9 lipca 2011

Język nasz giętki

Piotr Müldner-Nieckowski

W „Wielkim słowniku poprawnej polszczyzny PWN” widnieje następujący zapis: „komponent (ten komponent, nie: ta komponenta) (…) składnik, element czegoś”. Tymczasem od dziesiątków lat w literaturze medycznej, plastycznej czy psychologicznej występują frazy, w których obok wyrazu komponent rodzaju męskiego spotyka się komponentę rodzaju żeńskiego. Albo autorzy i redaktorzy prac lekarskich oraz wykładowcy medycyny popełniają błąd językowy i używają formy żeńskiej zamiast męskiej, albo autorzy słownika coś przeoczyli. Prawdą okazuje się to drugie. W zebranych przeze mnie cytatach udało się prześledzić semantykę i konteksty, w których występowały obie formy. Można przyjąć za pewnik, że w drugiej połowie XX w. niezależnie od słowa komponent powstało i utrwaliło się w języku drugie: komponenta, i że ma ono inne znaczenie i zastosowanie.
Jeżeli brakuje jakiegoś słowa do wyrażenia pewnych znaczeń, to się je tworzy lub zapożycza z innego języka. Zapożyczenie nastąpiło z łaciny (compono, ere – składam) przed co najmniej 150 laty. Wyraz komponent zawsze miał znaczenie: składnik, element, część. Brakowało jednak słowa, które by określało cechę nietypową, odcień, subtelną różnicę, element niedookreślony, dyskretnie zmieniający charakter rzeczy, o której mowa. Taki status uzyskała komponenta.
Jeśli mówimy dzisiaj, że wyraz jest komponentem zdania, to chodzi tu o składnik, komponent rodzaju męskiego. Ale jeśli powiemy, że zdanie ma komponentę ironiczną, to trudno uznać, że mówimy o składniku zdania, bo ironia nie jest składnikiem, ale cechą (stylistyczną), dodatkiem, który czyni ze zdania pewien specjalny typ wypowiedzenia. Tak mówiący i piszący uważają parę komponent – komponenta za dwa różne słowa! Komponenta nie jest dla nich żeńską odmianą słowa komponent.
Dowodów na istnienie tego zjawiska jest bez liku. Kiedy się przegląda podręczniki lekarskie, psychologiczne, dotyczące wszelkich sztuk, z architekturą włącznie, ale i poradniki zawodowe, kulinarne czy kosmetologiczne, wszędzie widać różnicowanie między komponentem i komponentą, i to na tej samej zasadzie.
Komponent (rodzaju męskiego) to rzeczywiście składnik, element, ale komponenta (rodzaju żeńskiego) to czynnik modyfikujący lub cecha wynikająca z modyfikacji, tak że zjawisko lub obiekt różni się od innych zjawisk lub obiektów należących do tej samej kategorii. Definicja ta jest dość długa i wydaje się zawiła, ale rozjaśnia się, kiedy zauważymy, że w większości wypadków wyraz komponenta można zastąpić takimi synonimami jak: dodatek, nuta/nutka (np. zapachowa), odcień, cecha rzadka, cecha nietypowa, zmienna, modyfikacja. Nie: składnik, nie: element. Tego słowniki wciąż jeszcze nie uwzględniają, choć jest to fakt językowy i komponenta w podanym wyżej użyciu jest wyrazem poprawnym. Inna sprawa, że niektórym te wyrazy się mylą. Wtedy lepiej korzystać z synonimów.

Archiwum