2 czerwca 2017

Wolny zawód

Nasze sprawy

Krystyna Knypl

Na przestrzeni minionych dziesięcioleci zmieniły się warunki wykonywania większości zawodów uznawanych dawniej za wolne. Powodów tych zmian jest wiele, ale najważniejszym wydaje się zapał współczesnych organizatorów życia publicznego do tworzenia nadmiernie szczegółowych regulacji prawnych i administracyjnych.

Dawne dobre czasy przeminęły?

Pojęcie wolnego zawodu pojawiło się w Polsce dawno temu. Przed 82 laty, 23 kwietnia 1935 r. ogłoszono ustawę zasadniczą, zwaną popularnie konstytucją kwietniową, w której owo pojęcie występuje po raz pierwszy jako termin oficjalny. Dokument w imieniu Rzeczypospolitej podpisał prezydent Ignacy Mościcki, znany w świecie nie tylko jako polityk, ale także profesor chemii o międzynarodowej sławie. Nowe czasy przyniosły wiele nowych określeń. Pojęcie wolnego zawodu zastąpiono w konstytucji z 1997 r. określeniem „zawód zaufania publicznego”. Niewątpliwie zaufanie jest ważnym składnikiem relacji pacjenta z lekarzem, korzystnym dla przebiegu procesu leczenia, ale niejedynym ani niewyłącznym. Toteż określenie nie zachwyca mnie i zgrzytam zębami, gdy słyszę słowa „zawód zaufania publicznego”. Nie leczę publiczności, lecz poszczególnych pacjentów. Oprócz konstytucji napisano wiele szczegółowych regulacji prawnych, a ich objętość ciągle rośnie, od czasu kiedy postanowiono zreformować służbę zdrowia, przemianowując ją na ochronę zdrowia. Kolejne reformy przyniosły możliwość zatrudniania lekarzy na kontraktach, z czym wiązała się konieczność uruchomienia własnej działalności gospodarczej. Kim jest lekarz prowadzący działalność gospodarczą? Wszystko zależy od kontekstu. Gdy ściga go kontrola z NFZ, jest tylko „świadczeniodawcą wykonującym zawód zaufania publicznego”. Gdy ktoś zasłabnie w miejscu publicznym, rozlega się pytanie: czy jest tu lekarz? Oczywiście może tak się zdarzyć, że lekarz udzielający pomocy w nagłym zdarzeniu będzie uważał się za „działacza gospodarczego” i wystawi fakturę instytucji, której pracownik zadał to pytanie. Zyska przelotną sławę w mediach i środowisku, ale wszak nie o taką sławę chodzi! Osoba prowadząca działalność gospodarczą musi wystawiać wiele dokumentów w bardziej typowych okolicznościach związanych z pracą w gabinecie lekarskim. Jednak w kwestii wystawiania jakichkolwiek dokumentów poza gabinetem lekarskim konieczne jest zachowanie powściągliwości. Trudno dziś wyobrazić sobie wypisywanie recepty poza gabinetem i nieudokumentowanie tego wydarzenia refundacyjnego w dokumentach. Jednak mimo stworzenia różnych współczesnych teorii o wzniosłości aktu wypisania recepty
i jego znaczeniu dla praktyki lekarskiej, a także gospodarki narodowej, nikt z tego powodu nie czuje się szczęśliwszy. Wszelkie przeregulowania prawne w medycynie przynoszą pożytek jedynie kontrolerom i twórcom wybujałych regulacji, nigdy beneficjentami nie są rzekomi adresaci docelowi, czyli pacjenci, ani osoby bezpośrednio pomoc niosące.

Samorządy zawodowe

Nieodłącznie związane z wolnymi zawodami i ich współczesną wersją, zwaną zawodami zaufania publicznego, jest istnienie samorządów zawodowych. Historyczne, a także współczesne umocowanie prawne samorządów zawodowych jest wysokie, powołuje się je bowiem na podstawie konstytucji. Z tego powodu samorząd zawodowy ma konstytucyjny przywilej zezwalający na ograniczenie wolności wykonywania zawodu. Ma też samorząd silną podstawę prawną do występowania w imieniu środowiska do wszystkich organów państwowych. Warto przy tym zauważyć, że wiele zawodów nadal praktykowanych w formule klasycznych wolnych strzelców nie jest objętych regulacjami nakazującymi przynależność do samorządów zawodowych. Nie ma np. izby dziennikarskiej ani izby twórców programów komputerowych.

Pieniądze szczęścia nie dają?

Prawdziwa wolność w wykonywaniu zawodu ma wiele zalet, ale też swoją cenę. Wymaga odwagi, wytrwałości, odporności na pogoń za pieniędzmi, świadomości hierarchii celów życiowych i umiejętności opanowywania pokus. Gdy cała dyżurka lekarska dyskutuje o najnowszych modelach posiadanych samochodów, konieczne jest zachowanie dystansu do tej tematyki. Niezależnie od poziomu emocji, jaki samochody wywołują w każdym mężczyźnie (a także w wielu kobietach), ich posiadanie jest celem ulegającym szybkiemu przeterminowaniu. W takie cele nie warto inwestować! Masowy konsumpcjonizm, jak się okazuje, ma swoje granice, wyznaczane przez zdrowy rozsądek oraz przyrodę. Stan zatrucia środowiska spalinami samochodów i wyziewami z kominów fabrycznych jest tego najlepszym przekładem. Wykonując każdy zawód w jego wolnej formule, trzeba się liczyć z ograniczonymi możliwościami zarobkowania. Rzadko kiedy pojedynczo wytwarzane produkty osiągają wysokie ceny, czyniąc ich twórców bogaczami. Płacenie zawrotnych sum za obrazy rzadko zdarza się za życia artystów, podobnie honoraria za książki czy artykuły na ogół nie przynoszą autorom milionów.

Współczesny wolny strzelec

Wykonywanie w tej formie zawodu lekarza jest prawie niemożliwe, zwłaszcza na wczesnych etapach kariery oraz w specjalnościach zabiegowych. Także znaczne sformalizowanie procesu kształcenia podyplomowego oraz przypisanie go do wybranych instytucji prowadzących edukację podyplomową utrudnia lekarzowi bycie wolnym strzelcem. Dziennikarz, gdy ma komputer z dostępem do Internetu, niczego więcej do pracy nie potrzebuje. Oczywiście ważny jest talent i natchnienie, ale to inna kategoria dóbr. Podobnie malarz czy fotografik może się obyć bez wielkiego warsztatu pracy. Sztalugi lub aparat fotograficzny w zupełności wystarczają do komfortowej pracy. Analizując to zagadnienie, doszłam do wniosku, że zakres wolności jest odwrotnie proporcjonalny do rozmiarów warsztatu pracy. Uwiedzenie doraźnym zyskiem finansowym dotyka wielu osób, jednak nie dzisiejszy stan konta bankowego warto uważać za sukces, lecz dobrą kondycję zdrowotną, rodzinną oraz zawodową mierzoną w dłuższej perspektywie. 

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum