18 lipca 2004

Wędrówki po regionie – Wołomin

Wołomin – położony na północny wschód od Warszawy – od stuleci był integralną częścią Mazowsza. Jego okolice zamieszkiwała, jak większość ziem dzielnicy, drobna i biedna szlachta. Rozwój tego regionu zaczyna się właściwie dopiero po przeniesieniu stolicy państwa do Warszawy. Nie omijały go działania wojenne, począwszy od potopu szwedzkiego, przez walki powstań: listopadowego i styczniowego, aż po wojnę polsko-bolszewicką z 1920 r.
Wołomin został stolicą powiatu w 1952 r., ponownie – w 1999 r., po reformie administracyjnej. Powiat wołomiński składa się aż z 12 gmin. Jest jednym z największych i najliczniejszych powiatów na Mazowszu. 58 proc. jego powierzchni zajmują użytki rolne, tylko 19 proc. to tereny zabudowane.

Samo miasto otaczają dwa duże kompleksy leśne: Mironowe Górki – Białe Błota oraz Rezerwat Grabicz. Pod Wołominem znajduje się dom-muzeum znakomitego geografa i publicysty Wacława Nałkowskiego oraz jego córki, pisarki Zofii Nałkowskiej, upamiętniony w książce „Dom nad łąkami”. Ü

Szpital na peryferiach

Usytuowany na przedmieściu, otoczony zielenią, zespół budynków szpitala w Wołominie stanowi jeden z ładniejszych zakątków miasta.

Szpital oddano do użytku w grudniu 1975 r. Zastąpił on stary, dziś już nieistniejący szpitalik, o wiele za mały na potrzeby szybko rozwijającego się miasta. Nowy miał początkowo 453 łóżka na 9 oddziałach, w tym – pomocy doraźnej, oraz rozbudowaną przychodnię specjalistyczną. Dziś oddziałów jest tyle samo, ale profil nieco się zmienił. Liczba łóżek zmniejszyła się do 330 i 16 stanowisk dializacyjnych. W szpitalu zatrudnione są 842 osoby, w tym 100 – w niepełnym wymiarze.

Dyrektorem szpitala od 1997 roku jest Mieczysław Romejko. Jego zasługą jest nie tylko utrzymanie placówki, ale i jej – w miarę możliwości – systematyczny rozwój.

– Jak większość szpitali i my z trudem wiążemy koniec z końcem – mówi dyrektor. – Brak nam środków finansowych nawet na bieżącą działalność. Ale staramy się pozyskiwać fundusze od samorządów gminnych, z powiatu, PEFRON-u, od firm, fundacji i osób prywatnych, które jednak pozwalają na rozwój bazy lokalowej i podnoszenie jakości świadczeń. Wolimy tym się chwalić niż opisywać codzienne kłopoty, które już znają wszyscy, nie tylko pacjenci i pracownicy.

Duży, mający bardzo dobre wyniki lecznicze Oddział Wewnętrzny ze stacją dializ ma nietypową lokalizację – zajmuje cały oddzielny budynek i pół piątego piętra głównego gmachu.
– Jest to największy ze znanych mi oddziałów wewnętrznych w kraju, a znam ich sporo – mówi ordynator dr n. med. Stanisław Niemczyk. – Mamy 110 łóżek i 16 stanowisk sztucznej nerki. W jednostce tej pracują pododdziały: nefrologii, endokrynologii i kardiologii. Stanowią one wydzielone odcinki, a wkrótce ich samodzielność zostanie potwierdzona formalnie. Integralnie z oddziałem związane jest funkcjonowanie poradni, w której pracują lekarze z oddziału. Jest to sytuacja komfortowa dla pacjentów, zwłaszcza ciężko i przewlekle chorych.
Doktor Niemczyk pracuje w Wołominie od 1986 r., a funkcję ordynatora pełni od 1 czerwca 1987 r. To on organizował ośrodek dializ, który obecnie bardzo się rozrósł. Prowadzi nie tylko hemodializy przewlekłe i ostre (15 tys. hemodializ w ub.r.), ale także dializy otrzewnowe dla ok. 40 osób.
Przy tak dużej stacji dializ musi być pododdział nefrologii, aby przygotowywać pacjentów do hemodializ, dializ otrzewnowych i przeszczepów (15 osób w ub.r.). Zajmuje się także powikłaniami dializ oraz leczeniem nefropatii. Rocznie na oddziale hospitalizuje się ok. 3,5 tys. chorych. Jego obłożenie jest ogromne również z tego powodu, że w powiecie wołomińskim nie ma zakładu dla przewlekle chorych. W szpitalu, zwłaszcza na Oddziale Wewnętrznym, stale jest kilku chorych, którzy kwalifikują się do zakładu opiekuńczo-pielęgniarskiego.
Poza nefrologią oddział ma dobrze wyposażoną część kardiologiczną, z salą intensywnego nadzoru. Dr. Niemczyk podkreśla, że pracuje tu doskonale przygotowana kadra medyczna. W okresie jego ordynatury specjalizację zrobiło ponad 40 lekarzy, obecnie jest tu m.in. dwóch endokrynologów, kardiolog, oraz nefrolog z II stopniem specjalizacji. Część lekarzy zajmuje się także pracą naukową. Sam dr Niemczyk jest przed habilitacją, Małgorzata Gomółka ma już doktorat, Paweł Kulicki kończy pracę doktorską. Lekarze z ośrodka dializ przedstawiają swoje obserwacje na zjazdach krajowych i międzynarodowych. Inną zaletą oddziału jest doświadczona i systematycznie podnosząca swoje kwalifikacje kadra pielęgniarska.

Nie tylko interna może poszczycić się osiągnięciami. Na Oddziale Chirurgicznym, kierowanym przez dr. n. med. Krzysztofa Górnickiego, wykonuje się rocznie ponad 1,1 tys. operacji z zakresu chirurgii ogólnej oraz niektóre operacje onkologiczne (nowotworów tarczycy, sutka, jelita grubego). Dzięki dobrej współpracy z poradniami endokrynologicznymi oddział specjalizuje się w operacyjnym leczeniu chorób tarczycy. W leczeniu przepuklin stosowane są tu nowoczesne techniki beznapięciowe z zastosowaniem siatek. Czas pobytu po operacjach planowych udało się skrócić do 3-5 dni, a część wykonuje się w systemie jednodniowym.
Na oddział przyjmowani są także chorzy wymagający szybkiej diagnostyki wysoko specjalistycznej (tomografia komputerowa, kolonoskopia) przed zabiegami wykonywanymi w innych ośrodkach.
Oddział Chirurgii Urazowej dysponuje najnowocześniejszym aparatem rentgenowskim, z torem wizyjnym służącym do podglądu śródoperacyjnego, co pozwala na stosowanie doskonalszych metod zespalania kości. Ordynatorem jest Maciej Wąs, ortopeda.

Oddział Neurologiczny jest po generalnym remoncie. Ma własną pracownię eeg i salę rehabilitacyjną z pełnym wyposażeniem. Dr n. med. Maria Wysocka-Bąkowska, ordynator, kieruje dobrze przygotowanym zespołem terapeutycznym. Wśród lekarzy są m.in. dwie osoby z doktoratami i neurolog specjalizujący się w leczeniu stanów przewlekłych i terminalnych. W 2003 r. na 32 łóżkach leczono 1150 pacjentów.

Na Oddziale Ginekologiczno-Położniczym z roku na rok wzrasta liczba porodów (2000 r. – 1091, 2003 r. – 1349), co jest zjawiskiem dość niezwykłym, ponieważ w skali kraju liczba ta stale maleje (nawet o 10 proc.). Ale fakt ten przestaje dziwić, gdy zobaczy się tutejsze sale porodowe i poporodowe, z kolorowymi meblami, kołyskami, czystymi łazienkami, a nawet z wanną do porodów w wodzie, oraz wyposażenie oddziału, m.in. 2 kardiotokografy i 2 kardiomonitory. W ramach programu „Rodzić po ludzku” stosuje się bardzo wiele metod, które pomagają rodzącej – od możliwości wyboru pozycji rodzenia po muzyko- i ozonoterapię.
Program poprawy warunków lokalowych i bezpieczeństwa hospitalizowanych pacjentek jest systematycznie realizowany od 2001 r., kiedy to ordynatorem został dr n. med. Ryszard Stańczak. Z oddziałem tym ściśle współpracuje Oddział Neonatologii, od lat prowadzony przez neonatologa Ewę Jabłońską-Jagiełło, która wraz ze swoim zespołem w sposób szczególny przyczyniła się do uzyskania i utrzymania przez oddział tytułu Szpitala Przyjaznego Dziecku.

Oddział Okulistyczny, kierowany przez doc. dr. n. med. Eugeniusza Gwóździa, zajmuje się przede wszystkim mikrochirurgią oka. Liczy 22 łóżka, na których hospitalizuje się ok. 1 tys. pacjentów rocznie; z tego 85-90 proc. to przypadki operacyjne – zaćma, jaskra, odklejenie siatkówki, zez, operacje plastyczne aparatu ochronnego oka.
Na Oddziale Pediatrycznym, prowadzonym przez pediatrę Annę Kwiatek-Dąbską, diagnozowane są i leczone wszystkie skierowane tutaj dzieci. Sześciu wyspecjalizowanych pediatrów i osiemnaście fachowych pielęgniarek leczy i pielęgnuje noworodki, niemowlęta i dzieci starsze. Większość przypadków udaje się skutecznie leczyć na miejscu, tylko nieliczne kierowane są do oddziałów specjalistycznych. Rokrocznie w okresie jesienno-zimowo-wiosennym Oddział Pediatryczny notuje zwiększoną liczbę hospitalizacji. Miesięcznie przyjmuje się tu ponad stu małych pacjentów.
Najmłodszym oddziałem w Wołominie jest SOR, uruchomiony 1 stycznia 2003 r., kierowany obecnie przez anestezjologa Janusza Skoczylasa. SOR spełnia wszystkie warunki stawiane tego typu placówce. Jest wyposażony w respirator, salę do resuscytacji, sprzęt reanimacyjny, mobilne usg do analiz krytycznych, nawet aparat do ogrzewania płynów infuzyjnych. Sala operacyjna spełnia również wszelkie wymogi, łącznie z klimatyzacją i mobilną aparaturą do znieczuleń. Obok znajduje się 4-łóżkowy oddział diagnostyczno-obserwacyjny, gdzie przez 24 godziny kontroluje się parametry życiowe pacjentów. Brak tylko rentgena z ruchomym ramieniem „C”, ale i ten jest w planach. Przed szpitalem kończy się budowa zamykanego podjazdu na 2 karetki, który podniesie komfort transportu chorego z karetki do sali reanimacyjnej. SOR przyjmuje ok. 100 pacjentów na dobę. Został utworzony i wyposażony w sprzęt z ministerialnego funduszu na sieć SOR w kraju. Ściśle współpracuje z 5-łóżkowym Oddziałem Anestezjologii i Intensywnej Terapii, którego ordynatorem jest Piotr Prusko.

Od początku istnienia szpitala działa w nim Zakład Bakteriologii, kierowany obecnie przez mgr Zofię Żak-Puławską. Szeroki zakres wykonywanych tutaj badań obejmuje nawet – w sytuacjach koniecznych – diagnostykę genetyczną drobnoustrojów chorobotwórczych odpowiedzialnych za pewne rodzaje zakażeń. Zakład objęty jest Ogólnopolskim Sprawdzianem Wiarygodności Badań w Mikrobiologii POLMICRO oraz kontrolą europejską EARSS – UK NEQAS. Zespół ds. Zakażeń Szpitalnych, powołany w 2000 r., uczestniczy w programie OPTY, promującym terapię i profilaktykę zakażeń.

W ostatnich latach w placówce zainstalowano nową, automatyczną centralę telefoniczną, nowe windy itp. Przeprowadzono też szereg zmian. Mówi o nich mgr Urszula Starużyk, wicedyrektor ds. pielęgniarstwa:
– Przeprowadziliśmy restrukturyzację usprawniającą pracę poszczególnych działów, a jednocześnie ograniczającą zatrudnienie. Obniżenie zatrudnienia odbyło się w sposób naturalny, głównie przez odejście starszych pracowników na emerytury. Największą restrukturyzacją objęto pion personelu pomocniczego, który podzielono na 2 grupy: pracujących bezpośrednio na oddziałach (salowe i sanitariusze) i zajmujących się wyłącznie utrzymaniem czystości w szpitalu. Nie zdecydowaliśmy się na outsourcing pionu sprzątania, aby nie wypuścić higieny szpitalnej spod kontroli merytorycznej.
Drugi element restrukturyzacji to zmiany w zakresie żywienia. Zlikwidowano kuchnię, była zdekapitalizowana i przestarzała, a własne środki nie pozwalały na zorganizowanie pionu żywienia opartego na centralnym systemie dystrybucji posiłków i obiegu naczyń. Wybrano żywienie cateringowe. Szpitalne dietetyczki nadzorują jakość posiłków i ich zgodność z zaleceniami medycznymi. Wybranie tej formy żywienia także przyniosło znaczące oszczędności – ok. 30 proc. kosztów.

Szpital będzie wkrótce obchodził trzydziestolecie istnienia. Jak mało która z ówczesnych decyzji dotyczących lokalizacji szpitali, ta była niezwykle trafna. Wielkość i zakres świadczeń medycznych szpitala w ostatnich latach oczywiście modyfikowano w zależności od potrzeb epidemiologicznych mieszkańców tego największego powiatu na Mazowszu, a podobno nawet w Polsce. Oficjalnie liczy on 180 tys. osób, ale nikt nie rejestruje tych mieszkańców Ząbek, Zielonki i Kobyłki, którzy przebywają tu bez meldunku i dojeżdżają do pracy w Warszawie. Leczą się często właśnie w Wołominie, a nie w stolicy.
Przy szpitalu działa Przychodnia Specjalistyczna składająca się z zespołu kilkunastu poradni specjalistycznych.

Podstawowa opieka zdrowotna w powiecie wołomińskim świadczona jest przez 4 ośrodki zdrowia, 6 miejskich samodzielnych zakładów publicznych i 16 niepublicznych. Zdaniem mgr Doroty Jagodzińskiej, naczelnika Wydziału Ochrony Zdrowia i Polityki Społecznej, sieć tych placówek jest dostateczna (za zapewnienie opieki podstawowej odpowiadają samorządy gminne). Gorzej przedstawia się opieka stomatologiczna. Jest ona niewystarczająca, zwłaszcza w zakresie stomatologii dziecięcej, ortodoncji i chirurgii stomatologicznej. Kontrakty na świadczenia ortodontyczne proponowane stomatologom przez NFZ zupełnie nie odpowiadają potrzebom w tym zakresie, a sugestie samorządów są przez Fundusz pomijane. Ü

Małgorzata SKARBEK

Archiwum