14 marca 2007

Podejrzenie jak diagnoza

Niedługo dojdzie do tego, że lekarz z obawy przed ewentualnym oskarżeniem będzie się bał podjąć jakiekolwiek ryzyko. Kolejne zatrzymania w świetle jupiterów doprowadzą do znanego z USA zjawiska „medycyny defensywnej”, z tragicznymi skutkami dla pacjentów – ostrzegali najwybitniejsi polscy lekarze na spotkaniu z ministrem sprawiedliwości.

– Nie ma osoby na tej sali, która nie popierałaby walki z korupcją. Ale są różne przypadki medyczne, zwłaszcza w kardiochirurgii wiele z nich obarczonych jest dużym ryzykiem śmierci pacjenta. Pojawiające się w mediach określenie „mordercy” wywołało w środowisku oburzenie – mówił minister zdrowia Zbigniew Religa, który zaprosił czołówkę polskiej medycyny na spotkanie z ministrem sprawiedliwości Zbigniew Ziobrą.

Minister Ziobro wyjaśniał kulisy sprawy. Mówił jasno i konkretnie, podkreślając swoje rodzinne związki ze środowiskiem medycznym. Powodem rozpoczęcia „czynności operacyjnych” wobec dr. G. były sygnały od innych lekarzy, którzy zgłosili się do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Czynności te były prowadzone już od dłuższego czasu. Minister Ziobro zapewnił, że po zakończeniu sprawy wszystkie dowody zostaną przedstawione opinii publicznej. Odpowiadając na zarzut robienia medialnego „show”, powiedział, że nie może na tym etapie śledztwa ujawnić, dlaczego zatrzymanie podejrzanego miało miejsce w szpitalu, na oczach chorych, a nie po prostu w domu. Według ministra, wynikało to z pewnej nieprzewidzianej „okoliczności’. Stwierdził, że materiał dowodowy jest „bogaty i dokładny”.

Poza żądaniem korzyści finansowych i osobistych doktorowi G. został postawiony zarzut zabójstwa. Minister wyjaśnił, że chodzi o zarzut zabójstwa w zamiarze ewentualnym, a nie zabójstwa z premedytacją. Głównym powodem takiej kwalifikacji miał być fakt, iż podejrzany miał nie znać dokumentacji medycznej i „nie zechciał się z nią zapoznać”. Tymczasem chory cierpiał również na ciężkie, rozległe zapalenie płuc, co jest przeciwwskazaniem do transplantacji. Minister poinformował, że poza ekspertyzą prof. Religi prokuratora chce zebrać jak najwięcej opinii biegłych, także z ośrodków zagranicznych. Po spotkaniu, w czasie konferencji prasowej, minister Religa jednoznacznie stwierdził: „To był błąd, nie zabójstwo”.

Wszyscy przedstawiciele środowiska medycznego zabierający głos wyrazili swoje poparcie dla działań antykorupcyjnych ministra Ziobry, deklarując wolę współdziałania. Ale wszyscy też ostro skrytykowali całą medialną otoczkę, przede wszystkich brak odpowiedzialności w medialnych wypowiedziach i wstrzemięźliwości w stawianych publicznie zarzutach, które w mediach przybierają formę oskarżeń wobec całego środowiska lekarskiego, a przez wielu ludzi mogą być zrozumiane jako zarzuty wobec określonych procedur medycznych. – Obawiam się, że prawdziwe koszty społeczne mogą być niewyobrażalne, choć będzie je widać dopiero za jakiś czas – powiedział prof. Wojciech Rowiński.

Lekarze nie kryli oburzenia związanego nie z samym faktem zatrzymania, ale z jego sposobem. Czy tego typu zatrzymania muszą odbywać się w szpitalu, na oddziale, gdzie leżą chorzy w bardzo ciężkim stanie? Czy muszą być pokazywane w telewizji? Dlaczego wobec lekarza stosuje się środki przymusu bezpośredniego, skoro nie ma żadnych przesłanek, by sądzić, że chce uciec lub użyć skalpela wobec funkcjonariuszy? Czy, jeśli ktoś jest przestępcą, to jego godność osobista musi być naruszana? – Istnieje coś takiego, jak ochrona instytucji. Właściwe służby powinny starać się, aby do zatrzymań nie dochodziło w szpitalu – zaznaczył prof. Bohdan Maruszewski.

Minister Ziobro, odnosząc się do tych uwag, zastrzegł, że nie może podawać wszystkich szczegółów trwającego śledztwa. Według niego, jeśli prokuratura stawia komuś zarzut zabójstwa, to nie można ukrywać tej informacji. Minister wyjaśniał, że przy zatrzymaniach kajdanki są normalną praktyką. Chodzi w niej również o dobro zatrzymanego, ponieważ „zdarzają się różne reakcje w momencie zatrzymania”. Pojednawczym tonem dodał, że podejrzenie przestępstwa jest jak diagnoza medyczna, która może zostać zmieniona.
W tym przypadku możliwa, choć mało prawdopodobna, jest zmiana kwalifikacji czynu na nieumyślne spowodowanie śmierci, ale „o zupełnej niewinności nie ma mowy”. BOJ

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro
w czasie konferencji prasowej w MZ w dn. 21 lutego br.:

„Wizerunek środowiska nie jest rzeczą pierwszorzędną i pierwszoplanową.
Tak samo będę podchodził do spraw innych korporacji, żeby usuwać ludzi, którzy sprzeniewierzyli się swojej misji. Rozumiejąc środowiskowy interes, konieczne jest mówienie prawdy. Nie może też stać na przeszkodzie uczciwej i rzetelnej pracy wymiaru sprawiedliwości”.

„Nie czas teraz na pokazywanie kulis sprawy. To będzie wstrząsem również dla środowiska medycznego”.

„Nie ma dziś w Polsce lepiej udokumentowanej sprawy. Jeżeli tu jest mało dowodów, to dla porównania np. w sprawie polskiej piłki nożnej nie ma żadnych”.

Notowała: AK

Archiwum