1 marca 2003

Wędrówki po regionie – Ostrów Mazowiecka

Ostrów Mazowiecka jest stolicą powiatu, który w województwie mazowieckim jest wysunięty najdalej na północny wschód. Samo miasto liczy ok. 22 tys. mieszkańców, powiat – 80 tys. Miasto jest stare, prawa miejskie uzyskało już w 1434 r. W dawnych wiekach było dużym ośrodkiem handlowym na wschodnim Mazowszu. Szczególnie ucierpiało podczas II wojny światowej i okupacji – zginęło 9 tys. mieszkańców, a zabudowa miejska została zniszczona w 60 proc. W mieście istnieją nieduże zakłady przemysłowe.
Powiat jest rozległy, zajmuje 1225 km kwadratowych, ludność poza miastem w większości zajmuje się rolnictwem.
Przez znaczną część powiatu przebiega bardzo ruchliwa droga międzynarodowa, którą przejeżdża 20 tys. pojazdów na dobę. W Małkini Górnej nad Bugiem znajduje się jeden z większych węzłów kolejowych we wschodniej Polsce. To położenie, wzdłuż tras komunikacyjnych, na razie w nieznacznym stopniu wpływa na charakter powiatu, ale przy stałym wzroście ruchu z pewnością w przyszłości to się zmieni. Już dziś – jest przyczyną dużej liczby wypadków komunikacyjnych i w pewnym stopniu wpływa na profil ochrony zdrowia, w której daje się zauważyć szczególne zapotrzebowania na świadczenia chirurgii urazowej i ortopedii.
Ochrona zdrowia w powiecie ostrowskim zdominowana jest przez Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej, którego główna siedziba mieści się w Ostrowi przy ulicy Dubois 68. Świadczy on wszystkie usługi w zakresie lecznictwa szpitalnego, gros – w zakresie specjalistyki ambulatoryjnej, a ponadto prowadzi 4 poradnie podstawowej opieki zdrowotnej i gabinet stomatologiczny. Opiekę podstawową zapewniają także dwa inne zakłady publiczne – w Szulborzu Kotach (ośrodek gminny) oraz w Starym Lubotyniu, a także 12 praktyk indywidualnych i zakładów niepublicznych.
Mazowiecka Regionalna Kasa Chorych podpisała kontrakty na świadczenia stomatologiczne w 2002 r. z 16 zakładami, z czego 15 to placówki niepubliczne: poradnie i praktyki indywidualne. Zarówno w zakresie stomatologii, jak i pozostałych świadczeń medycznych kasa nie ogłaszała konkursów ofert na I kwartał br., lecz jedynie przedłużyła ubiegłoroczne.
W specjalistyce ambulatoryjnej większość świadczeń kontraktuje publiczny ZOZ, który ma kilkanaście poradni. Sześć placówek niepublicznych zajmuje się: dermatologią, otolaryngologią i logopedią, okulistyką, osteoporozą oraz opieką nad kobietami w ciąży. Ponadto w Ostrowi pracuje Stacja Dializ INPC, która również jest placówką niepubliczną.
(ms)

Szpital Powiatowy im. Marii Skłodowskiej-Curie
w Ostrowi Mazowieckiej

Wygląd zewnętrzny Szpitala Powiatowego im. Marii Skłodowskiej-Curie w Ostrowi Mazowieckiej w żaden sposób nie współgra z jego wnętrzem. Nieregularna bryła składająca się z kilku połączonych budynków, częściowo nieotynkowane ściany, rozpoczęte roboty budowlane – na pierwszy rzut oka nie robi to najlepszego wrażenia. Tymczasem wewnątrz, zwłaszcza w części już zmodernizowanej, spotykamy oddziały i pracownie diagnostyczne, jakich nie powstydziłby się wysokiej klasy szpital wojewódzki, a i poziom usług świadczonych w całej placówce jest bardzo wysoki.

Najstarsza część szpitala, ze 150 łóżkami w czterech podstawowych oddziałach, wybudowana została w 1963 r., na podstawie dokumentacji z końca lat 50. (Potem liczba łóżek wzrosła do 210 plus 36 noworodkowych.) Zastosowanych wówczas rozwiązań technicznych (wielołóżkowe sale na oddziałach, mała liczba węzłów sanitarnych, brak pomieszczeń socjalnych) nie dało się unowocześnić przez długie lata. A kadry przecież przybywało. Stale też zwiększała się liczba pacjentów, zwłaszcza po wprowadzeniu ubezpieczeń dla mieszkańców wsi na początku lat 70. Pojawiały się nowe piony, np. anestezjologia czy ultrasonografia, dla których brakowało lokali. Dyrekcja i władze powiatowe myślały o budowie nowego szpitala, ponieważ jednak sąsiednie placówki były w znacznie gorszym stanie, projekt nie miał szans realizacji, a ostatecznie upadł po utworzeniu nowych – dużych województw w 1975 r.
W owym czasie w Ostrowi pracowało kilku lekarzy, którzy związali się z tym miastem od początku swej pracy zawodowej i pozostali w nim do dziś. Do najstarszych stażem należy obecny dyrektor zakładu, dr Władysław Krzyżanowski, pracujący w Ostrowi od 15 maja 1966 r., a więc 37 lat.
Ustabilizowanej kadrze medycznej zależało na rozwoju szpitala. Dlatego po przeprowadzeniu analizy sytuacji (m.in. na podstawie opracowań przygotowanych przez CMKP) postanowiono zmienić koncepcję – porzucić myśl o nowym szpitalu, a starą placówkę przystosować do nowych potrzeb: w budynku głównym pozostawić oddziały z łóżkami, a pozostałe piony wyprowadzić. Najpierw, w 1976 r., administrację i gabinet dyrektora przeniesiono do nowego budynku, w którym urządzono także nowoczesną salę wykładową.
– W końcu lat. 80., dzięki inicjatywie ówczesnego naczelnika Krzysztofa Jagiełło, który zaproponował utworzenie Społecznego Komitetu Rozbudowy Szpitala, na dobre rozpoczęto rozbudowę i modernizację obiektu – mówi dyr. Krzyżanowski. – Wkrótce koncepcję tę wsparły okoliczne gminy. Diagnostykę i całą specjalistykę ambulatoryjną postanowiono wyprowadzić ze starego bloku do nowo wybudowanego bloku C, połączonego ze szpitalem łącznikiem. Blok C stanowi dziś 70 proc. powierzchni zakładu, znajdują się w nim wszystkie poradnie specjalistyczne, przychodnia rehabilitacyjna, pracownie: radiologiczna i ultrasonograficzna, punkt krwiodawstwa oraz pomieszczenia socjalne. Dyrekcji zależało na zlokalizowaniu w najbliższym sąsiedztwie szpitala diagnostyki i poradnictwa ambulatoryjnego, aby pacjent nie musiał jeździć z jednego końca miasta na drugi, żeby zrobić rtg czy inne badania. Było to również ważne z punktu widzenia lekarzy, którzy mają pracę w jednym miejscu.

Koncepcja modernizacji szpitala zyskała szersze uznanie. W latach 90. polskie placówki ochrony zdrowia miały okazję uczestniczyć w konkursie ogłoszonym przez rząd włoski na projekt i realizację unowocześnienia szpitala. Konkurs odbył się dwukrotnie i w każdym z nich – jako jedyny zakład – nagrodzono Ostrów. Uzyskane pieniądze wydatnie wsparły proces modernizacji.
– Oddanie bloku C pozwoliło na remonty kapitalne skrzydeł szpitala, w których znajdują się oddziały szpitalne – mówi dyr. Krzyżanowski. – W ubiegłym roku skończyliśmy remont prawego skrzydła, a w nim oddziału pediatrycznego, sali operacyjnej, bloku porodowego. Stworzyliśmy też w nim nowoczesny ośrodek intensywnej terapii kardiologicznej. Starania o ten ośrodek miały długą historię; inicjując je, mieliśmy wsparcie ówczesnego ministra zdrowia Jacka Żochowskiego.
W najbliższym czasie dyrekcja szpitala planuje kolejny remont – lewego skrzydła, w którym mieści się m.in. chirurgia urazowa i ortopedia, oddziały o ogromnym obłożeniu i wysokiej jakości świadczeń. Wszyscy pracujący w oddziale lekarze mają II stopień specjalizacji, w tym dwóch – z ortopedii, co – jak na szpital rejonowy – jest ewenementem. W trakcie remontu planuje się wprowadzenie takich samych rozwiązań technicznych jak w prawym skrzydle – mniejsze sale, liczne i nowoczesne węzły sanitarne, nowe okna i pokrycia podłóg.
Zarówno oddział urazowo-ortopedyczny, jak i jedno z najnowszych przedsięwzięć zakładu, jakim jest właśnie ukończony SOR, są w Ostrowi niezmiernie potrzebne. Powiat ostrowski położony jest przy ruchliwej międzynarodowej trasie, prowadzącej z Warszawy przez Białystok na Białoruś, Litwę i do Rosji. Wypadki komunikacyjne zdarzają się tu niezmiernie często. Przy ostatnim z nich – zderzeniu autobusu z pociągiem pod Małkinią – ostrowscy lekarze wykazali ogromną przytomność i sprawność zawodową. Akcja ratunkowa została przeprowadzona szybko, a ciężko ranni podróżni właściwie zaopatrzeni. – Rocznie wykonujemy ok. 1 tys. operacji, z czego 1/3 to przypadki nagłe – mówi dr Andrzej Raś, ordynator chirurgii.

Pogotowie ratunkowe, będące częścią SPZOZ-u, obejmuje swoim działaniem cały powiat oraz część gminy Sadowne z powiatu węgrowskiego. Dzięki uruchomieniu dwóch podstacji, w Małkini i Szulborzu Wielkim, karetki w minimalnym czasie docierają do pacjenta. Zakład ma już kontrakt z kasą chorych na usługi SOR-u.
Współpracę z kasami chorych dyrektor Krzyżanowski ocenia jako trudną, ale dobrą. Jego zdaniem pracownicy kas prowadzą twarde, ale merytoryczne negocjacje. Są profesjonalnie przygotowani. Czasami trzeba czekać rok na wzięcie pod uwagę argumentów, ale jeżeli są prawdziwe, zostaną przyjęte. W 2002 r. zapłacono SPZOZ-owi w Ostrowi Mazowieckiej za nadwykonania, a potem były jeszcze renegocjacje w połowie roku, dzięki którym otrzymał on więcej pieniędzy. Jeżeli kasa ma fundusze, to z pewnością je rozdysponuje – uważa dyrektor. Twierdzenia, że obecnie jest mniej środków do podziału, przyjmuje poważnie. Liczy, że po wejściu NFZ sytuacja się poprawi i będą renegocjacje.
Szpital, choć to dzisiaj prawdziwa rzadkość, nie jest zadłużony. A nawet wykonuje remonty ze środków własnych. Ponadto przez ostatnie trzy lata z rzędu podnoszono pensje pracownikom (średnie pobory pielęgniarki i położnej to 1550 zł), wykonywane są zobowiązania nałożone na zakład ustawą „203”, choć dyrektor uważa ją za nieprawidłowo uchwaloną. Planowane są ponowne podwyżki w tym roku. Na czym polega tajemnica dobrego gospodarowania dyrektora ostrowskiego szpitala? Odpowiedź jest złożona.
Po pierwsze – szpital jest niewielki, akurat na potrzeby regionu: nie ma za dużo pracowników, nie ma pustych sal. Wielkie szpitale z rozhuśtanymi kosztami trudniej utrzymać. Po drugie – restrukturyzację przeprowadza się tu od dawna, etapami. Można powiedzieć, że jej pierwsza część została wykonana 15 lat temu, przy okazji modernizacji oddziału dziecięcego. Wtedy to, biorąc pod uwagę dane demograficzne i epidemiologiczne, zmniejszono oddział, a w miejsce zlikwidowanych sal łóżkowych powstała izba przyjęć dla dzieci. Podobnie jest z innymi oddziałami, np. z położnictwem. A nowe oddziały powstają na wyraźne zapotrzebowanie – np. ortopedia, bo wzrasta urazowość; kardiologia, bo mnożą się choroby układu krążenia. Społeczeństwo się starzeje, więc kadra menedżerska myśli o oddziale pielęgnacyjno-opiekuńczym z opieką terminalną, który powstanie przy okazji remontu ostatniego skrzydła. Systematycznie obniżane są koszty (np. usprawnianie transportu wewnętrznego gazów, tlenu, sprywatyzowanie sprzątania, lepsza organizacja pracy).
Źródeł sukcesu finansowego, a po części i medycznego, dyrektor upatruje także w fakcie, że placówka się nie podzieliła, nadal jest wieloprofilowym zespołem zakładów. W jego skład wchodzą: szpital, pogotowie ratunkowe, przychodnia specjalistyczna, rehabilitacja oraz 4 placówki podstawowej opieki zdrowotnej (trzy we wsiach okalających Ostrów i jedna w mieście). Do poradni poz SPZOZ-u należy ok. 20 tys. mieszkańców na 80 tys. zamieszkujących powiat.
Niebagatelne znaczenie ma też dobra współpraca z samorządem terenowym. Władze samorządowe mają duże zrozumienie dla potrzeb placówek ochrony zdrowia, ale granice współpracy wyznacza złe prawo, które organowi założycielskiemu daje niewielkie uprawnienia. Gdy tylko pojawiają się możliwości prawne i ekonomiczne, samorząd wspiera szpital. Ostatnim przykładem jest obniżenie wysokości stawki podatku od nieruchomości. Gdy tylko Ministerstwo Finansów zmniejszyło limity stawek, samorząd ostrowski skorzystał z tego i obniżył maksymalnie podatek do 2,50 zł za metr kw.
Szpital w Ostrowi ma bardzo dobre kadry. Na 45 zatrudnionych w nim lekarzy 31 ma II st. specjalizacji, a 5 – I st. Już od 1980 r. odbywają się tu dokształcające sesje wyjazdowe CMKP dla lekarzy z regionu, które gromadzą po 70-100 osób.
Nie rozgłaszamy swoich sukcesów
– mówią pracownicy placówki – a jednak od lat jest się czym chwalić. U nas była pierwsza w starym województwie warszawskim powiatowa poradnia laryngologii dziecięcej, tu pracował pierwszy w regionie kardiolog. Pierwsi utworzyliśmy pracownię bakteriologii i poradnię rehabilitacji, dla pacjentów szpitalnych i ambulatoryjny. Od 25 lat szpital ma charakter otwarty – matka może przebywać
w oddziale z dzieckiem, a rodzina ma stały dostęp do swoich chorych. Szpital jako jeden z nielicznych w województwie ma ośrodek domowego leczenia tlenem na kilka powiatów. Był pięćdziesiątym szpitalem w Polsce, który rozpoczął operacje laparoskopowe. Od roku pracujemy nad akredytacją szpitala i pozostałych zakładów.

Małgorzata SKARBEK

Jeszcze o poz

Mazowiecką RKCh ma kontrakt także Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej „Zdrowie”, istniejący w Ostrowi Mazowieckiej od 1 lipca 1999 r. Jest on spółką z o.o., założoną przez dwóch lekarzy: dr. Ryszarda Augustyna Wolffa i dr. Romana Kudraszewa. Świadczy usługi medyczne w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej. Zatrudnia 6 lekarzy: 4 pediatrów i 2 internistów, legitymujących się również specjalizacją z zakresu medycyny rodzinnej. Ponadto „Zdrowie” zatrudnia 8 pielęgniarek, 1 położną i jeszcze kilku pracowników niemedycznych.
Chęć korzystania ze świadczeń tej placówki zadeklarowało ok. 11,5 tys. mieszkańców Ostrowi i okolicznych miejscowości. W ubiegłym roku zakład udzielił ponad 53 tys. porad, z czego 26 tys. stanowiły porady w zakresie pediatrii. 2200 pacjentów korzysta z czynnego poradnictwa w zakresie profilaktyki. Podobnie jak w większości tego typu placówek dominuje profilaktyka chorób układu krążenia – 1833 os.
Zakład – jako jedyny w regionie – pracuje od 7 do 21; dzięki umowie z firmą „Meditrans” lekarze mogą realizować wszystkie wizyty domowe, a pielęgniarki środowiskowe odwiedzają swych podopiecznych 2 razy dziennie.
Placówka zajmuje obszerny, bo 340 metrowy lokal, podnajmowany od firmy poligraficznej. Jest wyposażona w otoskop, oftalmoskop, ekg, reflotron, dzięki któremu najpilniejsze badania laboratoryjne wykonywane są na miejscu. Od grudnia ub.r. ma także wysokiej klasy ultrasonograf, co znacznie podniosło jakość sprawowanej tu opieki.
Szefowie placówki myślą o rozszerzeniu zakresu świadczeń o ambulatoryjne poradnictwo specjalistyczne. Jednakże podpisanie kontraktu z kasą chorych na tego typu usługi w tym roku będzie chyba niemożliwe, jako że kasa nie zawiera nowych kontraktów, podpisuje jedynie aneksy do ubiegłorocznych.
(ms)

Archiwum