16 lutego 2004

Ustawa o NFZ do kosza

Po dwóch rozprawach, które odbyły się 18 grudnia 2003 r. oraz 7 stycznia 2004 r., Trybunał Konstytucyjny orzekł, że podstawowe przepisy ustawy z dnia 23 stycznia 2003 r. o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia – dotyczące organizacji i zasad działania Narodowego Funduszu Zdrowia, zasad zabezpieczenia potrzeb zdrowotnych i organizacji udzielania świadczeń zdrowotnych, gospodarki finansowej oraz zasad nadzoru i kontroli wykonywania zadań Narodowego Funduszu Zdrowia – są niezgodne z Konstytucją RP. 2. Przepisy te tracą moc z dniem 31 grudnia 2004 r.

Ustawę zaskarżyła do TK grupa posłów z Platformy Obywatelskiej. Autorzy we wniosku zwracali m.in. uwagę na centralizację systemu opieki zdrowotnej. Trybunał uznał takie zarzuty wnioskodawców, jak: brak kontroli nad środkami publicznymi, niedookreśloność przepisów, niemożność realizacji prawa do ochrony zdrowia na równych zasadach na gruncie tej ustawy. Posłanka PO Elżbieta Radziszewska, reprezentująca wnioskodawców, powiedziała po ogłoszeniu wyroku, że „z ustawy została tylko wydmuszka”, a wnioskodawcy cieszą się z wyroku TK, ponieważ związane z nim zmiany, które nas czekają, mogą być tylko zmianami dla dobra pacjenta. „Ojcem” i pomysłodawcą ustawy o NFZ był pierwszy w obecnym rządzie minister zdrowia Mariusz Łapiński.
Mimo że Trybunał uznał tylko część przepisów o NFZ za niekonstytucyjne, to – jego zdaniem – nie jest możliwe „poprawienie” ich poprzez nowelizację. Stwierdził, że będzie ona obowiązywać tylko do końca br. Sejm jest zobowiązany uchwalić nowe rozwiązania ustawowe do końca 2004 roku.
Według prezesa TK Marka Safjana, termin uchylenia przepisów ustawy będzie wymagał określonej aktywności od parlamentu.
Minister zdrowia Leszek Sikorski, zaraz po ogłoszeniu wyroku przez TK, zapowiedział, że w najbliższym czasie powoła zespół, który pod jego kierownictwem będzie zajmował się tworzeniem projektu nowej ustawy.
Prezes TK M. Safjan, uzasadniając wyrok, stwierdził, że należy opracować nowe prawo dotyczącego systemu ochrony zdrowia. Jednocześnie dodał, że wyrok nie narzuca żadnego modelu ani nie przesądza o tym, jaki ma on być. Każdy z wybranych przez ustawodawcę musi być jednak zgodny z Konstytucją RP pod względem równości i dostępności do świadczeń zdrowotnych.
Te założenia, jego zdaniem, to przede wszystkim zagwarantowanie ze środków publicznych każdemu obywatelowi równego prawa (zawartego w Konstytucji) do ochrony zdrowia, a zakres jego realizacji może być określony tylko w ustawie. TK orzekł, że ustawa o NFZ nie realizuje tego zadania. M. Safjan stwierdził, że ustawa nie podaje, do jakiego typu świadczeń ma prawo ubezpieczony; nie określa też koszyka świadczeń gwarantowanych czy pojęcia świadczeń ponadstandardowych, które miałby dodatkowo finansować pacjent.
Nowa ustawa powinna więc określać zakres świadczeń gwarantowanych. Trybunał uznał, że mogą być one ujęte w katalogu pozytywnym, czyli w zbiorze świadczeń należnych w ramach środków publicznych, lub negatywnym (określenie, co pacjentowi nie przysługuje). Można również podać w ustawie definicję „świadczeń ponadstandardowych” i następnie przekazać w niej delegację do opublikowania takich świadczeń w rozporządzeniu.
Trybunał stwierdził, że art. 36 ust. 1 ustawy o NFZ, a dokładnie zawarta w nim konstrukcja systemu organizacji i finansowania świadczeń zdrowotnych, nie realizuje koniecznych wymagań w zakresie zapewnienia należytej kontroli i nadzoru nad gospodarowaniem środkami publicznymi.
Zdaniem TK, system zawarty w ustawie jest dysfunkcyjny oraz zawiera sprzeczne ze sobą i nieprecyzyjne przepisy. Trybunał stwierdził też, że została naruszona zasada poprawnej legislacji przy określeniu kompetencji i zadań NFZ. Ponadto zwrócił uwagę na naruszenie Konstytucji poprzez niejasność i wieloznaczność przepisów zawartych w tej ustawie. Zdaniem TK, Konstytucja nie pozwala na zbudowanie w naszym kraju systemu ochrony zdrowia opartego na mechanizmach rynkowych, ponieważ w myśl ustawy zasadniczej opieka zdrowotna należy się także tym, którzy nie są w stanie za nią zapłacić.
W swoim orzeczeniu Trybunał nie był jednogłośny. Zdanie odrębne zgłosił jeden sędzia – prof. Bohdan Zdziennicki.

Anna Kaczmarek

Archiwum