23 października 2012

SILVA RERUM MEDICARUM VETERUM

excerpta selegit Andrzej Kierzek

W ostatnich czasach w pismach codziennych szeroko omawiano nową jakoby metodę leczenia raka, stosowaną przez d-ra Zellera (z Weilheim). W ostatnim n-rze „Deutsche Medic. Woch.” znajduje się sprawozdanie d-ra Scheurlena ze Stuttgartu, który był obecny na wszystkich demonstracyach Zellera. Ów nowy jakoby środek okazał się dawno znaną pastą z kwasu arsenawego, siarczka rtęci (cynobru) i węgla, pastą, którą stosuje się zewnętrznie w rakach skóry, sutki i części pochwowej macicy; do wewnątrz dostają chorzy jakiś związek soli krzemowych, mający wzmagać działanie pasty. Raka żołądka i kiszek d-r Zeller nie leczy. W przedstawionych przypadkach wyniki były bardzo zachęcające: czy będą one trwałe – przyszłość okaże; szczególnie dobrze zabliźniły się niektóre raki na twarzy, a także na sutkach. Przypadki te dowodzą, że dawne metody leczenia pastą niesłusznie zostały zarzucone; zresztą do leczenia tego, nawiasem mówiąc, bardzo bolesnego, nadają się tylko przypadki, których nie można operować. Sole krzemowe prawdopodobnie znaczenia nie mają.
„Medycyna i Kronika Lekarska” 1912, XLVII, 676

Śmierć z pijaństwa. Statystyka tycząca się śmiertelności pijaków wykazuje następujące cyfry ofiar tego nałogu w rozmaitych krajach: w Anglii nadmiar trunków zabija średnio 50 000 ludzi, pomiędzy któremi 12 000 kobiet. Potem następują Niemcy, w których liczy się 40 000, w Belgii 4000, we Francyi 1500 wypadków. Narodem jednak najwięcej używającym wyskokowych trunków są Amerykanie. Według podanych przez Dra Everesta wiadomości, w Stanach Zjednoczonych w przeciągu ośmiu lat 500 000 osób padło ofiarą tej strasznej namiętności. Jeden z francuskich dzienników robi z tego powodu uwagę: „Ci szatańscy Amerykanie we wszystkiem nas wyprzedzać muszą”.
„Przegląd Lekarski” 1870, IX, 40

Ofiarą niesprawiedliwego sądu padł Dr. Spitzer w Wiedniu, którego skazano na karę cielesną (!) i pozbawienie dyplomu za to, że przy odmrożeniu zastosował pędzlowanie kolodjonem jodoformowym, poczem nastąpiła zgorzel palca, którą biegli jako następstwo pędzlowania uznali. Wyrok ten wywołał oczywiście oburzenie w sferach lekarskich, senat zaś apelacyjny zasięgnął opińji wydziału medycznego w Wiedniu. Fakultet orzekł, że: 1) oskarżono dr-a S. o rzecz, której nie popełnił, albowiem pędzlowanie nie było kolisto wykonano, jak biegli twierdzili, ale było jednolitem na całym palcu; 2) Ponieważ nigdzie w literaturze nie ma wzmianki, iżby pędzlowanie podobny skutek wywrzeć mogło, zarzut nieuctwa nie może tu być zastosowany; 3) Ani twierdzenia osoby poszkodowanej, ani też osób ją otaczających nie przemawiają zatem, iżby pomiędzy pędzlowaniem a gangreną jakiś przyczynowy zachodził związek. Zatem wydział stanowczo odpiera rzetelność oskarżenia, i senat uniewinnia go, ale po niewczasie. W dniu bowiem ogłoszenia uniewinniającego wyroku znaleziono w Dunaju zwłoki D-ra Spitzera, który nie mogąc przeżyć hańby, rzucił się w nurty rzeki.
„Kronika Lekarska” 1884, V, 1142

„Lancet” omawia kwestyę podziału honoraryum za operacyę pomiędzy chirurga i lekarza domowego, którego pacyent poddaje się operacyi. Honoraryum lekarza domowego jest zwykle bardzo skromne w porównaniu z zapłatą, jakiej żąda chirurg za operacyę. „Lancet” proponuje, aby całe honoraryum płacone było bezpośrednio lekarzowi domowemu, który następnie ma je podzielić między siebie, chirurga i chloroformującego.
„Medycyna i Kronika Lekarska” 1908, XLIII, 810

Archiwum