28 maja 2015

Dlaczego trzeba czekać na wizytę u okulisty?

Z dr hab. n. med. Iwoną Grabską-Liberek, kierownikiem Oddziału Klinicznego Okulistyki Szpitala CMKP im. W. Orłowskiego, wojewódzkim konsultantem ds. okulistyki, rozmawia Małgorzata Skarbek.

Czy mamy dostateczną liczbę okulistów w stosunku do potrzeb?
Na Mazowszu pracuje 396 okulistów. Ich liczba i rozmieszczenie w terenie jest adekwatne do potrzeb. W każdym regionie mamy oddział okulistyczny i poradnię. To nie brak okulistów jest przyczyną kolejek do gabinetów. Kontrakty na świadczenia okulistyczne są mniejsze niż w latach ubiegłych, więc niewystarczające, co powoduje, że czas oczekiwania na porady wydłuża się coraz bardziej.

Jak konieczność posiadania skierowania od lekarza pierwszego kontaktu wpłynęła na sprawność opieki okulistycznej?
Wprowadzenie skierowań nie było dobrym pomysłem. Czas dotarcia pacjenta do lekarza okulisty wydłużył się. Pacjent najpierw czeka w kolejce do swojego lekarza rodzinnego, a potem do okulisty. Lekarz podstawowej opieki zdrowotnej nie może leczyć przypadków pilnych, np. jaskry, zmian plamki związanych z wiekiem, zapaleń, bo nie ma narzędzi ani doświadczenia. A to są choroby, w przypadku których szybkie postawienie diagnozy i rozpoczęcie leczenia odgrywa ogromną rolę.
Niejeden okulista ma problemy z postawieniem diagnozy, a co dopiero lekarz rodzinny. Nie można od takiego lekarza oczekiwać leczenia oka, jeśli dysponuje tylko wziernikiem, a nie ma lampy szczelinowej. Może obejrzeć dno oka, ale już przedniego odcinka nie zbada. Nie zdiagnozuje jaskry. Jak dużą wiedzę mogą zdobyć lekarze rodzinni w czasie dwutygodniowego stażu na okulistyce w czasie specjalizacji? Okulista robi specjalizację przez pięć lat.

Zatem pacjenci czekają?
Niektórzy obierają inną drogę, aby dostać się do okulisty. Duża część nie stoi w kolejce do lekarza rodzinnego po skierowanie, tylko zgłasza się do kolejnych szpitali – na izbę przyjęć lub SOR. Jest to stosunkowo łatwe, bo nie mamy przecież na Mazowszu ostrych dyżurów. Szpitale pracujące w ramach kontraktu z NFZ mają obowiązek udzielania świadczeń przez 24 godziny na dobę, więc zgłosić się można zawsze.
Nie jest to dobre rozwiązanie. Po pierwsze, duża część przypadków nie powinna trafić do szpitala, bo wystarczyłaby poradnia okulistyczna, a po drugie, pacjenci tacy zwykle nie zachowują ciągłości leczenia, bo odwiedzają różne szpitale. Za każdym razem ogląda ich inny lekarz. Brak kontynuacji leczenia jest szkodliwy dla pacjenta.

Podobno był projekt, omawiany m.in. podczas negocjacji Porozumienia Zielonogórskiego z Ministerstwem Zdrowia, aby jednak niektórzy pacjenci, w szczególnych przypadkach, byli przyjmowani bez skierowań. Czy podobną propozycję przyjęto?
Niestety, nie. Skierowania dotyczą osób, które zgłaszają się do okulisty po raz pierwszy. Jeżeli pacjent zostanie zarejestrowany w danej poradni, następne wizyty odbywają się już bez skierowań. Termin pierwszej wizyty jest bardzo ważny, bo jeśli chory cierpi na jaskrę lub AMD (zwyrodnienie plamki związane z wiekiem), dwie najgroźniejsze choroby, to im szybciej zaczniemy leczyć, tym lepiej.

Czy długo czeka się na hospitalizację?
W przypadku schorzenia wymagającego pilnej ingerencji (urazu, zapalenia rogówki z zagrożeniem perforacją, odwarstwienia siatkówki) pacjent jest kierowany natychmiast do szpitala i przyjmowany. Ponadto są dwie kolejki: przypadków pilnych i przypadków stabilnych. Do przypadków pilnych przy zaćmie należą różne schorzenia oczu, a także znaczne pogorszenie widzenia w obu oczach, utrudniające samodzielną egzystencję, powodujące, że pacjent powinien być operowany w ciągu trzech miesięcy.

Archiwum