9 stycznia 2017

Na marginesie. A może list do św. Mikołaja

Ewa Gwiazdowicz-Włodarczyk

redaktor naczelna

Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie. Ciężka jest od listów torba listonosza dziś – śpiewali Skaldowie.

Od wielu miesięcy Porozumienie Rezydentów OZZL śle listy z prośbami o spotkanie w sprawie kształcenia podyplomowego, wynagrodzeń lekarzy, perspektyw dla młodych lekarzy. Śle listy do premier Beaty Szydło, wicepremiera ministra rozwoju i finansów, przewodniczącego Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego. Na koniec – do prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Ciężka od tych listów torba listonosza jest. Skutek jednak żaden.

Zniecierpliwiony przewodniczący OZZL Krzysztof Bukiel, znany w środowisku publicysta, skierował w grudniu list otwarty do premier Beaty Szydło: „Piszę do Pani ze świadomością, że – najprawdopodobniej – pismo to do Pani bezpośrednio nie trafi, podobnie jak poprzednie listy, kierowane do Pani przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, Porozumienie Rezydentów OZZL czy Porozumienie Związków Zawodowych Zawodów Medycznych, skupiające 9 ogólnopolskich organizacji reprezentujących najważniejsze zawody medyczne w Polsce. Urzędnicy KPRM najwyraźniej dbają o to, aby krytyczne opinie o działaniach i programie rządu nie burzyły Pani spokoju […]. Głównym problemem publicznej służby zdrowia w naszym kraju jest głęboki niedobór środków przeznaczanych na lecznictwo w stosunku do »koszyka« świadczeń gwarantowanych. Niedobór ten decyduje o najważniejszych patologiach, jak: kolejki do leczenia, niedostępność wielu badań i terapii, braki personelu medycznego, zadłużanie się szpitali, dekapitalizacja sprzętu i budynków, niesprawiedliwie niskie pensje pracowników medycznych, przepracowanie personelu medycznego, stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa chorych, wzrastająca nieufność pacjentów do pracowników służby zdrowia, obwinianych o złe funkcjonowanie opieki zdrowotnej”. Itp., itd.

Listy piszą też inni. Niedawno najważniejszy wicepremier – Mateusz Morawiecki, reagując na kolejny, bo poprzedni gdzieś podobno zaginął, list Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych, zabrał głos w sprawie zdrowia. I jak doniósł „Dziennik Gazeta Prawna”, napisał list do ministra Konstantego Radziwiłła: „[…] W Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju mowa jest o zwiększeniu poziomu inwestycji prywatnych jako jednym z wyzwań rozwojowych kraju. Zatem prywatne podmioty medyczne powinny być zachęcane do inwestowania na rzecz polskiego rynku ochrony zdrowia […]”. Co na to minister zdrowia, nie wiemy.

Każde dziecko wie, że trzeba koniecznie napisać list do św. Mikołaja, bo jeśli się tego nie zrobi, Mikołaj może zapomnieć, że miał przyjść z prezentem. „Pamiętajcie o ozdobieniu listu jakimś rysunkiem lub wyklejanką – św. Mikołaj na pewno się ucieszy” – to rady z portali internetowych. W tym roku już na to za późno, ale w przyszłym, tak ozdobione listy, trafią być może na właściwe biurka…

PS Sekretariat Świętego Mikołaja znajduje się w Libourne – w południowo—zachodniej Francji. Jest oddziałem poczty francuskiej, faktycznie nadającym i odbierającym listy!

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum