2 czerwca 2017

Pasjonaci w Druskiennikach

Z Litwy

Jakże przyjemne, interesujące i pobudzające bywa spotkanie kolegów, którzy mogą nam pokazać swe inne, pozamedyczne pasje. Starych znajomych lekarzy i działaczy odkrywamy nagle jako malarzy, fotografików, literatów. Tak się właśnie stało w Druskiennikach. Rzucone w świat wezwanie kolegów z Polonii medycznej na Litwie, aby spotkać się pod hasłem „Lekarz i jego hobby”, podchwyciła grupka na czele z Szymonem Lejkowskim, a nasza Izba, spełniając ich sugestie i oczekiwania, zorganizowała transport autokarowy (pozostałe koszty uczestnicy wyprawy pokrywali sami). W kwietniowy wieczór, w jednej z sal wielkiego hotelu sanatoryjnego, byliśmy świadkami ciekawych, często zaskakujących prezentacji. Nie wiedziałem, że dr Janusz Kasina ze Szwecji, prezes Światowej Federacji Polonijnych Organizacji Medycznych, poluje z aparatem fotograficznym w ręku na egzotyczne zwierzęta. Rezultat tych bezkrwawych łowów jest pasjonujący, zarówno od strony poznawczej, jak i artystycznej. To, że chirurg Włodzimierz Cerański jest znanym, zrzeszonym w twórczym związku malarzem powszechnie wiadomo, ale prezentowane przez niego na ekranie obrazy własne i kolegów dowiodły, jak ciekawa jest to twórczość. Dariusz Zybort, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Medycznego na Litwie, pokazywał na zdjęciach, jak zmieniało się Wilno przez ostatnie trudne dziesięciolecia. Daniel Lipski, prezes wspomnianej organizacji, mówił o zaskakujących możliwościami technicznymi aparatach fotograficznych i ich doborze w zależności od celów, jakie wyznacza sobie użytkownik. Maria Wysocka-Bąkowska, neurolog, wybitna specjalistka od bólów głowy, zaprezentowała na slajdach historię rodzinnego dworku. Jan Zygmunt Trusewicz, chirurg z Olsztyna, przykuł uwagę zebranych tematem monet z okresu jagiellońskiego. Ciekawa i długa dyskusja obejmowała historię monet, powstanie i źródłosłów ich nazw, sposoby zbierania itp. Ja natomiast  opowiedziałem o swej przygodzie literackiej związanej z tłumaczeniem literatury pięknej i własną twórczością poetycką. Część utworów zaprezentowałem, przeplatając wiersze poważne żartobliwymi. Reakcja słuchaczy świadczyła, że udało mi się ich nie zanudzić. Trudno w kilku słowach zrelacjonować przebieg ciekawych rozmów kuluarowych. Jedno można powiedzieć bez wahania: zarówno lekarze z Litwy, na czele z główną organizatorką spotkania Barbarą Komarowską, jak również koledzy z Polski, Szwecji i Danii wyrażali wielką nadzieję na cykliczne, coroczne organizowanie tego typu spotkań. Mam wrażenie, że lekarzy z Polski było zbyt mało, jeśli wziąć pod uwagę wielką aktywność członków Komisji Kultury, licznych poetów, literatów, muzyków, malarzy itp. Podkreślam, że dobry lekarz, to nie tylko skalpel i słuchawki. 

Krzysztof Schreyer

kierownik Ośrodka Współpracy z Zagranicą ORL w Warszawie

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum