9 kwietnia 2018

Eksperyment

Lektury

Znał swoje imię. Tyle mógł zapamiętać. Świat pewnie by o nim zapomniał – bo jego tożsamość skrywana była tylko za inicjałami H.M. – gdyby nie historia jego zaburzeń, które zainspirowały wiele pokoleń badaczy. Ale Henry Molaison, o którym mowa, uczynił dla nauki dużo więcej niż niejeden królik doświadczalny. I choć porównanie to słusznie może wydawać się skrajnie niewłaściwe, w czasach, kiedy żył H.M. i kiedy korzystano z ukrytego potencjału jego ciała, na porządku dziennym było porównywanie takich jak on do laboratoryjnych królików i szczurów. W książce „Eksperyment”, w której poznajemy Amerykę i neurochirurgię lat 50. i 60. ubiegłego wieku, medycyna pokazuje swoje nie najlepsze oblicze. To okres, kiedy w szpitalach korzystano z nieetycznych narzędzi, a co bardziej zuchwali lekarze swobodnie przekraczali granice etyki. Jednym z nich był neurochirurg dr William Beecher Scoville, entuzjasta stosowania lobotomii u pacjentów z zaburzeniami psychicznymi. To on właśnie, nie przejmując się zbytnio konsekwencjami takich operacji (czy raczej nie rozumiejąc jeszcze do końca prawideł funkcjonowania mózgu), chcąc wyleczyć 27-letniego H.M. z epilepsji, pozbawił go hipokampa, a w efekcie wprowadził bezpowrotnie w totalny stan amnezji.

Od tego momentu H.M. rozpoczął życie jako bezwolny przedmiot intensywnych studiów nad pamięcią, co wprawdzie znacząco wpłynęło na rozwój neurofizjologii i neuro-psychologii, ale wstrząsająca opowieść pokazuje, jakim odbyło się to kosztem.

„Był bardzo łaskawym człowiekiem, bardzo cierpliwym, zawsze chętnym do wykonywania zadań, które kazano mu wykonywać” – tak opisują H.M. naukowcy, którzy przez kilkadziesiąt lat mieli z nim do czynienia. Niektórzy, jak prof. Sue Corkin, związali się z nim na dłużej, pisząc swoje doktoraty, habilitacje i przełomowe rozprawy naukowe. A jednak za każdym razem, gdy przekraczali próg jego pokoju, H.M. zachowywał się tak, jakby nigdy się nie spotkali. Za każdym razem, gdy opuszczał salę, nie potrafił do niej wrócić. Mógł czytać gazetę, odłożyć ją, a kilka minut później zacząć lekturę od nowa. Spojrzenie na datę wydania nie pomagało, ponieważ stracił orientację w czasie i przestrzeni. Każdego ranka budził się i nie wiedział, gdzie się znajduje.

Napisano już kilka książek na temat H.M. (zmarł w 2008 r., w wieku 82 lat, i od tamtej pory jego dane stały się dobrem publicznym), ale ta jest wyjątkowa, gdyż autor Luke Dittrich to wnuk neurochirurga, który uszkodził mózg Henry’emu i przeprowadził setki innych lobotomii. Mamy więc rodzinną wiwisekcję na tle przemian nauki, która przekracza granice w imię postępu. Rozliczenie z przeszłością, w której potomkowie znanych postaci opowiadają na nowo historię swoich dziadków, podejmując temat doświadczeń, jakie przez dziesięciolecia wyniszczały pamięć o nich. Trudno się dziwić, że „Eksperyment” uznano w USA za jedną z najważniejszych książek non-fiction ostatnich lat i uhonorowano wieloma prestiżowymi nagrodami. 

Paweł Walewski

Luke Dittrich, „Eksperyment”, Znak Literanova, Kraków 2018, s. 492

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum