciekawie prezentuje się sytuacja w Izraelu. Wydatki na ochronę zdrowia na poziomie 7,4 proc. PKB, czterech płatników, 40 proc. funduszy pochodzi z ubezpieczeń prywatnych. Strajki lekarzy odbywały się pięciokrotnie w latach 1976–2011, trwały od 1 do 217 dni (przy tej liczbie nasz 30-dniowy protest głodowy z października 2017 r. prezentuje się jakże spokojnie) i cieszyły się silnym poparciem społeczeństwa. Ich efekty oceniane są pozytywnie.

Nasza reprezentacja: Agnieszka Serwan (OIL Warszawa), Wojciech Domka (OIL Rzeszów), Michał Matuszewski (NIL) oraz ja (OZZL), miała cztery prezentacje: o sytuacji ogólnej
i ochronie zdrowia w Polsce, przebiegu szkolenia specjalizacyjnego oraz protestach lekarzy w ostatnich latach. Wystąpienia spotkały się z dobrym odbiorem. 

Krzysztof Hałabuz,

Porozumienie Rezydentów OZZL

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum