1 kwietnia 2006

To jest pytanie, na które nie ma dobrej odpowiedzi

7 kwietnia – ogólnopolski protest pracowników medycznych

Bolesław PIECHA
sekretarz stanu w MZ:

Czy rząd zamierza w najbliższych dniach dokonać podwyżki płac personelu medycznego? Tak brzmi pierwsze pytanie. (…)
Czy w najbliższych dniach? To jest pytanie, na które nie ma dobrej odpowiedzi. Natomiast na skutek tych protestów, tej sytuacji w ochronie zdrowia, działalności różnego rodzaju stowarzyszeń, związków zawodowych, korporacji pielęgniarskich, lekarskich, również firm farmaceutycznych, które powołały wspólnie stowarzyszenie „Teraz zdrowie˝, niekoniecznie mających ten sam interes, co pacjenci polscy, rząd Kazimierza Marcinkiewicza podjął decyzję, że należy sfinansować wzrost płac w służbie zdrowia w możliwie najkrótszym czasie. W związku z tym powstało pytanie, a w zasadzie powstały trzy pytania. Przede wszystkim – ile można w najbliższym czasie podnieść średnie płace w szpitalu: pielęgniarki, położnej, lekarza, technika radiologii czy radioterapii?
Drugie pytanie było: komu, czy wszystkim, czy również lekarzom z Porozumienia Zielonogórskiego, którzy na przykład w sylwestrową noc wynegocjowali 10-procentową podwyżkę? Jeżeli nie wszystkim, to komu? Trzecie pytanie było: jak? Jak, to pytanie jest tym bardziej istotne, że poza szpitalem w Polanicy, przypomnę, rząd nie może nikomu w szpitalu publicznym, niepublicznym zakładzie opieki zdrowotnej, nakazać podwyżki. Od dwóch miesięcy w Ministerstwie Zdrowia pracuje trójstronny zespół, będący częścią Komisji Trójstronnej, do spraw ochrony zdrowia, który gromadzi w swoim gronie: po pierwsze, przedstawicieli rządu; po drugie, przedstawicieli reprezentatywnych, według ustawy o Komisji Trójstronnej, związków zawodowych: „Solidarności˝, OPZZ, Forum Związków Zawodowych; po trzecie, przedstawicieli pracodawców, są to: Związek Rzemiosła Polskiego, Konfederacja Pracodawców Polskich, Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan, Business Centre Club też. Efekt prac tego zespołu zostanie przedstawiony rządowi, zgodnie z nakazanym przez premiera Kazimierza Marcinkiewicza terminem, (…) 28 albo 30 marca.
Co dzisiaj możemy przedstawić panu premierowi? I jeszcze, kiedy – początek przyszłego roku. Ile? W przyszłym roku finansowanie opieki zdrowotnej wzrośnie o 4 mld zł. To jest realny wzrost o około 12%. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że płace w stosunku do całości kosztów w systemie opieki zdrowotnej oscylują między 45 a 50%, to są koszty płacy, reszta to są koszty leków, koszty utrzymania szpitali itd., to możemy się spodziewać wzrostu około 30-procentowego. W tej propozycji zapisaliśmy, że nie mniej niż 30%. Drugie pytanie jest już trudniejsze: komu? Na pewno tam, gdzie mamy dane i gdzie są największe oczekiwania jakiejkolwiek poprawy płacowej. Gdzie są takie oczekiwania? W samodzielnych publicznych zakładach opieki zdrowotnej, zwłaszcza w szpitalach.
Ja nie chciałbym tutaj mówić o różnych danych dotyczących pracy lekarzy, bo takie dane są, ale one w zasadzie dotyczą głównie samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, bo tam obowiązuje sprawozdawczość jakakolwiek, natomiast w zakładach niepublicznych z tą sprawozdawczością już jest różnie. Jeżeli lekarz jest jednocześnie szefem NZOZ, to on ma koszty, i ile z tego wygospodaruje, to jest również jego dochód. Te średnie płace są różne, ponieważ część płac chociażby lekarzy jest ukryta w tzw. kosztach obsługi innych elementów, czyli usługach obcych, to znaczy kontraktach lekarzy. Kontraktuje się lekarza, wychodzi z rachunku ekonomicznego i ze sprawozdawczości, i obok ochrony, czasami sprzątaczek, również tam są lekarze. Mamy z tym duży problem.
Jeszcze następne pytanie: jak? Otóż stanęliśmy przed bardzo poważnym dylematem, bo ten dylemat opierał się, czy dążymy do powtórzenia rozwiązań słynnej „ustawy 203”. Ta ustawa również, rząd w tej samej sytuacji dał na papierze 203 zł miesięcznie na jedną pielęgniarkę, położną i lekarza, a w następnym roku jeszcze dodatkowo 113 zł, i do dzisiaj z tą sprawą „ustawy 203”, a zwłaszcza jej realizacją, czyli z tym, co pielęgniarka, lekarz ma w kieszeni, mamy kłopoty. Chcielibyśmy to rozwiązanie zawrzeć w ustawie o świadczeniach zdrowotnych. Takie propozycje są i to Wysoka Izba zadecyduje, czy je przyjmiemy. Będzie to oczywiście pewien system nakazowy, bo musimy jakieś narzędzia nakazujące dyrektorom szpitali realizację tej pożyczki w tej ustawie zapisać. Z drugiej strony nie powtórzy się sytuacja z „ustawy 203” chociażby z jednego powodu, po prostu te 4 mld dodatkowych złotych to są środki, które mają to sfinansować.
24 marca 2006 r., 14. posiedzenie Sejmu,
28. punkt porządku dziennego: Informacja bieżąca

Archiwum