8 lutego 2006

Alfabet wspomnień Jerzego Borowicza

EWA KULIGOWSKA-NOBEL – lekarz radiolog. Przyczyniłem się niejako do jej specjalizacji. Ewa była wolontariuszką u prof. Szymańskiego w klinice laryngologicznej. Na terenie szpitala na Lindleya spotkałem Ewę i rzekłem: Ewa, zostań radiologiem, po co masz za darmo pracować na laryngologii. Prof. Zgliczyński powiedział mi, że ma wolne stypendium. Ewa zgłosiła się do Zakładu Radiologii, dostała stypendium i tak zaczęła się jej wielka kariera radiologiczna. Teraz, od kilkudziesięciu lat, jest w Bostonie. Ceniona jako wysokiej klasy radiolog, specjalista radiologii interwencyjnej. Często przyjeżdża do Polski z okazji kongresów i zjazdów. I tak przypadkowe spotkanie na dziedzińcu szpitalnym może stanowić o losie i karierze człowieka.

KRZYSZTOF KUSZEWSKI – doktor medycyny, epidemiolog, specjalista organizacji ochrony zdrowia, były podsekretarz stanu w MZ. Sympatyczny gadułka (talkative man). Pan Bóg obdarzył go niezwykłą właściwością, taką mianowicie, że Krzysztof może mówić jednocześnie o 5-6 sprawach, tak aby słuchacz nie zorientował się, o co właściwie chodzi. Dzięki temu był doradcą prezydenta RP do spraw zdrowia. Doradzał, doradzał i nikomu nie zawadzał. Poza tym jest bardzo sympatycznym człowiekiem i uczynnym kolegą. Niezależnie od medycyny Krzysio to doskonały płetwonurek.

ANDRZEJ LANGNER profesor AM, dermatolog. Przez przyjaciół nazywany „Gruby”. Inteligentny, dowcipny. Naukowiec, często bywający na szkoleniach, zjazdach i kongresach naukowych. Za czasów studenckich występowaliśmy niekiedy w duecie w Kole Medyka, z orkiestrą Jurka Meissnera, dając popis wokalizy jazzowej, najczęściej pod wpływem wina „Bachus”. Prywatnie Andrzej jest uroczym i dowcipnym kolegą. Do tej pory się nie ożenił, ale na brak towarzystwa nie narzeka.

MIECZYSŁAW LAO – profesor AM, internista nefrolog, uczeń profesora Tadeusza Orłowskiego. Bystry i inteligentny lekarz. Świetny znawca patologii nerek i dializoterapii. Był dyrektorem Zbiorowego Kontraktu AM w Benghazi i tam się zaprzyjaźniliśmy. Gościłem razem z żoną całe kierownictwo kontraktu na Święta Wielkanocne (dopiero co przyjechali) w naszym mieszkaniu w Benghazi. Miecio ma dość sympatyczne, ale ryzykowne hobby – lubi często zmieniać żony, co oczywiście nie wpływa na jego osobiste zalety. Obecnie na emeryturze – jako były szef Instytutu Transplantologii AM.

JERZY LUTOWSKI – internista, pisarz, autor sztuk teatralnych. Jego „Ostry dyżur” był wystawiany w Teatrze TV i na licznych scenach w Polsce. Ogromne poczucie humoru. Słynny był jego telefon do komendanta szpitala wojskowego, kiedy Jerzy przedstawił się jako generał Kuropatkin i wydał polecenie, aby ów komendant załatwił jakąś pilną sprawę. (Podobno komendant stał na baczność ze słuchawką przy uchu). Jerzy miał bardzo ładną, o kilkanaście lat młodszą żonę (drugą), której uroda pozostawała w pewnej sprzeczności z intelektem. Był o nią bardzo zazdrosny, a ona w sposób otwarty tę zazdrość prowokowała. Biedny Jerzy stale był zdenerwowany. Ostatni raz widziałem go
w „Halamie” (pensjonat ZAIKS-u) w Zakopanem, gdzie zaprosił mnie z moją żoną na kawę. Dużo palił. Zmarł na raka płuc. Ü

Archiwum