18 lutego 2007

Przychodzi komornik do szpitala…

Zadłużone szpitale znalazły się w poważnych tarapatach – grożą im egzekucje komornicze. Taka sytuacja powstała po styczniowym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że przepisy Kodeksu cywilnego chroniące część środków szpitala przed wierzycielami są niezgodne z Konstytucją. W praktyce oznacza to, że wierzyciel może zająć nawet 100 proc. środków należnych szpitalowi, np. z NFZ.

W przypadku egzekucji komorniczej z rachunku bankowego szpitala chronione są pieniądze przeznaczone na wynagrodzenia dla pracowników. „Jeżeli wierzyciel wskaże egzekucję z rachunku bankowego, a dyrektor szpitala przedłoży komornikowi listę płac pracowników placówki, wówczas komornik zwolni środki na wynagrodzenia dla pracowników” – mówi „Pulsowi” Iwona Karpiuk-
-Suchecka, kierownik Zespołu Informacji Prasowej Krajowej Rady Komorniczej. Dodaje jednak, że środki zwolnione na wynagrodzenia nie będą tej samej wysokości, co wynagrodzenia wypłacane przez szpital. Pensja dla każdego z pracowników nie będzie wyższa niż przeciętne wynagrodzenie z poprzedniego kwartału ogłaszane w Monitorze Polskim przez prezesa GUS.
Inaczej zachowa się komornik, kiedy wierzyciel zdecyduje się na egzekucję wierzytelności szpitala, czyli będzie zajmował te środki, które należą się szpitalowi od innych podmiotów, np. od NFZ. Wówczas zostaje zajęta cała wierzytelność. Jednak, jak podkreśla I. Karpiuk-Suchecka, wszystko zależy od wierzyciela. To on wybiera formę egzekucji. Komornik nie może złamać prawa i od niej odstąpić. Dodaje, że szpital zarówno w tym przypadku, jak i w każdym innym może złożyć skargę do sądu.
Biorąc pod uwagę fakt, że wierzyciel może teraz żądać zajęcia przez komornika całości pieniędzy przesyłanych z NFZ, istnieje niebezpieczeństwo, że zadłużone szpitale mogą mieć kłopoty ze środkami na wypłaty wynagrodzeń, czyli mimo ustawowej ochrony pracownicy nie dostaną pensji. Nie będzie jej można wypłacić z powodu braku środków.
Oprócz środków finansowych interesujący dla wierzycieli jest też majątek szpitala. Jak informuje I. Karpiuk-Suchecka, zajęcie sprzętu przez komornika nie wygląda zwykle tak dramatycznie, jak to opisują media. Zajęcie urządzeń nie jest jednoznaczne z ich natychmiastowym odebraniem. W miarę możliwości, odbiera się je wówczas, kiedy nie są akurat używane. Dodaje również, że Krajowa Rada Komornicza proponowała przyjęcie przepisu, zwalniającego od egzekucji sprzęt szpitali niezbędny do ratowania zdrowia i życia. Propozycja ta nie została jednak przyjęta.
O tym, który sprzęt zostanie zajęty przez komornika, często decyduje wierzyciel. Jeżeli szpital znajduje się w budynku, który jest jego własnością, wierzyciel ma prawo żądać od komornika nawet zajęcia budynku szpitala.
Według I. Karpiuk-Sucheckiej, wyrok Trybunału da wierzycielom większe możliwości ściągnięcia długów w krótszym czasie. Kierownik Zespołu Informacji Prasowej Krajowej Rady Komorniczej podkreśla, że komornicy nie mają wpływu na sposób i zakres egzekwowania długów przez wierzycieli – uważa więc, że najlepszym rozwiązaniem dla szpitali jest dążenie do porozumienia się z wierzycielami. Dodaje jednak, że jest to dla placówek coraz trudniejsze, ponieważ wiele długów zostało sprzedanych profesjonalnym firmom windykacyjnym, które nie mają żadnych skrupułów i zlecają komornikom zajęcie wszystkiego, co zgodnie z literą prawa można zająć. Jej zdaniem, należy dokładniej przyjrzeć się gospodarowaniu placówek służby zdrowia i zastanowić nad przyczynami zadłużania się szpitali, szczególnie w niektórych regionach kraju. Według I. Karpiuk-Sucheckiej, sytuacja szpitali na Mazowszu nie jest najgorsza. W dramatycznym położeniu natomiast znalazły się placówki dolnośląskie, które mają najwięcej długów.
9 stycznia br. Trybunał Konstytucyjny uznał, że zapisy Kodeksu postępowania cywilnego, które chronią szpitale przed wierzycielami, są niezgodne z Konstytucją. Zdaniem Trybunału, dotychczasowe unormowania prawne w tym zakresie naruszały zasadę społecznej gospodarki rynkowej. AK

Archiwum