21 grudnia 2018

Najlepsi na egzaminach końcowych

 

Natalia Hirsz (92,42 proc., najlepszy wynik Lekarskiego Egzaminu Końcowego): Zawsze lubiłam przedmioty biologiczne i fizyczne, więc to był naturalny wybór. Nie mam w rodzinie lekarza. Moje oczekiwania związane z tą dziedziną spełniły się i nie wyobrażam sobie, że mogłabym robić coś innego. W czasie studiów najtrudniejsza była konieczność poświęcenia całego czasu na zajęcia. Koledzy i koleżanki na innych kierunkach mieli dużo wolnego czasu, nie musieli aż tak dużo się uczyć, przykładali się tylko pod koniec semestru. Na medycynie to było 100 proc. zaangażowania przez 7 lat. Sama jestem zdziwiona moimi dobrymi wynikami końcowymi, bo prawie w tym samym czasie wyszłam za mąż. Miałam więc dużo innych rzeczy do zrobienia.

 

Damian Kamiński (pierwsze miejsce i 84,85 proc. na Lekarsko-Dentystycznym Egzaminie Końcowym): Stomatologię wybrałem już w dzieciństwie. Gdy miałem sześć lat, zaczął mnie strasznie boleć ząb, wcześniej nie chciałem „współpracować” z dentystami. Ale wtedy sam poprosiłem rodziców o zawiezienie do dentysty. Lekarz usunął ząb, nic nie bolało i wtedy zrozumiałem, że niesienie pomocy jest czymś wspaniałym. A pierwszy ząb wyrwałem koledze w przedszkolu. Płakał, bo ruszał mu się mleczak. Podszedłem, wyrwałem i już. Ukończyłem Uniwersytet Medyczny w Łodzi, na staż wróciłem do Warszawy, stąd pochodzę, i wybrałem specjalizację z ortodoncji w Mazowieckim Centrum Stomatologii. Początki studiów nie były łatwe, pierwszy niezdany egzamin był z anatomii. Poprawkę miałem we wrześniu, ten przypadek dużo mnie nauczył. Zacząłem inaczej podchodzić do nauki i resztę studiów przeszedłem bez problemów. Ortodoncja jest trudnym kierunkiem, ale nie wybierałem w ciemno.

 

Marta Molińska (drugie miejsce i 84,34 proc. na Lekarsko-Dentystycznym Egzaminie Końcowym): Zawsze wiedziałam, że wybiorę studia związane z medycyną, choć jako dziecko chciałam iść na weterynarię. Jednocześnie lubiłam zajęcia plastyczne i miałam w tym kierunku zdolności. W stomatologii znalazłam oba te aspekty. Nigdy nie żałowałam podjętej decyzji, mimo że to ciężkie studia. Zostaję w Warszawie i specjalizację prawdopodobnie będę robiła w Instytucie Stomatologii WUM.

 

Elżbieta Molińska (trzecie miejsce i 84,26 proc. na Lekarsko-Dentystycznym Egzaminie Końcowym): Miałam duży dylemat przy wyborze studiów, zastanawiałam się nad medycyną. W końcu wybrałam stomatologię, bo dentysta to zawód, w którym łatwiej pogodzić obowiązki zawodowe z obowiązkami żony i matki, a planujemy z mężem posiadanie potomstwa. Studia były bardzo trudne – dużo nauki. Wiele godzin spędzaliśmy na zajęciach praktycznych przy ul. Miodowej. Trzeba nie tylko poznać teorię, ale też ćwiczyć sprawność manualną. Prawdę mówiąc, od rana do wieczora byliśmy na uczelni. Od trzeciego roku przyjmowaliśmy pacjentów. A staż też jest bardzo potrzebny. Jesteśmy zadowoleni, że go przywrócono. Obie ze szwagierką Martą odbywałyśmy staż w Wojskowej Akademii Medycznej na Bemowie. Dostałyśmy się na specjalizację z ortodoncji, tylko że ja z mężem przenoszę się do Wrocławia.             mkr 

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum