9 maja 2003

Lekarze dzieciom

Blisko 13 tys. zł trafi do chorych dzieci z regionu radomskiego. Pieniądze pochodzą z balu charytatywnego „Lekarze dzieciom”, zorganizowanego przez Delegaturę Radomską OIL w Warszawie i firmę Sanofi-synthelabo.

Decyzja o zorganizowaniu balu zapadła dość późno i obawialiśmy się o frekwencję – mó- wi współorganizator imprezy, przewodniczący Delegatury Radomskiej Tadeusz Kalbarczyk. Okazało się jednak, że pomysł wspólnej zabawy w Resursie Obywatelskiej spodobał się wielu lekarzom. Dobry rezultat przyniosła również współpraca z Beatą Sową, przedstawicielką firmy Sanofi-synthelabo, która aktywnie uczestniczyła w pracach organizacyjnych. Pomogli także sponsorzy oraz władze samorządowe miasta.

Uczestnicy balu nie mogli narzekać na brak rozrywki: do zabawy skutecznie zachęcał zespół wokalno-instrumentalny „Kramer” z Wrocławia, a na parkiecie porządku wśród 60 par pilnował wodzirej. Poza suto zastawionym stołem i muzyką taneczną były również dodatkowe atrakcje: występy mistrzowskiej pary tanecznej oraz… aukcja charytatywna. I jak się okazało, właśnie aukcja wyzwoliła najwięcej emocji w ostatnią sobotę karnawału. Rekord popularności wzbudziła licytacja obrazu ofiarowanego przez wiceprezydenta Radomia, Krzysztofa Gajewskiego. Po zaciętej rywalizacji najwięcej, bo 1400 zł, zapłacił Tadeusz Kalbarczyk.

Ale szef Delegatury krótko cieszył się z posiadania obrazu, gdyż po kilkunastu minutach ofiarował go do ponownej licytacji. Tym razem „nie do przebicia” okazał się przewodniczący OIL w Warszawie, Andrzej Włodarczyk, który zaoferował 1550 zł. Dwukrotnie kupiony obraz nie opuści jednak Radomia, lecz – zgodnie z decyzją A. Włodarczyka – bę- dzie zdobił siedzibę Delegatury Radomskiej przy ul. Tetmajera.

Emocje związane z licytacją udzieliły się dużej grupie uczestników balu i każdy przedmiot wystawiony na aukcji (od scyzoryka do 3-tomowej „Interny” Harisona) znalazł nowego właściciela. Łączny dochód z aukcji wyniósł blisko 5 tys. zł. Pieniądze te w całości zostaną przekazane na potrzeby chorych dzieci, podobnie jak środki uzyskane ze sprzedaży zaproszeń.

Bal charytatywny „Lekarze dzieciom” trwał do białego rana i trudno było dostrzec kogokolwiek, kto żałowałby przyjścia do Resursy Obywatelskiej. Byli nawet tacy entuzjaści, którzy pod koniec zabawy pytali organizatorów o możliwość rezerwacji karty wstępu na kolejny bal.

Mirosław WĄSIK

Archiwum