3 czerwca 2007

Przyimki w medycynie

Jeszcze w połowie XIX wieku uważano, że przyimek pełni funkcję wspomagającą tworzenie formy przypadka wyrazu i do pewnego stopnia zastępuje końcówkę fleksyjną, ale że tak nie jest, wykazał znakomity językoznawca Antoni Krasnowolski w podręczniku gramatyki w 1909 r. Przyimki były wówczas używane znacznie rzadziej niż obecnie. Mówiono np. idę domu (obecnie: idę do domu), pracuję komuś (obecnie: pracuję dla kogoś).

Przyimki są wieloznaczne, ale kiedy przyłączają się do innego słowa, precyzują znaczenie zarówno swoje, jak i tego wyrazu. Jedne ustawiają się po takim wyrazie (przyimki postpozycyjne), np. piszę o (czymś), robię dla (kogoś), godzinę temu, inne przed wyrazem (prepozycyjne, znacznie częstsze), np. o włos, dla kawału, na chybcika, w sprawie, po części.

Przyimki prepozycyjne przyjmują nieraz postać przedrostka, który członowi głównemu wyrazu nadaje ściślejsze znaczenie, np. czasownikowi szedłem: wszedłem, wyszedłem, zaszedłem, odszedłem, a także rzeczownikowi, np. męt: odmęt, zamęt, przymiotnikowi, np. kontrolny: pokontrolny itd.

Zauważmy, że formy z przedrostkiem skracają wyrażenia, których moglibyśmy użyć analitycznie (w rozwinięciu do wielu wyrazów): szedłem tak, żeby znaleźć się w środku (wszedłem); szedłem tak, żeby znaleźć się na zewnątrz (wyszedłem), szedłem (dokądś) i znalazłem się tam (zaszedłem), szedłem tak, żeby znaleźć się w większej odległości (odszedłem)…

W języku polskim, który jest w zasadzie syntetyczny i dąży do zastępowania wyrazów fleksją (końcówkami) i przedrostkami, zjawisko takiego skracania, z jednoczesnym zwiększaniem precyzji znaczeniowej, jest najzupełniej normalne. Jest to także właściwość języków zawodowych, specjalistycznych, naukowych, które również dążą do zwięzłości i dokładności. Nawet w naukowych odmianach języka angielskiego, w zasadzie analitycznego, formy syntetyczne z zastosowaniem przedrostków przyimkowych są spotykane nader często.

Zwrócił na to uwagę prof. Jan Miodek, kiedy przeglądał czasopisma lekarskie (1999). Wyłowił wówczas tak zastanawiające go formy, jak podawać dotętniczo, odżywianie dojelitowe, depozyt śródścienny, naciek okołopęcherzykowy, zabieg przyżyciowy, zmiany poniedokrwienne, nakłucie przezwątrobowe. Ileż tu przyimków w roli przedrostka, nawet podwójnego!
Lekarze są przyzwyczajeni do pojawiania się zrostów tego typu, i to nie tylko w języku polskim, sami też chętnie wykorzystują przyimki do tworzenia krótkich a jednoznacznych nazw rzeczy i czynności. Jeśli uda się wykorzystać poprawne znaczenie przyimka, nazwy tego rodzaju bywają zdumiewająco trafne.

http://www.lpj.pl

Piotr Müldner-Nieckowski

Archiwum