20 kwietnia 2011

Stawiam na zdrowie publiczne

Panie doktorze, jakie są pana zadania i kompetencje jako doradcy Prezydenta RP?
Funkcja doradcy prezydenta ma w dużym stopniu wymiar autorski. Moją rolą jest m.in. zwracanie uwagi pana prezydenta na te rozwiązania legislacyjne dotyczące ochrony zdrowia, które mogą być niebezpieczne dla prawidłowego funkcjonowania ochrony zdrowia w Polsce. Prezydent dba przede wszystkim o interes najsłabszego w systemie, tj. obywatela – potencjalnego pacjenta. Często proponowane przez rząd lub ustawodawcę rozwiązania budzą niepokój, są niezrozumiałe lub stają się przedmiotem rozgrywek pomiędzy różnymi grupami interesariuszy, których w ochronie zdrowia jest wielu.
Od kilku miesięcy Sejm pracuje nad pakietem projektów ustaw rekomendowanych przez rząd, a przedstawionych przez ministra zdrowia. Do Kancelarii Prezydenta wpływa wiele listów, próśb o spotkanie czy wręcz protestów przeciwko proponowanym rozwiązaniom. Muszę się z nimi zaznajomić i ewentualnie zwrócić uwagę na sprawy, które mogą stanowić rzeczywiste zagrożenie.
Praca społecznego doradcy polega na uczestniczeniu raz w miesiącu we wspólnym spotkaniu wszystkich doradców z prezydentem, na stałym kontakcie i pracy z ministrem w Kancelarii Prezydenta, w którego kompetencjach jest także zdrowie, tj. z minister Ireną Wóycicką. Mamy za sobą debatę publiczną dotyczącą kształcenia profesjonalistów medycznych, głównie lekarzy. W działalności długofalowej, w przeciwieństwie do doraźnej, związanej z podpisywaniem ustaw, zaproponowałem panu prezydentowi inicjowanie i wspieranie działań na rzecz zdrowia publicznego. Uważam, że ten obszar, dość zaniedbany w Polsce, wykraczający poza działanie resortu zdrowia, jest dobrą dziedziną do stymulacji z ośrodka prezydenckiego. Uzyskałem wstępną zgodę na podjęcie tego tematu.

Jak ocenia pan pakiet ustaw zdrowotnych przedłożonych przez rząd, nad którym pracuje właśnie parlament. Jakie decyzje z nim związane będzie pan rekomendował prezydentowi?
Pakiet ustaw zdrowotnych, nad którymi pracuje obecnie parlament, a także kilka ustaw, które dosłownie za chwilę wejdą pod obrady parlamentu, oceniam bardzo wysoko. Należy podkreślić, że po długiej przerwie została wykonana ogromna praca w zakresie legislacji. Od dłuższego czasu wiele z przedstawionych teraz regulacji było bardzo potrzebnych. Myślę tu przede wszystkim o zastąpieniu ustawy o ZOZ-ach ustawą o działalności leczniczej, o ustawie refundacyjnej, a także o zapowiadanej ustawie o ubezpieczeniach dodatkowych. Niezwykle ciekawe i dobre rozwiązania proponuje zmiana ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. Likwidacja stażu podyplomowego, upraktycznienie studiów, modułowy system specjalizacji, to kilka kroków w kierunku unowocześnienia kształcenia lekarzy w Polsce na wzór zmian, które już dokonały się w Europie i Stanach Zjednoczonych. Tutaj z satysfakcją chciałbym dodać, że na skutek debaty publicznej, która odbyła się w Belwederze z udziałem pana prezydenta, nastąpiła znacząca korekta w projekcie tej ustawy na poziomie prac sejmowych. Mam tu na myśli zastąpienie Lekarskiego Egzaminu Państwowego po stażu, Lekarskim Egzaminem Końcowym na zakończenie studiów na uniwersytetach medycznych.
Będę rekomendował panu prezydentowi podpisanie ustaw zdrowotnych, oczywiście po sprawdzeniu ich zgodności z konstytucją, ale to już jest domena prawników – konstytucjonalistów. Oczekiwałbym także dyskusji i ewentualnych korekt w niektórych ustawach, jak np. w refundacyjnej, ale, tak jak już wspomniałem, to bardzo dobrze, że wreszcie są te rozwiązania i olbrzymia większość z nich idzie w dobrym kierunku.

W trakcie spotkania ze środowiskiem medycznym na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym (pisaliśmy o tym w „Pulsie”) w czasie kampanii prezydenckiej Bronisław Komorowski obiecał, że gdy zostanie prezydentem, pochyli się nad problemami polskiej stomatologii i spotka się ze środowiskiem lekarzy dentystów. Mówił również o planach powołania Rady ds. Zdrowia przy Prezydencie.
Czy i kiedy możemy spodziewać się realizacji tych zapowiedzi?

Pamiętam to spotkanie. Głos stomatologów wybrzmiał tam bardzo mocno i bardzo słusznie! Czas najwyższy, abyśmy nie byli rozpoznawani w świecie po fatalnym stanie uzębienia. Zmiany w tym zakresie są bardzo potrzebne.
A jakie? To wie najlepiej, słabo niestety słyszane, środowisko stomatologiczne. Widzę sens rekomendacji takiego spotkania panu prezydentowi, ale do tej pory nie otrzymałem szansy – nie było zgłoszenia ze strony lekarzy dentystów, gotowości i zaproponowania tematu rozmowy w nawiązaniu do wspomnianego spotkania przedwyborczego.
Powołanie Rady ds. Zdrowia przy Prezydencie to temat aktualny. W mojej koncepcji sprawowania funkcji doradcy, o czym mówiłem odpowiadając na pierwsze pytanie, byłaby to Rada ds. Zdrowia Publicznego. Ta propozycja w najbliższych miesiącach powinna nabrać realnych kształtów, prace nad tą koncepcją trwają. Mam nadzieję, że znajdzie to uznanie i akceptację Kancelarii i samego pana prezydenta.

pytała Ewa Gwiazdowicz

Dr n. med. Maciej Piróg – menedżer, samorządowiec, polityk zdrowotny. Lekarz pediatra, specjalista zdrowia publicznego. W latach 90. był lekarzem wojewódzkim w Opolu, a następnie wicewojewodą opolskim. Sprawował urząd sekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia w rządzie Jerzego Buzka. Od 10 lat jest dyrektorem Instytutu „Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka” w Międzylesiu.

Archiwum