22 maja 2011

Z Delegatury Radomskiej

W ten sposób przedstawia się swoim podopiecznym Maria Cygan z Hospicjum Królowej Apostołów w Radomiu, która już po raz trzeci została uznana Lekarzem Roku w plebiscycie „Echa Dnia” i Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie.

Oprócz prawdy w relacjach z terminalnie chorymi pacjentami najbardziej ceni to, że może pomagać im żyć pełnią życia często aż do ostatnich chwil.
Doktor Maria Cygan jest specjalistą chorób wewnętrznych i medycyny paliatywnej. Tej ostatniej poświęciła się kilkanaście lat temu. U podstaw takiej decyzji leżały osobiste doświadczenia. – Kiedy kończyłam studia medyczne, zachorował mój stryj. Mimo akademickiej wiedzy nie byłam w stanie mu pomóc. Wtedy zrozumiałam, że czym innym jest wiedza, a czym innym umiejętności. Jednak do dziś pamiętam, co wówczas czułam, tamta sytuacja miała wpływ na moje życiowe wybory – mówi laureatka.
Podczas gali Lekarz Roku 2011 Maria Cygan podkreśliła, że praca w hospicjum przynosi jej ogromną satysfakcję, choć pacjenci mają niewielkie szanse na wyjście z choroby. – Wszystko zależy jednak od tego, jaki stawiamy sobie cel – mówi Maria Cygan. – Nie patrzę na moją pracę od strony jej negatywnych aspektów, np. że jeśli nie potrafię sprawić, aby pacjenta opuściła choroba, to nie mam tu nic do roboty. Przeciwnie, mam ogromny wpływ na jakość życia chorego i moim celem jest pokazanie mu, że wciąż może żyć pełnią życia. Ogromną satysfakcję daje mi fakt, że dzięki medycynie paliatywnej choroba nie determinuje całego życia chorego.
W leczeniu objawowym ogromne znaczenie ma również kondycja psychiczna pacjenta. – Chorzy często podejmują terapię w chorobach nowotworowych, ale mentalnie w niej nie uczestniczą. Podchodzą do problemu na zasadzie „lekarze leczą raka”. Mechanizm obronny wypiera z pacjenta, że to jego rak, a trudno kogoś leczyć bez jego udziału – tłumaczy doktor Cygan. Im wcześniej chory zostanie objęty również leczeniem paliatywnym, tym łatwiej będzie zapewnić mu większy komfort życia, kiedy objawy choroby się nasilą w późniejszych stadiach. Zdaniem doktor Marii pacjenci świadomi swojej choroby, kiedy już się z nią pogodzą, lepiej współpracują z lekarzem. Z tego również powodu ważna jest szczerość w relacjach z chorym. – Inną kwestią jest, jak powiedzieć prawdę, ale w żadnym przypadku nie wolno oszukiwać człowieka. Mamy w hospicjum takie powiedzenie: „kto pyta, naraża się na odpowiedź”. Pacjenci pytają na ogół dopiero wtedy, kiedy są na tę odpowiedź gotowi – wyjaśnia. Rodziny chorych często nie potrafią zdobyć się na szczerość i w takiej sytuacji nieoceniona staje się rola wolontariuszy. – Pamiętam umierającą dziewczynkę, którą rodzice usiłowali przekonać, że w przyszłym tygodniu znów będzie biegać po podwórku. Każdy człowiek czuje, kiedy umiera. Dziecko również, przy czym dzieci są bardziej szczere i spontaniczne od dorosłych.
Starania Marii Cygan docenili pacjenci i ich rodziny. Już po raz trzeci, za sprawą ich głosów (2185), otrzymała tytuł Lekarza Roku. Głosujący podkreślali niezwykłą empatię doktor Cygan i umiejętność dawania poczucia bezpieczeństwa w najtrudniejszych życiowych sytuacjach. – O Hospicjum Królowej Apostołów dowiedziałam się, kiedy zachorowała moja mama. Pamiętam towarzyszące mi w tym okresie poczucie zagubienia, bezradności i często braku sił do opieki nad chorą – wspomina Jolanta Kunińska, dziś wolontariuszka w hospicjum. – Pamiętam jak ogromną pomoc przyniosło mi to, że ktoś, kto posiada fachową wiedzę i rozumie moją sytuację, jest zawsze do dyspozycji. Mogę zawsze zadzwonić z pytaniem, co robić, albo poprosić o wizytę.
– Nie ma uniwersalnej recepty na uzdrowienie rodziny dotkniętej śmiertelną chorobą jednego z jej członków. Doświadczenie podpowiada nam, co robić. Trzeba starać się rozluźniać sytuację. Często mówimy chorym, gdy siedzimy razem przy stole, że tak naprawdę nie wiadomo, kto z nas pierwszy znajdzie się po tamtej stronie. Zwłaszcza że wcale nierzadko pacjenci z jednoznaczną diagnozą wychodzą z choroby zwycięsko.
Doktor Cygan podkreśla, że hospicjum może działać efektywnie, pomagać chorym i ich rodzinom tylko dzięki współpracy zaangażowanych w nie osób.
W zespole oprócz lekarzy są: pielęgniarki, fizjoterapeuta, pracownik socjalny, duszpasterz i wolontariusze innych zawodów. Hospicjum zaprasza do współpracy wszystkich zainteresowanych, w tym oczywiście lekarzy. – Czekam na koleżanki i kolegów, którzy zechcieliby nam pomóc, i będę za tę pomoc bardzo wdzięczna – zachęca doktor Maria.

Laureaci plebiscytu Lekarz Roku 2010:
1. Maria Cygan, Radom
2. Mariola Żołyniak-Jabłońska, Wyśmierzyce
3. Teodora Słoń, Radom
4. Ewa Kuśmierczyk-Patkowska, Radom
5. Jadwiga Szczerbicka, Radom
6. Jan Pedowski, Iłża
7. Izabela Bober, Radom
8. Krzysztof Podgórski, Radom
9. Zbigniew Stępień, Majdów
10. Andrzej Książka, Radom

Ewa Waluś

Archiwum