18 lutego 2003

Uważam, że…

Nieuchronnie i niewątpliwie czeka nas kolejna fala dyskusji i niepokojów związanych z problemem ochrony zdrowia w Polsce.
Ustawa z dn. 23 stycznia 2003 r. o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia powstawała w warunkach konfliktu politycznego, w sporach,, w których ścierały się ostre argumenty jej zwolenników i przeciwników.
Przeciwnicy przedstawiali m.in. opinię, że Narodowy Fundusz Zdrowia jest powrotem do systemu budżetowego, a pacjenci de facto nie będą mieli prawa wyboru lekarza lub szpitala. Zwolennicy utrzymywali, że Fundusz zaprowadzi porządek w systemie opieki zdrowotnej i zapewniali, że będzie oszczędniej.
Czas pokaże, kto miał rację. Chcąc nie chcąc wszyscy będziemy musieli ocenić na bieżąco skutki ubezpieczenia w Narodowym Funduszu Zdrowia. Na łamach „Pulsu” otwieramy cykl publikacji poświęconych tej problematyce.

Narodowy Fundusz Zdrowia utrzymuje wprowadzone Ustawą z dn. 6 lutego 1997 r. o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym finansowanie świadczeń zdrowotnych poprzez system ubezpieczenia zdrowotnego. Pacjentom przysługuje wolny wybór lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, lekarza stomatologa, specjalisty i szpitala. Wobec zapaści finansowej ochrony zdrowia możliwości (i pacjentów, i pracowników ochrony zdrowia) stosowania zapisów ustawy pozostają jednak osobnym problemem.

Okręgowa Rada Lekarska w Warszawie zamiast jałowej konstatacji aktywnie uczestniczyła w formułowaniu opinii o projekcie ustawy, przedstawiając komisjom Sejmu i Senatu szereg propozycji. Były one przekazywane bezpośrednio przez naszych przedstawicieli. Część propozycji została włączona do uchwalonego tekstu ustawy.

Można powiedzieć, że ustawa zawiera szereg słusznych rozwiązań, takich jak wzrost składki do 9%, ale jednocześnie nie uwzględnia szeregu w pełni uzasadnionych postulatów środowiska lekarskiego, np. przyznania izbom lekarskim uprawnienia do reprezentowania lekarzy i lekarzy stomatologów w ich kontaktach z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Najbliższe miesiące będą czasem próby dla przyjętych rozwiązań, ale przede wszystkim chyba – czasem próby dla decydentów ochrony zdrowia i finansów. W jakim stopniu pomocny okaże się w tym zapowiadany przez Ministra Zdrowia Okrągły Stół dla Zdrowia – przekonamy się.

Andrzej Włodarczyk

Archiwum