8 października 2003

Trzeba doprowadzić Fundusz do porządku?

Nie trzeba było długo czekać na spór między Narodowym Funduszem Zdrowia a Ministerstwem Zdrowia.

Powód – to brak planu finansowego na 2004 rok. Projekt został przygotowany zgodnie z ustawą przez NFZ i przekazany ministrowi zdrowia. Ten zaś 15 września (termin ustawowy) w piśmie do Rady Funduszu napisał, że planu nie zaakceptuje bez wprowadzenia pewnych korekt: przede wszystkim podziału pieniędzy (ok. 31 mld zł) na poszczególne oddziały wojewódzkie Funduszu, przesunięcia kilku kwot (m.in. z lecznictwa szpitalnego 100 mln zł na podstawową opiekę zdrowotną) i zmniejszenia wydatków administracyjnych Funduszu. Dał termin na dokonanie zmian do 22 września br.
Rada zmian w tym terminie nie dokonała, natomiast wysłała dwa listy: do premiera i do ministra zdrowia. Pisma są ostre, choć mają ręce i nogi – powiedział o nich były minister zdrowia Marek Balicki.
Jak napisała w piśmie do L. Sikorskiego przewodnicząca Rady Funduszu prof. Elżbieta Chojna-Duch, pismo ministra z 15 września, w którym zalecał korektę planu, nie ma charakteru decyzji wymaganej przez ustawę o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia, nie wskazuje nieprawidłowości w planie, lecz jedynie „imperatywnie nakazuje” dokonanie zmian. Rada uznała takie działania za próbę ustalenia części planu finansowego Funduszu z pominięciem kompetencji NFZ. Według Rady, minister nie wydał ponadto decyzji w porozumieniu z ministrem finansów, do czego obliguje go ustawa. Podobne argumenty pojawiły się też w liście, który Rada wysłała do premiera Leszka Millera, wyrażając zaniepokojenie brakiem decyzji o planie Funduszu.
Rzeczniczka Funduszu Renata Furman zaś mówiła dziennikarzom, że nie jest możliwe zgodne z prawem podzielenie pieniędzy pomiędzy oddziały. Według Balickiego nie jest to argument – ustawa nie mówi też, że należy w planie przeznaczać pieniądze na poszczególne działy medycyny, a tak się robi. Część ekonomistów przestrzega – jeśli nie będzie podziału pieniędzy pomiędzy oddziały już w planie, dojdzie do ręcznego sterowania z centrali, bowiem to jedynie centrala Funduszu będzie wówczas ustalała, jak podzielić prawie 31 mld zł.
L. Sikorski zapewnił, że uzgadniał swoje decyzje z ministrem finansów. Rozmowy między Ministerstwem Zdrowia, Finansów i Funduszem trwają. Wicepremier Jerzy Hausner stwierdził, że Rada Ministrów nie wyobraża sobie niepodpisania planu. Podczas seminarium o dylematach ochrony zdrowia nadmienił: trzeba doprowadzić Fundusz do porządku. Świadczeniodawcom pozostało czekać.

jw

Archiwum