27 października 2002

Jacek Antonii Piątkiewicz Kandydat do Rady Warszawy

JACEK ANTONI PIĄTKIEWICZ
Kandydat do Rady Warszawy. Kandyduje z listy Prawa i Sprawiedliwości w Okręgu Wyborczym Wola

Zdrowie dzieci, młodzieży i ludzi w starszym wieku
Lekarz. Ukończył Akademię Medyczną w Warszawie (1972) ma specjalizację II stopnia z chorób wewnętrznych. Posiada stopień naukowy doktora. Po studiach, przez 20 lat, pracował w szpitalu kolejowym przy ul. Brzeskiej w Warszawie, z 3-letnią przerwą na pracę w Instytucie Cukrzycowym w Libii. W latach 1997 -1999 był wiceministrem zdrowia w rządzie Jerzego Buzka (za kadencji Wojciecha Maksymowicza, a następnie – Franciszki Cegielskiej). Od roku 1991 jest dyrektorem Centrum Naukowego Medycyny Kolejowej.

Rozmowa „Pulsu”

Panie Doktorze, dlaczego Pan znakomity lekarz – humanista kandyduje do Rady Warszawy?
Odpowiedź jest prosta. Od 1989 roku działam społecznie, głównie w samorządzie lekarskim – od momentu reaktywowania izb lekarskich. Od początku zajmowałem się w Naczelnej Izbie Lekarskiej prawem medycznym i bioetyką.
Pracując w Ministerstwie Zdrowia poznałem problemy służby zdrowia w skali kraju dotyczące spraw zdrowotności społeczeństwa, potrzeb zdrowotnych, organizacji opieki zdrowotnej i zdrowia publicznego.
Natomiast działając w Światowej Organizacji Zdrowia (do lutego 2002 roku byłem wiceprzewodniczącym Stałego Komitetu Regionu Europejskiego WHO) miałem możność zapoznać się z globalnymi problemami dotyczącymi problemów zdrowotnych i zaspokajania potrzeb zdrowotnych w Europie. Dzięki temu miałem możliwość porównywania metod działania w różnych systemach organizacyjnych. Myślę, że ta wiedza przyda mi się w działalności samo-rządowej. Chciałbym dodać, że region europejski WHO prowadzi w metropoliach europejskich program „Zdrowe miasta”. Doświadczenia tego programu mogą znaleźć zastosowanie w Warszawie.

Czy liczy Pan na głosy swoich kolegów lekarzy?
Owszem, bardzo liczę na te głosy. Tym bardziej, że będąc delegatem na wszystkie dotychczasowe okręgowe i krajowe zjazdy lekarzy miałem możliwość kontaktu z różnymi środowiskami medycznymi Warszawy. Mam nadzieję, że moja działalność była dobrze oceniana.

Pana program – najważniejsze zadania, które Pan stawia przed sobą?
Analizując dane dotyczące zdrowotności mieszkańców Warszawy można dojść do prostego wniosku, że wcale nie są oni zdrowsi niż mieszkańcy innych polskich miast. Dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę fakt, iż zwiększa się bardzo szybko liczba ludzi w starszym wieku. A to powoduje zwiększenie potrzeb zdrowotnych. Samorząd musi dostosowywać do tego zakres udzielanych świadczeń zdrowotnych.
Oczywiście, gdy weźmiemy pod uwagę bezpośredni wpływ na udzielanie świadczeń usług zdrowotnych to rola samorządu jest ograniczona. Może on jednak wpływać na działalność szpitali czy przychodni – jako ich organ założycielski.
Samorząd powinien też mieć wpływ na zakres profilaktyki zdrowotnej dzieci, młodzieży, ludzi starszych oraz na problemy zdrowia publicznego związane ze środowiskiem: pracy, nauki, wypoczynku, miejsca zamieszkania, a także z transportem miejskim.

Czy uważa Pan, że trzeba zmienić profil niektórych warszawskich szpitali?
Wbrew pozorom liczba miejsc w warszawskich szpitalach, przypadająca na 10 tysięcy mieszkańców jest mniejsza niż w innych dużych miastach Polski.
A na przykład w stosunku do Lublina czy Białegostoku jest nawet o 30 % niższa. W związku z tym moim zdaniem kwestia likwidacji placówek szpitalnych w Warszawie nie powinna istnieć. Niektóre szpitale muszą przejść restrukturyzację i dopasować swą działalność do potrzeb zdrowotnych mieszkańców Warszawy. Te z kolei muszą być na bieżąco monitorowane. I to powinno być także obowiązkiem samorządu.

Archiwum