3 października 2018

Ryciny w tekście

Język nasz giętki

Prof. Piotr Müldner-Nieckowski

Poradnika „Jak przygotowywać tekst do publikacji” ciąg dalszy. Ryciny.

Są traktowane przez osobę zajmującą się przygotowaniem materiału do druku tak samo jak tekst, ponieważ mają znaczący wpływ na objętość pracy i zwykle wymagają dodatkowej obróbki, dostosowania do celów poligraficznych przed publikacją. Czynności te są dość żmudne i nie zawsze wykonalne, co autorzy powinni brać pod uwagę. Zdarza się, że ryciny w wydawnictwie czy redakcji poprawić się nie da, co dotyczy zwłaszcza fotografii i dokumentów wykonanych, zreprodukowanych lub zapisanych wadliwie. Przyczyn niedrukowalności może być wiele, ale najczęściej jest to niska jakość.

Rycina (ilustracja lub fotografia) powinna mieć rozdzielczość minimum 300 dpi (dots per inch – punktów na cal). Ryciny czarno-białe (bez przejść tonalnych) lub te zawierające drobne elementy, które chcemy, by były czytelne, wymagają rozdzielczości co najmniej 600 dpi. Wymiary obrazu powinny odpowiadać szerokości lub wysokości strony danej publikacji (książki, czasopisma) albo być większe, co pozwoli dowolnie zakomponować nawet kadr. Nie mogą być mniejsze, bo powiększone przez pracownika składu w celu umieszczenia na stronie okażą się nieostre. Ryciny można dowolnie zmniejszać, ale nie da się ich zwiększać bez utraty jakości. Niektórym autorom zdarzają się ryciny nawet wielkości znaczka pocztowego, co je dyskwalifikuje.

Do wad rycin należy złe skadrowanie (wadliwe obcięcie) obrazu, obecność zakłóceń (przeważnie wszelkiego rodzaju paprochów),  niewłaściwe nasycenie kolorów lub zły kontrast (najczęściej wskutek nieprofesjonalnego „poprawiania” jednym z wielu programów do obróbki cyfrowej).

Rycin nie należy wkomponowywać w tekst pisany. Aby było wiadomo, jak je publikować, trzeba umieścić w odpowiednich miejscach wyraźnie odróżniającą się od tekstu zasadniczego adnotację zawierającą nazwę pliku graficznego do wstawienia i podpis. Zawsze, i to obowiązkowo, pliki z obrazami musimy (osobno) dołączyć do pliku tekstowego. Programy do pisania tekstów obniżają bowiem jakość wkomponowanych rycin! Znam wiele redakcji, które prace z rycinami przysłanymi jedynie w pliku tekstowym odrzucają bez czytania. Słusznie uważają, że autor postąpił nieetycznie.

Jeśli nie zlecamy grafikowi, zajmującemu się składem publikacji, wykonania ilustracji, fotografii lub skanów, bowiem uważamy, że wykonaliśmy je sami perfekcyjnie, powinniśmy te materiały graficzne dostarczyć w postaci plików komputerowych, takich, jakie otrzymujemy ze skanera lub cyfrowego aparatu fotograficznego. Najczęściej preferowanymi formatami są JPG, TIF lub RAW (w ostatnim przypadku należy się upewnić, czy osoba, do której przesyłamy pliki w tym formacie, ma możliwość odczytania ich i obróbki). Formatów używanych w komputerach jest mnogość, ale nasze obrazki należy przekonwertować do jednego z wyżej wymienionych, a wtedy wydawca nie będzie miał pretensji. Format PDF wymaga skomplikowanych zabiegów przed publikacją, więc grafika w nim zapisana powinna być traktowana jako uzupełnienie.

Za jakość grafiki i kulturę związaną z jej opisem odpowiada przede wszystkim autor, bo jest to część jego dzieła.<

http://www.lpj.pl

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum