9 stycznia 2017

Etyka. Powtórka z Kodeksu Etyki Lekarskiej

Konstanty Radziwiłł

Podstawa kodeksu: art. 22.

W przypadkach wymagających szczególnych form diagnostyki, terapii lub działań zapobiegawczych, które nie mogą być zastosowane równocześnie u wszystkich potrzebujących, lekarz ustalający kolejność pacjentów powinien opierać się na kryteriach medycznych.

K olejka do gabinetu lekarskiego, na badania diagnostyczne, do planowanego przyjęcia do szpitala, na operację – to stały obraz służby zdrowia. Czy musi tak być? Niektóre kolejki są skutkiem rzeczywistych ograniczeń kadrowych, organizacyjnych lub finansowych. Są również kolejki wynikające z przyzwyczajeń i przekonań pacjentów, którzy np. chcieliby leczyć się w miejscu o szczególnej reputacji lub u lekarza o wyjątkowo dobrej opinii. Bywają sytuacje, gdy ze względu na okoliczności (np. zdarzenie masowe) chorych jest więcej, niż da się w krótkim czasie obsłużyć. We wszystkich tych okolicznościach oprócz naturalnej kolejności wynikającej z czasu zgłoszenia się pacjentów lekarz musi uwzględnić ocenę stanu poszczególnych chorych i do niego dostosowywać kolejność przyjmowania. Także terminy zapisania pacjentów powinno się modyfikować w zależności od zmieniającego się stanu, w którym aktualnie się znajdują.

Przepis kodeksu jest w zasadzie oczywisty, praktyczna jego realizacja nie jest jednak prosta. W niektórych sytuacjach prowadzi do różnych napięć, oskarżeń i nieporozumień. Najlepszą metodą postępowania jest zatem konsekwencja i transparentność stosowanych procedur.

Podstawa kodeksu: art. 23.

Lekarz ma obowiązek zachowania tajemnicy lekarskiej. Tajemnicą są objęte wiadomości o pacjencie i jego otoczeniu uzyskane przez lekarza w związku z wykonywanymi czynnościami zawodowymi. Śmierć chorego nie zwalnia z obowiązku dochowania tajemnicy lekarskiej.

Obowiązek zachowania tajemnicy lekarskiej to jedna z najbardziej fundamentalnych zasad praktyki lekarskiej. Z drugiej strony, skoro już Hipokrates umieścił ją w swojej przysiędze, to oznacza, że jej przestrzeganie od tysięcy lat nastręczało lekarzom trudności! Historia tajemnicy lekarskiej pełna jest przecież rozważań władców i prawników na temat okoliczności usprawiedliwiających ograniczanie jej stosowania, a także heroicznych postaw lekarzy broniących prawa chorych do zachowania w tajemnicy informacji, które ich dotyczą (także po ich śmierci).

Niestety, otaczająca nas rzeczywistość pełna jest szczegółowych wiadomości o obrażeniach, rozpoznaniach oraz prowadzonych terapiach i rokowaniach konkretnych pacjentów (często łatwo rozpoznawalnych przez miliony ludzi) nierzadko udzielanych bezpośrednio lub pośrednio przez lekarzy w środkach masowego przekazu. I wreszcie szpitale, przychodnie, a czasem także inne miejsca spotkań lekarzy huczą od mimochodem (albo i nie) przekazywanych informacji na temat znanych z imienia i nazwiska pacjentów. Często nie ma to żadnego związku z procesem opieki nad nimi.

Oczywiście dzielenie się informacjami niezbędnymi do dalszej diagnostyki lub terapii, szczególnie w celu uzyskania porady kolegi, jest nie tylko usprawiedliwione, ale nieraz konieczne. Prawo przewiduje także inne okoliczności, w których lekarz (w różnym zakresie, w zależności od okoliczności) jest zwolniony z obowiązku zachowania tajemnicy. Na co dzień jednak bezwarunkowo powinien przestrzegać tej zasady i to w zakresie możliwie najszerszym, obejmującym nie tylko informacje dotyczące zdrowia chorego, jego otoczenia, ale nawet samego faktu leczenia danej osoby. Zgodnie z zasadą, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem!

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum