30 stycznia 2019

Bez znieczulenia

MAREK BALICKI

W ostatnim felietonie pisałem o ciekawej dyskusji na temat decentralizacji ochrony zdrowia, jaka miała miejsce podczas ubiegłorocznej listopadowej konferencji z cyklu „Wspólnie dla zdrowia”. Skupiłem się wówczas na diagnozie sytuacji postawionej przez uczestników łódzkiej debaty. Dziś czas na kilka słów o propozycji prof. Dawida Sześciły z Uniwersytetu Warszawskiego.

Przypomnę, że w ocenie ekspertów główną przyczyną większości problemów, poza niskim poziomem finansowania, jest niejasny podział zadań, kompetencji i odpowiedzialności. Za finansowanie usług odpowiada

scentralizowany NFZ, a jego oddziały nie ponoszą odpowiedzialności wobec tych, na rzecz których działają, czyli mieszkańców danego województwa. Z kolei 80 proc. placówek publicznych jest własnością samorządów, które nie mają jednak żadnego wpływu na ich finansowanie  i na dodatek konkurują między sobą w ramach tych samych zakresów usług. Nie sprzyja to oczywiście realizacji spójnej polityki zdrowotnej. Na szczeblu centralnym funkcjonuje swoista dwuwładza ministra zdrowia i prezesa NFZ. W efekcie wszyscy się wzajemnie obwiniają, mamy chaos i mało efektywny system. Jakie jest z tego wyjście?

Prof. Sześciło proponuje zregionalizować system i oddać władzę samorządom wojewódzkim. Oznaczałoby to, że samorząd przejmuje odpowiedzialność za zarządzanie środkami pochodzącymi z obowiązkowej składki na świadczenia gwarantowane. Wysokość składki i algorytm podziału na województwa ustalany byłby na szczeblu centralnym. Sejmik wojewódzki mógłby jednak decydować o wprowadzeniu dodatkowej składki poszerzającej koszyk, a także ustalać strukturę szpitalnictwa i reguły przekazywania środków placówkom, np. czy to ma być płacenie za usługę, czy budżet globalny. Odpowiedzialność za organizowanie POZ przejąłby samorząd powiatu, który otrzymywałby od województwa środki według stawki kapitacyjnej. Stałby się w ten sposób partnerem placówek POZ. Część szpitali powiatowych na zasadzie dobrowolności mogłoby przejąć województwo, zwłaszcza tych o znaczeniu ponadlokalnym. W efekcie proponowanych zmian samorząd województwa stałby się odpowiedzialny za regionalną politykę zdrowotną i zapewnienie  mieszkańcom opieki zdrowotnej.

Czy wykonanie kolejnego kroku w kierunku usamorządowienia ochrony zdrowia jest dzisiaj możliwe, pokażą najbliższe lata. Z perspektywy środowisk medycznych warte uwagi jest nie tylko zawarte w propozycji otwarcie drogi do dodatkowych środków, ale także szansa na współuczestniczenie w decydowaniu o kształcie

regionalnej ochrony zdrowia. 

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum