19 listopada 2008

Wędrówki po regionie – Rudka

RUDKA leży na przedmieściu Mrozów, małego miasteczka we wschodniej części Mazowsza, w powiecie mińskim. Miejscowość ta, obecnie siedziba gminy, od dawna słynęła z dobrego klimatu – w pierwszej połowie XX wieku stała się znanym podwarszawskim letniskiem. W czasie budowy sanatorium w Rudce położono tory od stacji kolejowej w Mrozach do Rudki, aby ułatwić transport materiałów budowlanych. Następnie na linii tej uruchomiono tramwaj konny, „owsem napędzany”, który stał się atrakcją dla kuracjuszy i wczasowiczów. Obecnie Towarzystwo Przyjaciół Mrozów planuje wznowienie kursowania tramwaju.

Wiek działalności Placówka służby zdrowia w Rudce pod Mrozami obchodzi w tym roku jubileusz 100 lat istnienia. Na Mazowszu niewiele jest obiektów mogących poszczycić się równie długą tradycją pracy na rzecz chorych.

Na przełomie XIX i XX wieku, gdy nasiliły się zachorowania na gruźlicę, działacze Warszawskiego Towarzystwa Higienicznego, na wniosek dr. Teodora Dunina, postanowili wybudować „sanatorium dla piersiowo chorej niezamożnej ludności”. W tym czasie dość dobre wyniki leczenia gruźlicy osiągano nie tylko w sanatoriach górskich, ale również w nizinnych, byle tylko miały odpowiedni klimat. Znajdowano go w suchych, gęsto zalesionych terenach, dobrze nasłonecznionych, z długo utrzymującą się pokrywą śnieżną w zimie. Taki właśnie klimat miało znane wówczas uzdrowisko w Mrozach oraz pobliska Rudka. Mrozy leżą zaledwie 56 km od Warszawy, przy trasie kolejowej, co wówczas miało ogromne znaczenie.
Sanatorium powstało dzięki ofiarności społeczeństwa. Książę Stanisław Lubomirski podarował teren z 10 ha lasu. Żona dr. Dunina Zenajda za swoje zaangażowanie w to przedsięwzięcie otrzymała miano „serce budowy”.

29 listopada 1908 r. nastąpiło uroczyste otwarcie sanatorium – mogło się w nim leczyć 60 chorych. W następnych latach obiekt został rozbudowany, a po I wojnie światowej unowocześniony. Już wtedy sanatorium miało centralne ogrzewanie, linię telefoniczną, radioodbiornik i nowoczesny sprzęt medyczny. Wielkie zasługi dla jego rozwoju położył warszawski przemysłowiec, prezes Komitetu Sanatorium Emil Gerlach. Po II wojnie światowej sanatorium upaństwowiono.

Przez prawie 100 lat, mimo trzech wojen, okupacji i innych przeciwności losu, w uzdrowisku leczono przede wszystkim chorych na gruźlicę, choć stopniowo zakres świadczeń poszerzał się o inne choroby układu oddechowego. W 1976 r. placówkę w Rudce przekształcono w Specjalistyczny Zakład Opieki Zdrowotnej Gruźlicy i Chorób Płuc. Zajmował się on diagnostyką i leczeniem gruźlicy oraz ciężkich przypadków przewlekłego zapalenia oskrzeli, rozedmy płuc, niewydolności oddechowej i przewlekłego serca płucnego. Dostosowanie infrastruktury technicznej i uzupełnienie aparatury medycznej niezbędnej do realizacji nowych zadań z zakresu pneumonologii trwało wiele lat. Znaczną ilość sprzętu diagnostycznego i terapeutycznego zakupiono w latach 90.
W 2001 r. znów zmienił się profil placówki – leczenie chorób dróg oddechowych jest obecnie tylko jedną z trzech specjalności Rudki, poza tym rozwinięto rehabilitację, powstał też zakład pielęgnacyjno-opiekuńczy. Rocznie hospitalizuje się tu ok. 2,5 tys. pacjentów. Stale wzrasta liczba chorych na raka płuc. Oni też, obok osób z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc, stanowią najliczniejszą grupę hospitalizowanych. W 2007 r. rozpoczęto diagnostykę i leczenie zaburzeń oddychania podczas snu.

Z opieki długoterminowej od chwili uruchomienia zakładu do końca 2007 r. skorzystały 392 osoby, większość z nich nie poruszała się samodzielnie. Przy ZOZ-ie działają poradnie, które udzielają ok. 6 tys. porad rocznie.

Wiekowe zabudowania wymagają nieustannych remontów, a pomieszczenia szpitalne – dostosowywania do obecnie obowiązujących przepisów sanitarnych. Sytuację utrudnia fakt, że od 1993 r. zespół pałacowo-parkowy (tak nazwano dawne sanatorium) został wpisany do rejestru zabytków. W latach 90. niektóre części głównego budynku były remontowane ze środków wojewódzkiego konserwatora zabytków w Siedlcach. Obecnie sektor ochrony zdrowia nie może czerpać z funduszy przeznaczanych na ochronę dziedzictwa kulturowego, a środki uzyskiwane z NFZ można przeznaczać jedynie na świadczenia medyczne. Być może sytuacja się poprawi, gdy samorząd województwa mazowieckiego zmieni zasady finansowania obiektów zabytkowych.
Mimo trudności co roku prowadzi się inwestycje, które stopniowo zmieniają zakład. W 2006 r. wydano na nie ok. 1,5 mln zł, w 2007 r. – ponad 2,7 mln zł (prawie cała suma pochodziła z budżetu wojewódzkiego).

Jednym z pilniejszych zadań stojących przed dyrektor placówki, mgr Marianną ZAMBRZYCKĄ, jest uporządkowanie lokalizacji poszczególnych jednostek, tak aby zakład spełniał warunki sanitarne określone w rozporządzeniu MZ z 2006 r. Oddział Gruźlicy i Chorób Płuc musi bowiem mieścić się w wydzielonej części budynku. W przypadku Rudki jest to zachodnie skrzydło głównego gmachu. Docelowo 57-łóżkowy oddział będzie nosił nazwę pulmunologicznego. Trwają także prace wykończeniowe w budynku, do którego zostanie przeniesiony zakład opieki długoterminowej. Wówczas znacznie powiększy się powierzchnia przeznaczona na Oddział Rehabilitacji i liczba jego łóżek. Wszelkie prace remontowe są prowadzone w taki sposób, aby nie kolidowały z działalnością leczniczą. ZOZ stara się wywiązywać z kontraktów z NFZ i w ten sposób nie zmniejszają się jego przychody. Zakład ma dobrą sytuację finansową; strata za 2007 r. wyniosła tylko ok. 680 tys. zł, niewiele mniej – koszty amortyzacji: 470 tys.zł. W terminie realizuje zobowiązania, ma płynność finansową.

W województwie mazowieckim są przygotowywane wnioski do regionalnego programu rozwoju na lata 2009-2013. Dyr. Zambrzycka ma nadzieję, że projekty, nad którymi pracuje jej zespół, zostaną przyjęte do realizacji. Wnioski przewidują: rewitalizację budynków, modernizację infrastruktury, budowę stacji uzdatniania wody, teleinformatyzację szpitala, przejście pracowni radiologicznej na system cyfrowy.

– Przyjęcie naszych wniosków oraz otrzymanie dodatkowych środków z puli marszałka pozwolą na przygotowanie dokumentacji wymienionych projektów i częściową ich realizację – mówi dyr. Zambrzycka. – W efekcie podniesie się standard udzielanych świadczeń i będą lepsze warunki pobytu pacjentów.

Placówce w Rudce należy życzyć, aby służyła osobom potrzebującym opieki medycznej przez następne 100 lat równie dobrze, jak dotychczas.

Małgorzata SKARBEK

Archiwum