14 czerwca 2006

Bez niepotrzebnych słów

W ciągu ostatnich miesięcy narasta w Polsce sytuacja kryzysowa w ochronie zdrowia. Utworzenie nowego rządu, deklarującego społeczną wrażliwość i budowanie Polski solidarnej, stało się podstawą do silniejszego niż dotychczas wyrażania przez środowisko medyczne postulatu wzrostu publicznych nakładów na ochronę zdrowia.

Jednocześnie, w sytuacji szybkiego wzrostu gospodarczego i poziomu wynagrodzeń w innych częściach gospodarki, narasta poczucie krzywdy i wyzysku pracowników medycznych, których wynagrodzenia pozostają od lat na, niezmiennie, kompromitująco niskim poziomie.
Doprowadziło to w wielu placówkach opieki zdrowotnej do wszczęcia sporów zbiorowych, a w ostatnich tygodniach, w związku z niespełnieniem żądań pracowniczych, do strajków.

W sytuacji gdy środowiska medyczne, występując w oczywistym interesie społecznym, domagają się stworzenia w Polsce systemu ochrony zdrowia bezpiecznego dla obywateli i umożliwiającego godne warunki pracy rzeszy pracowników medycznych, pojawiły się ostatnio spiskowe oskarżenia o polityczne lub wręcz mafijne przyczyny zgłaszania postulatów i odbywających się protestów, a także kryminalne wręcz zarzuty w stosunku do osób uczestniczących w strajkach. Są one nie tylko oburzające i niegodne, ale i całkowicie bezpodstawne. Obrażają one tysiące osób zabiegających
o naprawę systemu ochrony zdrowia.

Apeluję do wszystkich, którym leży na sercu dobro i bezpieczeństwo polskich pacjentów (jednym z warunków są godne wynagrodzenia pracowników medycznych), o pomoc w naprawieniu systemu ochrony zdrowia. Rzucanie bezpodstawnych oszczerstw nie tylko nie przybliża, ale wręcz utrudnia rozwiązanie narosłych problemów.

W ostatnich dniach mieliśmy do czynienia z przedstawieniem przez rząd założeń do programu zmian w systemie ochrony zdrowia, w tym także poprawy jego finansowania. Jest to krok we właściwym kierunku, chociaż nadal daleki od spełnienia wyrażonych przez środowiska medyczne oczekiwań. Wydaje się jednak, że brakuje tu propozycji doraźnych rozwiązań mogących przybliżyć zakończenie akcji strajkowej.

Samorząd lekarski, jednoznacznie popierając żądania podwyżek dla kadry medycznej, troszczy się także o bezpieczeństwo chorych. Dlatego apeluję o umiarkowanie i powstrzymanie niepotrzebnych słów. Stawiam również swoją osobę do dyspozycji tym wszystkim, którym zależy na znalezieniu najlepszego wyjścia z trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się nasza Ojczyzna. Ü

Oświadczenie prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej
Konstantego RADZIWIŁŁA
Warszawa, 25 maja 2006 r.

Archiwum