17 lutego 2006

Kontrakty na Mazowszu 2006

Od czasu powstania Narodowego Funduszu Zdrowia, a jeszcze wcześniej w kasach chorych – negocjowanie i podpisywanie kontraktów na świadczenia zdrowotne budziło niezmiennie wielkie emocje. Co roku spory osiągają apogeum w grudniu. Jest jednak o co konkurować, chodzi bowiem o zakup świadczeń medycznych dla całego kraju.

W Mazowieckim Oddziale Wojewódzkim NFZ ubezpieczonych jest ponad 5 mln mieszkańców regionu. Suma kontraktów w 2005 r. to ponad 5 mld 200 mln zł. Ponieważ corocznie, zgodnie z ustawą, procentowa wartość naszej składki na ubezpieczenie zdrowotne rośnie o 0,25 procent, powiększa się ilość osób zatrudnionych i stale wzrastają nasze zarobki (czego w skali jednostkowej nie odczuwamy) – to rośnie suma pieniędzy przeznaczonych na leczenie. Niestety, gwałtownie rosną też wydatki na służbę zdrowia. Szalony postęp w diagnostyce, terapii i rehabilitacji powoduje, że żaden z krajów świata nie może się uporać z lawinowym wzrostem kosztów leczenia. Tak więc i u nas problemy w tym zakresie rosną, a w 2006 r. będzie trudniej niż w latach ubiegłych.
Ustalony przez ministra zdrowia (jeszcze Marka Balickiego) algorytm podziału środków na województwa okazał się dla Mazowsza i Śląska niekorzystny,
a przecież na terenie tych dwóch największych regionów świadczonych jest aż 80 procent usług medycznych w skali kraju. Nie w pełni uwzględniono fakt, że znajdują się w nich największe i najlepiej wyposażone placówki szpitalne, nie mówiąc o najwyżej kwalifikowanej kadrze medycznej i najdroższym sprzęcie.
Dodatkowo w tym roku obarczono województwa koniecznością płacenia za leczenie sanatoryjne „swoich” mieszkańców. Oczywiście, co stało się już pewnego rodzaju tradycją w naszym systemie ubezpieczeń zdrowotnych, nie zostały na to przeznaczone dodatkowe środki i trzeba je wyasygnować z tego, co jest. W skali roku ok. 50 mln zł. Rosną też z roku na rok, mniej więcej o 5 procent, koszty związane z refundacją leków i nie wiadomo, czy wprowadzenie recept numerowanych znacząco zmieni sytuację w tym zakresie. Zaistniała również konieczność uruchamiania SOR-ów (szpitalne oddziały ratownicze) oraz, na bazie dawnych szpitali wojewódzkich, otwierania ośrodków kardiologii interwencyjnej, których działanie radykalnie podnosi wskaźniki przeżycia w ostrych incydentach wieńcowych.
Świadczeniodawcy tradycyjnie zarzucają Funduszowi uprawianie polityki monopolistycznej przy zawieraniu kontraktów. Fundusz udowadnia, że oferty są źle przygotowane, a oczekiwania świadczeniodawców dalekie od możliwości ich zrealizowania ze względu na wielkość środków, którymi dysponuje.
Opisane wyżej fakty spowodowały, że dyrekcja MOW NFZ w swojej pierwotnej ofercie na rok 2006 przedstawionej placówkom Mazowsza zaproponowała 97 procent środków w stosunku do roku ubiegłego. Termin składania ofert na leczenie szpitalne zaplanowano początkowo na 2 listopada 2005 r. Otwarcia ofert dokonano, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, 7 listopada. Propozycja spotkała się ze zdecydowanym protestem szpitali tzw. marszałkowskich i powiatowych oraz z interwencją u ministra zdrowia, który w efekcie obiecał utrzymanie stawek w pierwszym półroczu na poziome 100 procent z roku ubiegłego. W tej sytuacji Fundusz zmuszony był zmienić ofertę, a tym samym terminy negocjowania kontraktów. Wszystko to odbywało się w atmosferze rosnących emocji i próby sił. Sytuacja w POZ-ach (podstawowej opiece zdrowotnej) na Mazowszu była lepsza, bo w ubiegłym roku, gdy tylko pojawiła się możliwość zawierania kontraktów wieloletnich – aż 303 z nich je podpisała. Tym samym chciała zainwestować
w sprzęt medyczny, kupując go na raty rozłożone na wiele lat. Tylko ok. 140 POZ-ów przystąpiło do Porozumienia Zielonogórskiego. Gdy nastąpiły uzgodnienia w skali kraju, dyrektor MOW NFZ Andrzej Jacyna ogłosił, że wszyscy lekarze POZ-ów na Mazowszu, niezależnie od tego, czy podpisali umowy wieloletnie, czy jednoroczne, i czy przynależą do Porozumienia Zielonogórskiego, czy nie, otrzymają jednakowe stawki. Uzgodniono ogólne zasady zaakceptowane przez obie strony i obecnie trwa szczegółowe obliczanie kontraktów oraz ich podpisywanie. W tym względzie sytuacja na Mazowszu była najlepsza w kraju. Ogółem podpisano dotąd 460 umów wieloletnich i 241 jednorocznych; 68 umów
w zakresie nocnej i świątecznej ambulatoryjnej pomocy lekarskiej i pielęgniarskiej, 55 umów w zakresie nocnej i świątecznej wyjazdowej pomocy lekarskiej
i pielęgniarskiej oraz 87 w zakresie transportu sanitarnego POZ.
W zakresie lecznictwa szpitalnego kontrakty na pierwsze półrocze 2006 r. podpisały najpierw największe warszawskie szpitale: Centrum Onkologii, Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc, Centralny Szpital Kliniczny przy ul. Banacha, Szpital Dzieciątka Jezus przy ul. Lindleya. Po długich i burzliwych rokowaniach grup upoważnionych przedstawicieli uzgodniono ogólne zasady kontraktacji dla szpitali powiatowych i marszałkowskich. Obecnie trwają jeszcze szczegółowe obliczenia i przygotowania kontraktów.

Ponieważ kontrakty to pieniądze, dlatego pisząc o nich, nie sposób uciec od liczb. Do połowy stycznia 2006 r. w zakresie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej na projektowaną wartość 33 mln 915 tys. 758 zł podpisano umowy na 12 mln 277 tys. 144 zł. Na opiekę psychiatryczną i leczenie uzależnień przewidziano 11 mln 923 tys. 617 zł, na rehabilitację leczniczą 21 mln 827 tys. 394 zł, z czego 42,4 proc. środków już rozdysponowano. Negocjowana jest opieka długoterminowa na ogólną sumę 16 mln 936 tys. i leczenie stomatologiczne na 35 mln 975 tys. (rozdysponowane dotąd w ponad 70 procentach). W 100 procentach podpisana jest już pomoc doraźna i transport sanitarny, na sumę 4 mln 680 tys. 829 zł. Trwają negocjacje na profilaktyczne programy zdrowotne (12 mln 769 tys. 632 zł) i świadczenia zdrowotne odrębnie kontraktowane (69 mln 159 tys. 361 zł).

Co kilka godzin wartości wynegocjowanych i podpisanych kontraktów ulegają zmianie. Mimo to sytuacja się stabilizuje. Może jeszcze warto wspomnieć o jednym z warszawskich szpitali z długoletnią tradycją. Chodzi o Szpital Sióstr Elżbietanek przy ul. Goszczyńskiego. Na rok 2004 dyrekcja wynegocjowała kontrakt w wysokości 7 mln 843 tys. 798 zł, a na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną 303 tys. 840 zł. Na rok 2005 na szpital 8 mln 273 tys. 314 zł, a na „specjalistkę” 291 tys. 840 zł. W tym roku MOW NFZ nie podpisze dalszego kontraktu
z tym szpitalem, ponieważ jego dyrekcja nadal nie przedstawiła prawa własności budynku i nie zadeklarowała żadnego terminu jego dostarczenia.
Podsumowując, można powiedzieć, że kontraktowanie świadczeń medycznych, które zapowiadało się w tym roku bardzo burzliwie, przebiega wolno, ale już obecnie bez większych przeszkód
i zainteresowane strony uważają, że niebawem się zakończy. Ü

Jerzy SERAFIN
rzecznik prasowy MOW NFZ

Archiwum