30 stycznia 2020

Temat polityczny

Paweł Kowal

Po ubiegłorocznej kampanii wyborczej do Sejmu wydawało się, że sprawy ochrony zdrowia nie da się już usunąć z politycznej debaty. Wybory parlamentarne 2019 r. były najbardziej „zdrowotnymi” w III RP, pierwszy raz tyle powiedziano w kampanii o zdrowiu. Powstał katalog dziedzin do poprawy: onkologia, choroby rzadkie, geriatria, choroby cywilizacyjne, cukrzyca. Każdy wie, że nie ma możliwości, by w dającym się przewidzieć czasie zrealizować wszystkie cele, ale pierwszy krok został zrobiony, zdrowiem zaczęli się zajmować nie tylko politycy „od zdrowia”. Badania opinii publicznej pokazały, że Polacy uważają kwestie zdrowia za jedne z najważniejszych do załatwienia, więc grono zainteresowanych tą tematyką polityków się poszerzyło. Padły propozycje, jak przystąpić do realizacji pomysłów z kampanii. Pojawiła się idea kolejnego zdrowotnego okrągłego stołu, sposoby na zwiększenie finansowania służby zdrowia, pomysł funduszu walki z rakiem podpatrzony u Brytyjczyków. I niestety zapadła cisza. W budżecie nie ma pieniędzy na oddłużenie szpitali. Lekarze wciąż wyjeżdżają z Polski, podobnie pielęgniarki. Gorzka była uwaga przy okazji dorocznej zbiórki, że ludzie są ofiarni, sprzęt się kupi, ale nie będzie miał kto się nim posługiwać. Jak utrzymać żar zainteresowania zdrowiem wśród polityków? Zadanie jest następujące: przekonać obywateli, że ochrona zdrowia jest głównym politycznym celem, jest tak ważna jak sprawy obrony – że zdrowie Polaków jest także kwestią bezpieczeństwa.

Szansą na osiągnięcie tego celu jest kolejna kampania – przed wyborami prezydenckimi. Może Senat powinien już teraz wystąpić z propozycjami rozwiązań ustawodawczych, które zmusiłyby rząd do działania? Marszałek Senatu – jako lekarz – mógłby wystąpić z inicjatywą realizacji postulatów z ostatniej kampanii wyborczej. W Senacie zasiada kilka osób, na czele z marszałkiem, które problemy służby zdrowia dobrze znają. Rząd nie mógłby ignorować propozycji Senatu. Pozytywna presja mogłaby dać dobry efekt synergii. Warto spróbować, by przez kilka lat, kiedy nie będzie wyborów, politykom nie przeszło zajmowanie się zdrowiem, a obywatelom się nie utrwaliło, że nic się nie da. 

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum