22 maja 2006

Zdaniem konsultanta: choroby zakaźne

Nowe zagrożenia

Z prof. dr. n. med. Januszem CIANCIARĄ, konsultantem wojewódzkim w dziedzinie chorób zakaźnych na Mazowszu, rozmawia Małgorzata Skarbek

Czy mamy dostateczną liczbę oddziałów i specjalistów w dziedzinie chorób zakaźnych?

Należy mieć świadomość, że w ostatnich 10 latach pojawiły się nowe choroby zakaźne lub zaraźliwe – i powracają stare. W 2004 r. duży niepokój wzbudziły przypadki SARS. Wobec prawdopodobieństwa pojawienia się tej choroby w Polsce – przy kilku szpitalach zakaźnych przygotowano odpowiednie pomieszczenia umożliwiające izolację chorych. Było to słuszne posunięcie. Wcześniej społeczeństwo informowano o zagrożeniu „chorobą szalonych krów”. Teraz, przy okazji potencjalnego zagrożenia ptasią grypą, słyszymy informacje o tym, że oddziały zakaźne są przygotowane na ewentualną konieczność przyjmowania pacjentów na obserwację. Menedżerowie ochrony zdrowia wiedzą o zagrożeniu chorobami zakaźnymi i konieczności odpowiedniego przygotowania medycznego na wypadek epidemii, ale poza wiedzą konieczne są działania praktyczne.
Jedną z charakterystycznych cech chorób zakaźnych jest możliwość pojawienia się masowych lub licznych zachorowań. Ryzyko wystąpienia masowych zachorowań, np. w czasie epidemii grypy lub nagłego wzrostu zachorowań na inne choroby zakaźne, wskazuje na celowość utrzymywania na oddziałach zakaźnych pewnej liczby wolnych łóżek gotowych na przyjęcie większej liczby chorych. Ale puste łóżka przynoszą straty w budżecie szpitala.
Z pewnością nie wszystkie oddziały zakaźne są właściwie wykorzystane. Powinny przyjmować na obserwację więcej pacjentów, u których nie ustalono przyczyny choroby. Należy mieć świadomość, że na oddziałach tych pracują lekarze z dużym doświadczeniem w zakresie zakażeń wirusowych, bakteryjnych, grzybiczych i innych. Sądzę, że kadra ta nie jest dostatecznie wykorzystana w ochronie zdrowia. Konieczne jest zatem nowe spojrzenie na strukturę ochrony zdrowia w zakresie specjalności chorób zakaźnych. Przy braku pewnego rozpoznania zagrożeń, które stale się zmieniają i stawiają nowe wyzwania, nie należy pochopnie likwidować lub ograniczać liczby łóżek na oddziałach zakaźnych.
Głównym centrum leczenia chorób zakaźnych na Mazowszu jest Wojewódzki Szpital Zakaźny przy ul. Wolskiej 37 w Warszawie. Ta duża, wysokospecjalistyczna placówka dysponuje doświadczoną kadrą, której zainteresowania od lat koncentrują się na chorobach zakaźnych: wirusowych, bakteryjnych, pasożytniczych i grzybicach, a także zakażeniach HIV i AIDS oraz chorobach wątroby. Oddziały zakaźne w dawnych miastach wojewódzkich na Mazowszu: w Płocku, Radomiu, Siedlcach i Ciechanowie również odgrywają bardzo istotną rolę w ochronie zdrowia. Stanowią pierwsze ogniwo w diagnostyce i terapii przypadków obserwacyjno-zakaźnych. Od kilkunastu lat przemie-szczają się przez Polskę, zza granicy wschodniej, setki tysięcy ludzi z regionów, gdzie choroby zakaźne wystę-pują częściej niż w naszym kraju. Dotyczy to m.in. osób zakażonych HIV, gruźlicą lub kiłą. Problem ten dodatkowo potwierdza konieczność funkcjonowania jednostek specjalistycznych w dziedzinie chorób zakaźnych przy dużych ZOZ-ach.
Potencjalna groźba szybkiego wzrostu liczby zachorowań i pojawiania się nowych problemów w dziedzinie chorób zakaźnych sprawia, że trudno ocenić, czy liczba lekarzy specjalistów jest wystarczająca. Na pewno można stwierdzić, że nasi specjaliści są lekarzami w średnim i starszym wieku. Widać potrzebę odmłodzenia kadry i dopływu nowych sił.

Część pacjentów z przewlekłymi chorobami zakaźnymi, np. wirusowym zapaleniem wątroby, nie musi być hospitalizowana. Pod czyją są opieką?

Przy Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie jest duża Przychodnia Chorób Zakaźnych, z wydzieloną poradnią leczenia chorób wątroby. Obecnie leczy się w niej kilka tysięcy osób i liczba ta stale się zwiększa. Przy takim wzroście wykrywania osób z przewlekłym zapaleniem wątroby typu C możliwości tej jednostki szybko mogą się okazać niewystarczające. Kosztowne badania diagnostyczne oraz procedury terapeutyczne wymagają dodatkowych nakładów finansowych. Tworzymy standardy terapeutyczne, chcemy leczyć i często leczymy na poziomie europejskim. Każdy z pacjentów powinien mieć możliwość skorzystania z takiej terapii. Zawsze jednak będzie za mało środków na leczenie wysokospecjalistyczne. Taka sytuacja występuje nie tylko w Polsce. Rozwiązaniem może być stworzenie list osób oczekujących na terapię z uwzględnieniem pilności podjęcia leczenia. Chory powinien mieć poczucie, że będzie leczony, nawet za 2-3 lata. Jesteśmy również zobowiązani do zapewnienia mu podstawowego komfortu psychicznego.
Poza zapaleniami wątroby zwiększa się np. liczba chorych na boreliozę, zwłaszcza jej postać neurologiczną, i na toksoplazmozę. Diagnostyka w tych przypadkach bywa bardzo trudna i wymaga doświadczenia oraz zaplecza badawczego. To właśnie poradnie chorób zakaźnych są kompetentne w zakresie prowadzenia szybkiej diagnostyki i podejmowania właściwych form leczenia u osób z trudną do ustalenia przyczyną choroby. Takie możliwości mają z pewnością korzystny wymiar ekonomiczny.

Jak obecnie przebiega kształcenie specjalistyczne?

Mamy dostatecznie dużo rezydentur dla lekarzy specjalizujących się w chorobach zakaźnych. Są oni szkoleni w różnych ośrodkach szpitalnych, w tym klinicznych. Szkolący się muszą sprostać wysokim wymaganiom programu szkolenia i staży kierunkowych. Lekarze, w ramach odrabiania staży z różnych dziedzin medycyny, nie są obecni w miejscu zatrudnienia, w czasie 5 lat specjalizacji, przez okres około 9 miesięcy. Ale jest to konieczne. Specjalizacja jest obecnie jednostopniowa i musi zapewnić właściwe przygotowanie do pracy. Warto dodać, że lekarze specjalizujący się w zakresie chorób wewnętrznych i innych muszą odbyć staż na oddziałach chorób zakaźnych.
Lekarz, niezależnie od specjalności, w której będzie pracował, musi mieć możliwość zbadania chorego zakażonego HIV lub z AIDS i umieć podjąć decyzję dotyczącą dalszego postępowania.
Postęp medycyny i dopływ nowych informacji, również w dziedzinie chorób zakaźnych, jest ogromny. Dlatego konieczne są ustawiczne szkolenia.
W ostatnim czasie Grupa Ekspertów HCV wraz z Głównym Inspektoratem Sanitarnym zainicjowała cykl dodatkowych szkoleń w związku z problemem zakażeń wątroby wirusem typu C. Prowadzi się je już w całej Polsce. Szkolenia te są adresowane do dyrektorów szpitali, lekarzy, a także średniego personelu medycznego. Jest to bardzo potrzebna akcja edukacyjna.

Jakie choroby zakaźne są w tej chwili najgroźniejsze?

W naszym kraju, podobnie jak w całej Europie, dużym problemem jest – jak już mówiłem – wirusowe zapalenie wątroby typu C. Szacunkowe dane mówią o 700 tys. osób zakażonych HCV. Do chwili obecnej zakażenie potwierdzono mniej więcej u 20 tys. osób. Bardziej powszechne badania populacji mogą przynieść znaczny wzrost liczby wykrytych przypadków. Wtedy znajdziemy się w trudnej sytuacji. Już dzisiaj dostęp do terapii nie jest wystarczający. Co roku przybywają 2-3 tys. nowych pacjentów zakażonych wirusem typu C. Wymagają oni opieki w poradniach specjalistycznych, które są już przepełnione. Podejmujemy działania zmierzające do rozwiązania tego problemu.
Poważnym problemem jest nadal HIV/AIDS. W Polsce liczba zakażonych, na szczęście, rośnie bardzo powoli. Prognozy wzrostu tej choroby w Europie
i Ameryce były początkowo znacznie groźniejsze. HIV jest przyczyną dramatycznej sytuacji w Afryce, gdzie w niektórych krajach liczba zakażonych sięga 20-30% populacji. W Polsce każdy zakażony HIV wymagający terapii jest leczony.
W ostatnich dziesięcioleciach ludzie coraz więcej podróżują, w tym także w rejony odległe, egzotyczne, gdzie można zarazić się chorobami tropikalnymi. Rzadko, ale zdarzają się przypadki „przywleczenia” tych chorób. Jesteśmy na to przygotowani. Mamy poradnie chorób odzwierzęcych i tropikalnych, są specjaliści w tej dziedzinie. Prowadzimy również profilaktykę przed podróżami na tereny zagrożone – dotyczy to szczepień i leków.
Ostatnio częściej spotykamy boreliozę po ukąszeniu przez kleszcze i inne choroby odzwierzęce. Nierozpoznana i nieleczona borelioza może prowadzić do poważnych następstw pod postacią neuroboreliozy. Zawsze groźny jest wirus grypy ludzkiej i jej powikłania. Pion „zakaźnictwa” musi być także przygotowany na ewentualne zagrożenia w przypadku ataku bronią bioterrorystyczną. Warto zatem docenić specyfikę naszej specjalności, jak również jej możliwości i przygotowanie.
Od kilku miesięcy Polska żyje problemem ptasiej grypy. Pomimo braku jednoznacznego ryzyka dla człowieka istnieje poczucie zagrożenia w społeczeństwie. Dużą rolę we właściwym przedstawieniu tej kwestii mają media, ale przede wszystkim osoby informujące o zaistniałym problemie. Dlatego tak ważna jest jednoznaczna i jednomyślna opinia ekspertów, która powinna być kompetentna i odpowiedzialna. Ü

Archiwum