12 maja 2021

A no bo tak

Jarosław Biliński, wiceprezes ORL w Warszawie

 

Bardzo często myślę o „alternatywnej rzeczywistości” i poruszam ten temat w prowadzonych przeze mnie rozmowach. Nazywam nią sytuację, w której jesteśmy świadomi, że może być inaczej. Przykładowo mogłem się urodzić w Indiach i żyć w slumsach, co przy moim poziomie wrażliwości pewnie zakończyłoby się samobójstwem. Albo mogłem się urodzić w rodzinie profesorskiej i mieć od dziecka wpajaną chęć zdobywania i pogłębiania wiedzy naukowej, co zaowocowałoby otrzymaniem Nagrody Nobla.

 

Bardzo często rozważam „alternatywną rzeczywistość” w naszej medycynie. Może się bowiem zdarzyć, że leczenie chorego zależeć będzie wyłącznie od ceny – w USA otrzyma terapię X, a w Polsce Y, tylko dlatego, że jest mniej kosztowna. W Polsce pacjent z chorobą nowotworową podczas chemioterapii siedzi na niewygodnym krześle w zatłoczonej salce, jest 30. osobą w kolejce danego dnia, a w Niemczech przy wygodnym fotelu do chemioterapii stoją świeże kwiaty, obsługa proponuje kawę i herbatę. W USA kobieta już sześć tygodni po porodzie musi wracać do pracy, a w Polsce może rok być z dzieckiem, mając płacone wynagrodzenie. Wszystko jest relatywne i trzeba mieć tego świadomość zawsze, gdy szuka się najlepszego rozwiązania, rozwiązania ideowego i modelowego.

Bardzo często z „alternatywną rzeczywistością” stykają się chorzy onkologicznie. Cytowałem już kiedyś statystyki, że w Polsce mniej niż połowa nowotworów leczona jest zgodnie z rekomendacjami światowymi, bo nie stać nas na leczenie zgodne z najnowszą wiedzą medyczną, skrojone na miarę, dostosowane do konkretnego pacjenta, nowotworu, jego wariantu.

Ponieważ zmagam się ostatnio z umieraniem dość bliskiej mi osoby, w ramach buntu, w ramach solidarności z pacjentami chorymi na nowotwory, niemogącymi liczyć na najlepsze leczenie, przerywam w połowie mój felieton…

 

Koniec i kropka. Więcej tekstu nie będzie. Kawałek pustej strony. Tak też bowiem kończy się ich życie. Nagle i z mnóstwem niedopowiedzeń. <

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum