29 czerwca 2014

Czy powstanie samorząd lekarski na Ukrainie?

W kwietniu br. czteroosobowa delegacja lekarzy ukraińskich przyjechała z wizytą do OIL w Warszawie.
To były pracowite dni dla wybitnych postaci ukraińskiego świata medycyny: Mykoły Tyszczuka i Akima Litwaka z Odessy oraz Andrija Bazylewicza i Andrija Iwanciwa ze Lwowa. Przyjechali z jasnym celem – poznania metod pracy naszego samorządu. Z jego statutem mieli okazję zapoznać się znacznie wcześniej, bowiem działacze Wszechukraińskiego Towarzystwa Lekarskiego już od dłuższego czasu przygotowują się do utworzenia niezależnej organizacji lekarskiej. Twierdzą, że obecny burzliwy czas przemian może, paradoksalnie, sprzyjać tym zamierzeniom, tym bardziej że minister zdrowia Ukrainy, były szef służby zdrowia Majdanu, zna z autopsji organizacje europejskie, był kiedyś gościem NIL i jest zdecydowanym zwolennikiem idei samorządności.

Na zebraniu Komisji Współpracy z Zagranicą, kończącym oficjalny program spotkań w Warszawie, koledzy z Ukrainy podsumowali swe wrażenia i zadali wiele pytań, które narodziły się w czasie niezmiernie bogatej w wydarzenia wizyty. Opowiadali także o stopniu zaawansowania swoich dotychczasowych samorządowych przygotowań. Wyjaśnili, że lekarze z Ukrainy, po zaznajomieniu się z działalnością wielu medycznych organizacji samorządowych w Europie, wybrali model polski, najbardziej im odpowiadający. Obserwacja pracy w naszej Izbie miała zatem dla nich znaczenie szczególne. Zwiedzając siedzibę ORL, słuchając wyjaśnień i wykładów jej przedstawicieli, m.in. Sądu Lekarskiego (koleżanki E. Rusieckiej-Kuczałek) oraz Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej (koleżanki J. Barbachowskiej), zwracali uwagę przede wszystkim na praktyczne aspekty naszej działalności. Natomiast wizyta w Naczelnej Izbie Lekarskiej umożliwiła im zapoznanie się z problematyką samorządową na poziomie krajowym. Należy podreślić zaangażowanie wicemarszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. Dyskusja podczas posiedzenia Komisji Współpracy z Zagranicą była niezmiernie interesująca. Pytania gości patrzących na naszą organizację przychylnie, ale z zewnątrz, uświadomiły mi, osobie związanej z izbami od wielu lat, jak długą przeszliśmy drogę i jak wiele trzeba wiedzieć i umieć, by przedstawić wszelkie aspekty samorządowej działalności. Niezastąpiony w wyjaśnianiu tych problemów okazał się samorządowy weteran, obecnie zastępca przewodniczącego Komisji Współpracy z Zagranicą, Krzysztof Makuch.
Zadania, które stoją przed naszymi gośćmi, są trudne, z pewnością trudniejsze niż te, które stanęły przez nami w roku 1989. Koledzy z Ukrainy, nie mogąc liczyć na składki ubogich lekarzy ukraińskich, wystąpili o grant do Unii Europejskiej. Bardzo zależy im na pomocy instruktorów z Polski, którzy mogliby się udać do kilku najbardziej aktywnych ośrodków na Ukrainie. Nam w reaktywowaniu izb pomagał Zachód, pomoc Wschodowi należałoby traktować jako spłatę moralnego długu. Podczas posiedzenia Rady Okręgowej podpisana została umowa dotycząca współpracy między Oddziałem Odeskim Wszechukraińskiego Towarzystwa Lekarskiego i warszawską Izbą. Teraz należy pilnować, aby nie pozostała tylko na papierze. Delegacja ukraińska wręczyła wysokie odznaczenie Andrzejowi Sawoniemu, prezesowi naszej Izby, jako pierwszemu lekarzowi spoza Ukrainy. Odznaczenie za szczególne zasługi w dziedzinie współpracy z lekarzami z Ukrainy otrzymał Krzysztof Makuch.
W czasie spotkań w naszej Izbie nieocenioną pomocą w roli tłumacza służył Krzysztof Królikowski. Rolę przewodnika po Izbie i po Warszawie, również podczas zwiedzania Muzeum Historii Medycyny, pełnił z zapałem Tadeusz Pawlikowski.
Mamy nadzieję, że śmiałość i wytrwałość kolegów z Ukrainy zostanie wynagrodzona i nieprzewidziane wydarzenia nie stłumią ich dążenia do utworzenia demokratycznej, niezależnej organizacji lekarzy.

Krzysztof Schreyer
przewodniczący Komisji Współpracy z Zagranicą

Archiwum