19 października 2016

Wspomnienia

10. rocznica śmierci Jerzy Moskwa (1923–2006)

– lekarz i społecznik

Doktor nauk medycznych Jerzy Moskwa był jednym z najwybitniejszych lekarzy, członków warszawskiej izby lekarskiej. Pełnił funkcję jej honorowego prezesa. Jego życiorys to przykład wspaniałej postawy człowieka, lekarza i Polaka patrioty. W okresie okupacji niemieckiej był żołnierzem Polski Podziemnej, w stopniu kaprala podchorążego, zgrupowania partyzanckiego 72. Pułku Piechoty AK, wchodzącego w skład Korpusu „Jodła”. Brał udział m.in. w akcji „Burza”. Za zasługi w czasie wojny został odznaczony Krzyżem Walecznych i Krzyżem Armii Krajowej. Po studiach na Wydziale Lekarskim UW […] uzyskał tytuł doktora nauk medycznych, a także specjalizację z chirurgii ortopedycznej i urazowej. Był współtwórcą Wojewódzkiego Szpitala Chirurgii Urazowej przy ul. Barskiej. Sport i medycyna były wielką pasją Jego życia. Był jednym z „ojców założycieli” reaktywowanego samorządu lekarskiego, wiceprzewodniczącym Komitetu Organizacyjnego Izb Lekarskich i pierwszym przewodniczącym ORL w Warszawie (1989–1993). Mówił: – Od lat związany jestem, na dobre i na złe, z ideą samorządności, ale przynależność do korporacji zawsze traktowałem jak przywilej, a nie uciążliwy obowiązek do wypełnienia. Był autorytetem, nauczycielem i społecznikiem. ORL w Warszawie uhonorowała Go Odznaczeniem „Laudabilis”, które otrzymał z numerem pierwszym, zaś Naczelna Izba Lekarska – „Meritus Pro Medicis”, przyznawanym lekarzom zasłużonym dla samorządu lekarskiego.

Na podstawie fragmentów wspomnień Andrzeja Włodarczyka, zamieszczonych w książce wydanej przez OIL w Warszawie w 2007 r. „Odrodzony stan lekarski”.

 

Franciszek Górewicz (1929–2016)

Urodził się w Wilnie, tam też rozpoczął edukację. Po repatriacji zdał małą maturę (1949), a potem maturę (1952) w Gimnazjum i Liceum Techniki Dentystycznej w Łodzi. W 1957 r. uzyskał dyplom ukończenia studiów na Wydziale Lekarskim Oddziale Stomatologii AM w Łodzi. Pracę zawodową rozpoczął w Pionkach, następnie został wcielony do wojska i pracował w Komorowie, Zamościu, Dęblinie. Z Radomiem związany był od 1961 r. Początkowo pracował w gabinecie w szkole pedagogicznej, później w Protezowni Miejskiej, którą kierował do 1965 r. Pracował w wielu poradniach rejonowych. Lata przemian ustrojowych to jego aktywna działalność w „Solidarności”. Został internowany 13.12.1981 r. Później, uznany za osobę niebezpieczną społecznie, długo nie mógł znaleźć pracy w Radomiu. Został zatrudniony w poradni w Białobrzegach i w Falęcicach. Od 1982 do 1986 r. był przewodniczącym oddziału Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego, w latach 1989–1994 członkiem Naczelnej Rady Lekarskiej. Został odznaczony za zasługi dla województwa radomskiego i wyróżniony srebrną odznaką Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego. W 1994 r. przeszedł na emeryturę, ale nadal pracował w swoim gabinecie. Był dobrym, lubianym przez pacjentów i środowisko medyczne lekarzem. Zawsze uśmiechnięty, pełen energii, kochający ludzi, którym służył z dużym oddaniem. Wrażliwy na ludzką niedolę, zawsze wyciągał rękę do potrzebujących. W wolnych chwilach śpiewał w chórze, grał na fortepianie. Muzyka była dla Niego najlepszym lekarstwem. Lubił podróżować. Wzruszał się pięknem otaczającego świata i uwieczniał je na niezliczonych fotografiach. Znany był z talentu krasomówczego. Wydał dwa tomiki wierszy. Działał w Towarzystwie Wileńskim, gdyż do końca Wilno było bardzo bliskie Jego sercu. Kochający Ojciec i Dziadek, wspaniały Przyjaciel. Był, co w dzisiejszych czasach trudne, bardzo dobrym człowiekiem. Od kilku lat stopniowo tracił zdrowie. Przyjmował to z pokorą, po cichu. Wspierany przez rodzinę i przyjaciół, dzielnie znosił cierpienie i mimo przeciwności niósł uśmiech, radość, miłość. Uczył, że ufając Bogu i żyjąc w prawdzie, szczęście czerpiemy z dawania siebie. Odszedł 30.07.2016 r. Środowisko lekarskie straciło wspaniałego Lekarza i Kolegę, a rodzina – najdroższego Tatusia, Dziadka, Teścia.

Dagmara Górewicz-Lis

 

Michał Kornatowski (1956–2016)

Michale, nigdy nie myślałem, że będę o Tobie pisał wspomnienie po Twoim odejściu, refleksja następuje dopiero wtedy, gdy ono nastąpi… Miałeś wielu przyjaciół, to był honor tak się móc nazwać. Dla mnie, który Cię poznałem wcale nie tak dawno, bo raptem 24 lata temu, byłeś Osobą szczególną. Wszyscy, po odzyskaniu wolności w roku 1990, pełni entuzjazmu chcieliśmy się uczyć, by móc profesjonalnie zmieniać Polskę, w Twoim przypadku polską ochronę zdrowia. Ty byłeś jednym z pierwszych, by natychmiast zostać także naszym nauczycielem, moim też byłeś. Działalność polityczną w Unii Demokratycznej i Unii Wolności uznawałeś za naturalną kontynuację swojego zaangażowania w opozycji demokratycznej, a na równi z polityką traktowałeś działalność zawodową, już nie jako lekarz, oraz społeczną. Ta ostatnia miała wiele wymiarów, byłeś współtwórcą odnowionego samorządu lekarskiego i naszej organizacji zawodowej, jaką było Stowarzyszenie Menedżerów Opieki Zdrowotnej. Miałeś wiele osiągnięć zawodowych, a Twoje zainteresowania w zakresie ochrony zdrowia były bardzo różnorodne. Pełniłeś wiele funkcji, ale szczególnie pamiętają Cię w Ciechanowie, gdzie z sukcesami w latach 90. zarządzałeś Szpitalem Wojewódzkim. Towarzysko byliśmy w sposób subtelny i dyskretny zawsze razem, a zawodowo nasze drogi się kilkakrotnie spotykały. W roku 1998 zastąpiłem Cię na stanowisku sekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia w rządzie premiera Jerzego Buzka. Zrezygnowałeś, Twój charakter nie dopuszczał kompromisów, które były potrzebne, aby pełnić tę funkcję w tej koalicji. Dla Ciebie zawsze białe znaczyło białe, a czarne – czarne. Później dwukrotnie pomagałeś mi i doradzałeś w Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie pełniłem funkcję dyrektora i gdzie mogłem korzystać z Twojej wiedzy i wielkiego profesjonalizmu. Nasza przyjaźń opierała się jednak nie tylko na podobnych zainteresowaniach zawodowych, ale także na wspólnocie poglądów i wyznawanych wartości. Mieliśmy podobne upodobania, razem chodziliśmy na mecze Legii, koncerty jazzowe i rockowe, oglądaliśmy często te same filmy, spektakle teatralne i operowe. Osobnym rozdziałem były nasze zainteresowania kulinarne, tu byłeś nieocenionym przewodnikiem po lokalach gastronomicznych Twojej ukochanej Warszawy. W kontaktach z Tobą szczególnie ceniłem Twój takt, rozwagę, dystans, tę szczególną mądrość i przenikliwość, które sprawiały, że zawsze warto było Cię wysłuchać. Czas Twojej choroby, a trwało to prawie dwa lata, dzięki temu, że byłeś tak niewiarygodnie dzielny, też był ważny i na ile pozwalały Ci siły, a tych było coraz mniej, intensywny. Michale, zostaniesz dla mnie ważny do końca życia, byłeś wspaniałym, dobrym Człowiekiem, odpoczywaj w spokoju Przyjacielu.

                                                                                                                      Maciej Piróg

 

Alina Filipowicz-Banach (1926–2016)

Alina Filipowicz-Banach urodziła się 16 sierpnia 1926 r. w Sokółce. Z domu rodzinnego wyniosła poszanowanie dla wiedzy, pracy i drugiego człowieka. W czasie wojny ukończyła na tajnych kompletach gimnazjum, po wojnie podjęła studia na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Warszawie. Podczas studiów była wolontariuszką w Klinice Okulistycznej AM. W 1951 r. otrzymała dyplom lekarza. W kolejnych latach praktykowała okulistykę już jako asystent, a potem adiunkt. Była konsultantem w Instytucie Dermatologii i Wenerologii oraz w Klinice Psychiatrycznej w Pruszkowie. W latach 1964–1965 była kierownikiem katedry Kliniki Okulistycznej warszawskiej AM. Od 1966 do 1970 r. pracowała jako stypendystka Światowej Organizacji Zdrowia. Po powrocie przez wiele lat była zatrudniona w Lecznicy Ministerstwa Zdrowia. Pełniła funkcję lekarza konsultanta w Zakładzie dla Dzieci Niewidomych w Laskach. W latach 1969–1979 była ordynatorem Oddziału Okulistycznego w Świdrze – Otwocku, a od 1979 r. ordynatorem Oddziału Okulistycznego w Szpitalu Czerniakowskim przy ul. Stępińskiej. Na emeryturę przeszła w 1991 r., nie zaprzestała jednak aktywności zawodowej. Przez wiele lat dzieliła się wiedzą i doświadczeniem z młodszymi kolegami. Swój bogaty dorobek naukowy i zawodowy zwieńczyła tytułem profesora doktora habilitowanego medycyny. Pomagała wielu ludziom, wszędzie dała się poznać z jak najlepszej strony. Była lubiana przez pacjentów, mieli do Niej zaufanie. Jej praca i osiągnięcia zostały też oficjalnie docenione, została uhonorowana Złotym Krzyżem Zasługi oraz wieloma innymi odznaczeniami państwowymi i okolicznościowymi. Wyjazdy na działkę w Puszczy Augustowskiej i wędrówki po lesie dawały Jej radość i odprężenie. Ceniła również kontakt z kulturą, uwielbiała teatr i balet. Nie zapominała o literaturze. Swe liczne obowiązki zawodowe i pasje znakomicie łączyła z życiem rodzinnym. W 1949 r. zawarła związek małżeński z Januszem, również lekarzem. Niestety w 1954 r. tragiczna śmierć męża przerwała związek. Szczęście odnalazła w 1961 r. u boku Stefana, neurochirurga. Została matką dwóch córek Iwony i Katarzyny. Doczekała się wnuków, którym poświęcała swój czas i uwagę. W pamięci wszystkich, których los zetknął z doktor Aliną Filipowicz-Banach, pozostanie Jej umiejętność bronienia własnego zdania, poczucie realizmu, lojalność i uczciwość.

                                                                                                                                  Rodzina

oprac. kb

 

Jadwiga Puternicka (1928–2015)

Mija pierwsza rocznica śmierci dr Jadwigi Puternickiej-Błędowskiej (1 sierpnia 2015 r.). Zawsze chciała zostać chirurgiem. Szkołę średnią kończyła na tajnych kompletach w Radomiu. Studiowała na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Poznańskiego. Podczas studiów pracowała w Zakładzie Antropologii UP oraz w szpitalu i w pogotowiu ratunkowym w Pile, dojeżdżała na dyżury z Poznania. Egzaminy zdawała z wynikiem bardzo dobrym, nie wyłączając jednego z najtrudniejszych – z chirurgii. Dyplom lekarza uzyskała w 1952 r. Rozpoczęła pracę w tym samym roku, w Zespole Sanatoriów Przeciwgruźliczych w Sanatorium Nauczycielskim w Zakopanem. Tam, jako starszy asystent, uzyskała specjalizację I stopnia z ftyzjatrii. Jednak chirurgia zawsze była Jej celem. Dlatego rozpoczęła pracę w Sanatorium Torakochirurgicznym u prof. Wita Rzepeckiego. Była to praca „non stop, według potrzeb”: wielogodzinne operacje, śledzenie literatury zagranicznej, przygotowywanie referatów, seminaria. Inaczej mówiąc, życie sprowadzało się do ciężkiej pracy. Jedyny odpoczynek to góry, które tak ukochała. Od roku 1955 pracowała w dziale bronchoskopii i bronchografii, prowadząc kursy z zakresu endoskopii w ramach Studium Doskonalenia Lekarzy. Po stażu z chirurgii ogólnej w Warszawie i doświadczeniach w torakochirurgii w roku 1958 zdała, w wieku 30 lat, egzamin na II stopień specjalizacji z torakochirurgii w Akademii Medycznej w Krakowie, przed komisją pod przewodnictwem rektora prof. Michejdy. Zdobytymi doświadczeniami podzieliła się w kilku ogłoszonych drukiem pracach. W 1959 r. zdecydowała się założyć rodzinę i wyjechać z Zakopanego. Ale nie porzuciła torakochirurgii i zaczęła pracować jako starszy asystent w Sanatorium Przeciwgruźliczym w Otwocku, gdzie wykonywano wiele operacji płuc zarówno metodą klasyczną, jak i przy użyciu aparatu UKŁ. Wyniki 15 operacji tą metodą przygotowała jako materiał do pracy doktorskiej. Specjalizacja z zakresu chirurgii klatki piersiowej przyczyniła się do zatrudnienia Jej w Szpitalu Praskim w Warszawie. Była niezwykle pracowita. Bez dyskusji brała wiele obowiązków na swoje barki. Pracując w Szpitalu Praskim, wykonała kilka tysięcy operacji, w tym wiele spektakularnych, ratujących życie ludziom po ciężkich wypadkach i chorobach. Uczyła młodych lekarzy, przez dziesięć lat wykładała w szkole dla pielęgniarek. Wielu lekarzy „zapisywało się” na ostre dyżury z Nią. Na początku lat 80. ubiegłego wieku wyjechała do pracy zagranicą. W szpitalu w Trypolisie zaczęła się trudna droga chirurga kobiety w kraju muzułmańskim, gdzie na zebraniu naukowym na uniwersytecie była jedyną kobietą na kilkudziesięciu lekarzy chirurgów. Pełniła odpowiedzialne i bardzo trudne w tamtych warunkach funkcje p.o. ordynatora oddziału torakochirurgicznego i konsultanta w Bengazi. Przeżyła tam ekstremalnie trudne chwile, ale uratowała życie wielu ludziom. Gdy podjęła decyzję o wyjeździe, dostała mnóstwo podziękowań za pracę, proszono Ją również o pozostanie. Więzy rodzinne przeważyły, była potrzebna chorej matce. Po powrocie w 1986 r. rozpoczęła pracę na IV Oddziale Chirurgii AM w Szpitalu Praskim. W sumie przepracowała w służbie zdrowia 52 lata, zyskując uznanie i szacunek. Była członkiem Towarzystwa Chirurgów, ostatnio słuchała z zainteresowaniem wykładów swoich kolegów o nowościach w chirurgii. Zawsze była zdania, że niezbędna jest równowaga między fascynacją specjalistycznymi urządzeniami diagnostycznymi i operacyjnymi a rzetelną wiedzą o całym człowieku. Rodzina była dla Niej miejscem szczególnej troski. W tej małej społeczności starała się wdrażać wartości, które są bazą dla rozwoju i moralnej struktury prawego człowieka, a wynikających z wartości chrześcijańskich. Dbała o wykształcenie synów, dając przykład i ucząc ich hierarchii wartości. Była osobą tytanicznej pracy, umiejętnie godzącą przy tym powołanie żony i matki z obowiązkami lekarza w służeniu chorym. Zawsze była opanowana i otwarta w szukaniu kompromisów. Nie uskarżała się nawet, gdy opuszczały Ją już siły fizyczne, starając się mierzyć siły na zamiary. Była dla rodziny wzorem, autorytetem i drogowskazem w życiowych poczynaniach. Odeszła od nas w 57. rocznicę ślubu z mężem Przemysławem, jakby dając znać, że po raz ostatni pamiętała o tym ważnym dla rodziny dniu.

                                                                                                                              Przyjaciele, Rodzina

 

Krzysztof Sosiński (1962–2016)

Krzysztof Tadeusz Sosiński urodził się 13 marca 1962 r. w Ostrołęce. Studiował na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej im. J. Marchlewskiego w Białymstoku, tytuł lekarza uzyskał w 1988 r. 24 października 1988 podjął pracę w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Ostrołęce jako stażysta, potem pełnił funkcję młodszego asystenta na Oddziale Chirurgicznym. I stopień specjalizacji w zakresie chirurgii ogólnej zdobył w 1992 r., tytuł specjalisty w zakresie chirurgii ogólnej w 1996. Wspaniały lekarz, ciągle podnoszący swoje kwalifikacje zawodowe potwierdzone licznymi certyfikatami i dyplomami. W 2013 r. uzyskał kolejny tytuł specjalisty – w dziedzinie chirurgii onkologicznej, aby skuteczniej nieść pomoc pacjentom borykającym się z chorobami onkologicznymi. Zdobył zaufanie i szacunek kolegów i koleżanek w pracy oraz przełożonych. Z oddaniem angażował się w pomoc chorym, szczególnie z chorobami nowotworowymi. Wielu dzięki Niemu odzyskało zdrowie, a innym przyniósł ulgę w cierpieniu. Przez ostatnich 17 lat pełnił funkcję zastępcy kierownika Oddziału Chirurgii Ogólnej im. dr. J. Olszewskiego w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym im. dr. Józefa Psarskiego w Ostrołęce, oddany pracy i ludziom. Odszedł nagle, pozostawiając wiele niezrealizowanych planów. Były działacz NSZZ „Solidarność”, Związku Zawodowego Lekarzy oraz Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie. Potrafił połączyć liczne obowiązki zawodowe z życiem rodzinnym. Wspaniały mąż, na którym żona Magda mogła zawsze polegać, troskliwy ojciec czworga dzieci.

                                                                                                                               Andrzej Jabłoński

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum