5 października 2021

Nowy Bauhaus? Nowy cmentarz?

Konferencjami jesień się zaczyna, a nie mimozami. Politycy, komentatorzy, dziennikarze kończą w Polsce wakacje i zaczynają objazd kraju.

Paweł Kowal

Odbywają się konferencje wielkie – jak Forum Ekonomiczne w Karpaczu (dawniej w Krynicy) i dużo młodszy Europejski Kongres Gospodarczy w Katowicach. Aż roi się od mniejszych konferencji – w Rzeszowie, Gdańsku, Poznaniu i nie wiadomo gdzie jeszcze. Spotkania są najczęściej poświęcone bardziej polityce niż gospodarce i gromadzą więcej uczestników niż zwykle, bo wszyscy chcą się nacieszyć przerwą w pandemii, chcą wiedzieć, o czym się mówi, co się planuje itd. Hitem sezonu jest Zielony Ład i dodatkowe pieniądze z Unii Europejskiej, czyli Fundusz Odbudowy. Coraz rzadziej ludzie wiążą go ze skutkami pandemii, a coraz częściej ze zmianami klimatu na świecie i przesterowaniem gospodarki na nowe tory, na których węgiel i gaz mamy zostawić w spokoju, a świecić i podgrzewać wiatrem, wodą, wodorem, słomą i czym tam jeszcze. Wielkie pieniądze rozdzielane przez instytucje unijne przestają się kojarzyć z nieszczęściem spowodowanym pandemią, a zaczynają przywodzić na myśl zielone miasta i nowy Bauhaus – to ma być nowy styl życia Europejczyków na przyzwoitym średnim poziomie w powęglowej i pogazowej epoce.

Może to wyjaśnia, dlaczego protest medyków zostaje w cieniu spraw, które są teraz w centrum zainteresowania? Wydawało się, ba, byliśmy pewni, że pandemia stanie się nowym otwarciem dla opieki zdrowotnej w Polsce. Jeszcze parę miesięcy temu dalibyśmy sobie rękę uciąć, że głównym tematem po wielkiej traumie spowodowanej COVIDEM będzie sprawa nowego podejścia do pracy służb medycznych. Tymczasem historia „białego miasteczka” toczy się na marginesie innych gorących tematów (spór o Turów) czy śmiesznych (wypowiedź Marka Suskiego) albo oburzających słów (Grzegorza Brauna w Sejmie). Ale też emocje społeczne uciekają od tematu kojarzącego się z chorobami i pandemią, która wciąż się tli. Naród chce słyszeć o przyszłości, o nowym ładzie, o nowym Bauhausie itp., a nie ciągle o problemach, o tym, że rak zabija, że lekarki i lekarze wyjeżdżają, że ratownicy medyczni odchodzą z roboty.

Najsmutniejsze jest to, że w Polsce bez poważnego podejścia do tematów takich jak profilaktyka zdrowotna, kształcenie medyków, medycyna „szyta na miarę”, dostęp każdego pacjenta do leczenia nowotworów czy powszechna walka z cukrzycą nie będzie żadnej świetlanej przyszłości, żadnego nowego Bauhausu, najwyżej jeszcze jeden nowy cmentarz Polek i Polaków, którzy mogliby żyć, gdybyśmy się zajęli tym, co naprawdę najważniejsze.

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum