12 maja 2021

Pandemia i polityka

Paweł Kowal

 

Przebieg pandemii w Polsce okazał się tragiczny w kilku wymiarach. Szczególnie jeśli chodzi o statystyki zachorowań i przypadków śmiertelnych. Polska stała się na kilka tygodni krajem, w którym prowadzi się rozmowy o bliskich i znajomych leżących pod respiratorami, rozważań, kto przeżyje, a kto nie. W wielu miastach miesięczne statystyki zgonów skoczyły do poziomu najwyższego od czasu II wojny światowej. To fatalnie wpływa na społeczeństwo.

 

Depresja poszczególnych osób pomnożona przez miliony obywateli daje obraz wycieńczonego społeczeństwa. Tym bardziej denerwują uwagi oficjeli, że społeczeństwo jest winne sytuacji. Ludzie mają swój rozum i widzą, że rozmaite decyzje, np. zamykanie lasów, nie miały sensu. Tymczasem od roku dostają sprzeczne komunikaty, więc skołowani, szukają rozwiązań na własną rękę.

 

Oczywiście, pierwszą przyczyną nieszczęścia jest wirus i jego mutacje. Za to rząd nie odpowiada, nie miał na to wpływu. Jednak są jeszcze dwie przyczyny stanu rzeczy, jaki mamy: organizacja ochrony zdrowia i szerzej – całego aparatu państwa w czasie pandemii oraz stan prawny, który to reguluje. I za to odpowiadają rząd i parlamentarna większość. Nie ma poważnej rozmowy o walce z epidemią bez dyskusji o tym, jaka jest polityka władz wobec tego problemu. Od kiedy w dolinach Tygrysu i Eufratu powstały przed tysiącami lat pierwsze małe miasta i państwa, istnieje też polityka, która jest podstawą rozwiązywania problemów kultury, obrony narodowej i ochrony zdrowia też (w dzisiejszej trudnej sytuacji – tym bardziej).

 

Dlatego rząd powinien reagować. Jeśli nasila się epidemia, a nie ma lekarzy – podejmować stosowne decyzje. Przykład pierwszy z brzegu: czy teraz jest czas na zdawanie przez lekarzy rezydentów ustnego Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego? Czy lekarze nie są potrzebni przy chorych i nie powinni być do dyspozycji dyrektorów szpitali? Kto myśli, jak będzie wyglądała w Polsce ochrona zdrowia po pandemii, skoro Naczelna Izba Lekarska alarmuje, że rekordowo wielu lekarzy chce wyjechać z Polski i stara się o praktykę na Zachodzie? Czy powtórzy się historia z pielęgniarkami, które gremialnie wyjechały z Polski? Oczywiście, pytania o organizację ochrony zdrowia w czasie pandemii można mnożyć. Można dopytywać się, dlaczego ktoś zdecydował o tworzeniu szpitali tymczasowych daleko od macierzystych itd.

 

Część problemu z polską walką z COVID-19 jest zatem sprawą polityki. A jeśli polityki, to przede wszystkim władz. Sukcesy w dużym stopniu będą ich sukcesami, ale i do porażek oraz błędnych decyzji też decydenci przyznać się muszą. I na koniec, zupełnie szczerze, życzę im, by w tej sprawie porażek zaliczyli jak najmniej. <

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum