21 kwietnia 2011

Uzależnienia behawioralne

Nigdy nie wiesz, od czego jesteś uzależniony, dopóki sobie tego nie odmówisz

Tak jak na przełomie XIX i XX wieku królowała na świecie „era nerwic”, tak na przełomie XX i XXI stulecia zapanowała „era uzależnień”. Siłą napędową uzależnień stało się tempo życia, ucieczka od nieakceptowanych stanów emocjonalnych, poszukiwanie szybkiej przyjemności i natychmiastowej gratyfikacji oraz trudność w kontrolowaniu impulsów. Od strony biologicznej przyczyny zachowań związanych z uzależnieniami można dopatrywać się w nieprawidłowym funkcjonowaniu tzw. układu nagrody w mózgu.
Coraz więcej ludzkich zachowań przypomina te, które w połowie ubiegłego stulecia E.M. Jellinek określił jako charakterystyczne dla alkoholizmu. Wzorując się na jego definicji: „alkoholizm przewlekły to każde używanie napojów alkoholowych, które powoduje szkodę dla osoby pijącej, społeczeństwa lub obojga” – można przyjąć, że: uzależnienie to silna potrzeba wykonywania jakiejś czynności (lub zażywania jakiejś substancji), która powoduje szkodę dla danej osoby lub społeczeństwa. Zaobserwowano, że zachowania charakterystyczne dla uzależnień behawioralnych oraz ich konsekwencje mają wiele cech wspólnych z zachowaniami spowodowanymi używaniem substancji psychoaktywnych. Przypuszczam, że wielu z nas mogłoby zidentyfikować u siebie jakieś uzależnienie, gdyby tylko zastosować się do propozycji zawartej w powiedzeniu: „nigdy nie wiesz, od czego jesteś uzależniony, dopóki sobie tego nie odmówisz”.
Również mechanizmy rządzące uzależnieniami są do siebie podobne, zarówno w przypadku uzależnienia od alkoholu czy od leków, jak i tych mało znanych i z pozoru „niewinnych” uzależnień, jakimi są patologiczny hazard, pracoholizm, uzależnienie od zakupów, seksoholizm, żarłoczność (obżarstwo) czy też zataczające coraz większy krąg uzależnienie od komputera lub od sieci (uzależnienie od internetu, czyli siecioholizm).
Wprawdzie na początku lat 90. ubiegłego stulecia w „British Journal of Addiction” podejmowano tematykę uzależnień „niechemicznych”, a Sheila Blume w 1994 r. zwracała uwagę na zastępowanie uzależnienia od alkoholu patologicznym hazardem, to jednak przez wiele kolejnych lat przedmiotem zainteresowania zarówno badaczy, jak i klinicystów były głównie: uzależnienie od alkoholu, leków i narkotyków. Do patologicznego hazardu, a szczególnie do zachowań określanych dzisiaj jako pracoholizm, siecioholizm, kupnoholizm czy seksoholizm, nie przywiązywano przez wiele lat należytej wagi. Dopiero w ostatnich latach te „nowe” uzależnienia zainteresowały specjalistów do tego stopnia, że część z nich znajdzie się w kolejnych rewizjach zarówno ICD, jak i DSM.
Niestety, niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że osoby uzależnione, wbrew pozorom, są najczęściej bardzo nieszczęśliwe i samotne. Osoby te nie tylko nie wiedzą, ale także nie wierzą w to, że ich życie może się zmienić na lepsze. Bardzo często nie widząc szansy na poradzenie sobie z uzależnieniem, myślą nawet o śmierci, która mogłaby „rozwiązać” ich problemy. Nie są w stanie wyobrazić sobie, że rozwój uzależnienia można zatrzymać, być szczęśliwym, mieć przyjaciół i żyć godnie.
Ponieważ coraz częściej spotykamy w Polsce osoby poszukujące możliwości leczenia tych uzależnień, w kolejnych artykułach przybliżę problemy diagnostyczne i implikacje terapeutyczne uzależnień innych niż uzależniania od substancji psychoaktywnych.

Bohdan T. Woronowicz
Ośrodek Terapii Uzależnień Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie
e-mail: akmed@akmedcentrum.eu

Archiwum