15 listopada 2015

Nobel za walkę z pasożytami

William C. Campbell, 85-letni Irlandczyk pracujący w USA, i 80-letni Japończyk Satoshi Omura otrzymali najbardziej prestiżowe w nauce wyróżnienie za opracowanie leku pod nazwą awermektyna. Preparat pomocny jest w leczeniu powodującej obrzęk limfatyczny słoniowacizny i tzw. ślepoty rzecznej (onchocerkozy). Obydwa schorzenia należą do filarioz, chorób pasożytniczych przenoszonych przez nicienie.
Omura zajmował się bakteriami należącymi do promieniowców (Streptomyces), które wytwarzają substancje przeciwbakteryjne, w tym streptomycynę (odkrytą przez Selmana Waksmana, który otrzymał za to Nagrodę Nobla w 1952 r.). Przebadał tysiące próbek gleby z różnych miejsc na świecie i wybrał pięćdziesiąt o największym potencjale. Przesłał je do parazytologa Campbella, żeby się im przyjrzał. Irlandczyk zauważył, że jedna z substancji jest bardzo skuteczna w zwalczaniu pasożytów. Była to awermektyna, nazwana tak od nazwy bakterii, z której ją pozyskano – Streptomyces avermitilis. Później związek zmodyfikowano i tak powstała iwermektyna, lek nowszej generacji.
85-letnia Chinka Youyou Tu opracowała wykorzystywaną w leczeniu malarii artemizynę. Było to w 1972 r., w czasach największego nasilenia rewolucji kulturalnej w Chinach. Campbell i Omura mogli prowadzić badania w luksusowych warunkach, Youyou Tu natomiast jako naukowiec należała niższej klasy społecznej. Mimo to zdystansowała badaczy zachodnich poszukujących nowego leku przeciwmalarycznego.
W latach 60. XX w. przebadano na świecie 240 tys. substancji w nadziei znalezienia skutecznego leku na malarię, która dziesiątkowała wtedy ludność wielu krajów Afryki oraz Azji, również niektórych regionów Chin. Nikomu jednak nie udawało się zastąpić chlorochiny, coraz mniej skutecznego starszego leku przeciwzapalnego i pierwotniakobójczego.
Youyou Tu posłużyła się tradycyjną medycyną chińską. Przetestowała ponad 2 tys. starożytnych przepisów na leki, spośród których wybrała 380 ekstraktów roślinnych. W leczeniu malarii przydatna okazała się tylko Artemisia annua (tzw. bylica roczna), wykorzystywana w starożytności do leczenia gorączki. Chinka przebadała lek na zwierzętach, potem na sobie i dopiero wtedy postanowiła przeprowadzić badania na ochotnikach. Jest pierwszą Chinką, która otrzymała Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny oraz 12. kobietą wyróżnioną tą nagrodą. W Chinach jeszcze do niedawna niewiele osób wiedziało o jej osiągnięciach.
Artemizyna była przełomowym lekiem i zapoczątkowała nowoczesne leczenie malarii. Dziś nie ma już takiego zastosowania jak dawniej, ale nadal z powodzeniem jest stosowana w skojarzeniu z innymi lekami.
W opublikowanym we wrześniu 2015 r. raporcie „Achieving the malaria MDG target” Światowej Organizacji Zdrowia oraz UNICEF stwierdzono, że lek ten wraz z upowszechnieniem moskitier w największym stopniu przyczynił się do zmniejszenia liczby zakażeń i zgonów z powodu malarii w ostatnich dziesięcioleciach.
Iwermektyna stosowana jest w leczeniu nicieni tkankowych, m.in. filarioz przenoszonych przez komary i meszki. Skutecznie zabijała larwy pasożytów – mikrofilarie.
Filariozy są bliskie całkowitego wyeliminowania i podobne nadzieje wiązane są z malarią. WHO uważa, że w ciągu 15 lat całkowicie będzie można wyeliminować zgony z powodu malarii w 35 krajach, a w innych regionach znacznie je ograniczyć. Na całym świecie liczba przypadków śmiertelnych ma się zmniejszyć do 2020 r. o 40 proc., a do 2030 r. – o 90 proc.
Tegoroczni nobliści w dziedzinie medycyny otrzymali 8 mln koron szwedzkich, czyli około 855 tys. euro. Komitet Noblowski podzielił nagrodę na dwie części: połowę otrzymali William C. Campbell i Satoshi Omura, a drugą – niezłomna You-you Tu.

Zbigniew Wojtasiński

Archiwum