29 października 2015

Język nasz giętki

Niecelowe powtarzanie wyrazów albo znaczeń w tekście nazywamy redundancją. Jest to zjawisko zazwyczaj niepożądane, dość częsty błąd, ale warto pamiętać, że wykorzystuje się je w literaturze pięknej jako chwyt artystyczny, na przykład w postaci anafory. Oto próbka ze znanego wiersza Wisławy Szymborskiej: A to jest moje miasto pod popiołem, / A to jest moja laska i wstążki prorockie, / A to jest moja głowa pełna wątpliwości. Nieraz używamy go także w wypowiedziach o charakterze oficjalnym, kiedy chodzi o wzmocnienie sensu wygłaszanego tekstu. Jan Paweł II tak zaczął jedną z homilii do młodzieży: Moi drodzy! Jestem z wami. Moi drodzy, bądźcie i wy ze mną!
Są to jednak sytuacje tekstowe szczególne. Na ogół powtarzanie wyrazów czy wyrażeń brzmi źle, a czytelnika lub słuchacza łatwo nimi zniechęcić. Oto klasyczny przykład, który biorę z gazety, właśnie leżącej na moim biurku: *Nowe autostrady nie są autostradami tak nowymi, jak nam się wydaje. Zdanie to oznaczyłem gwiazdką, bo jest z gruntu niepoprawne. Powtórzono w nim dwa wyrazy. Autorowi wydało się zapewne, że pisze kwieciście, a zrobił to po prostu nieudolnie. Zdanie należałoby zmienić na Autostrady nie są tak nowe, jak nam się wydaje. Byłoby krócej, trafniej i dosadniej. Domyślam się, że o to chodziło, tylko się nie udało.
Jeszcze dwa cytaty z podobnym błędem, bardzo charakterystyczne.
1) *Podatek VAT nie jest podatkiem uciążliwym dla obywateli. Pomijam już to, że piszący (notabene minister) kłamie, bo akurat VAT jest uciążliwy właśnie dla obywateli. To oni go płacą, choć niewielu zdaje sobie z tego sprawę. Autor brutalnie próbuje wykorzystać niewiedzę czytelników. Jeśli jednak pominiemy tę manipulację, to i tak zauważymy błędy czysto lingwistyczne. VAT to po angielsku value added tax – podatek od wartości dodanej, można więc skonstatować, że wyraz podatek (wraz ze znaczeniem) został powtórzony aż trzykrotnie. Raz jako ukryty w skrótowcu VAT, dwa razy bezpośrednio. Zdanie byłoby językowo poprawne, gdyby brzmiało: VAT nie jest uciążliwy dla obywateli.
2) *Miąższ wątroby ma sprężystość palpacyjną podobną do palpacyjnej sprężystości miąższu śledziony. Tu co prawda manipulacji językowej czy intencjonalnej nie ma, ale znowu widać aż trzy powtórzenia. Należałoby napisać: Miąższ wątroby ma sprężystość palpacyjną podobną do śledziony. Jest oczywiste, że w drugim członie zdania, dotyczącym śledziony, nadal chodzi o obmacywanie, miąższ i sprężystość, więc nie trzeba było tego wszystkiego dublować, ale autor zapewne zapatrzył się w składnię angielską i pisał tak niepewny precyzji wypowiedzenia, że nie mógł się powstrzymać przed redundancją. Koniecznie chciał zaznaczyć, że wie, o czym pisze. Nie wziął jednak pod uwagę tego, że czytelnicy (zwłaszcza specjalistycznej książki medycznej) mało inteligentni nie są, bo z założenia nie mogą być. Nasuwa się niemiłe podejrzenie, że nie pisał z myślą o odbiorcy. Skupił się na swojej świetnej osobie.

Prof. Piotr Müldner-Nieckowski

Archiwum